Pogoń Szczecin – solidny sezon, wyczekiwany medal i co dalej?

Obecny sezon w wykonaniu Pogoni porównałbym do uczty, na którą wszyscy czekali, a jednocześnie coraz więcej osób wątpiło. W poprzednim sezonie ekipa ze Szczecina potrafiła liderować Ekstraklasie, przez większość czasu miała pewnie miejsce na podium, ale ostatecznie zakończyła sezon dopiero na 6. miejscu. Tego typu scenariusz zniechęcił głównego sponsora klubu – Grupę Azoty, która latem ogłosiła odejście. W krótkim komunikacie ogłoszono, że Pogoń nie osiąga zakładanych celów sportowych. 6. miejsce? Spoko, ale apetyty były większe. Kibice czekali na danie główne, którym miała być walka o mistrzostwo, tymczasem okazało się, że ta uczta może zostać przerwana, zanim na stół wjedzie danie główne.

REKLAMA

Mimo ograniczeń finansowych, działacze zadbali o wzmocnienia

Z perspektywy czasu najlepszym „nowym” okazał się ten, po którym prawdopodobnie spodziewano się najmniej, czyli Michał Kucharczyk. Były piłkarz Legii podczas epizodu w Rosji nie strzelił nawet jednego gola. Po powrocie do Polski miał udział w 10 ligowych trafieniach. Co więcej, stał się jednym z liderów zespołu, człowiek robiącym różnicę w decydujących chwilach. W moim osobistym odczuciu, to właśnie „Kuchy” był czynnikiem, który poprawił ligową pozycję Pogoni. Bez niego drużyna prawdopodobnie znowu miałaby serię wpadek i sezon kończyła poza pucharami. To właśnie gole Michała zakończyły serię 4 kolejnych spotkań bez zwycięstwa na przełomie lutego i marca. Pogoń ograła wówczas Jagiellonię i Lechię wynikami 1:0.

Kto strzelał? Kuchy.

Do pewnego momentu dobre recenzje zbierał również Alexander Gorgon, do gry którego możemy mieć jednak niedosyt. Więcej mogliśmy oczekiwać również po Luce Zahoviciu, który przez cały sezon uzbierał dokładnie 2 gole. Nie muszę chyba dodawać, że napastnik mający taki bilans nie może być dumny ze swojej gry. Kilku zawodników mocno obniżyło noty i mowa tutaj szczególnie o Tomasie Podstawskim. Kto dziś pamięta, że Portugalczyk był nawet łączony z reprezentacją Polski? Niestety, im dłużej zostawał w Szczecinie, tym bardziej bezbarwna była jego gra.

Siłą Pogoni stała się młodzież

Panowie Benedyczak, Smoliński i Kozłowski, mimo, że nie skończyli nawet 21 lat, uzbierali ponad 1000 minut. Solidnie prezentował się także 23-letni Sebastian Kowalczyk, a cichym bohaterem tego sezonu jest dla mnie doświadczony Damian Dąbrowski. Gość „niepotrzebny” Cracovii okazał się wartościowym wojownikiem środka pola w Szczecinie.

Kosta Runjaic miał swoje lepsze i gorsze chwile.

Oczywiście, to nie był idealny sezon, a ostatnie straty punktów ze Stalą, Wartą czy Zagłębiem oddaliły drużynę od mistrzostwa. Rozczarowujący był również występ w Pucharze Polski, gdzie Pogoń odpadła w 1/8 finału z Piastem. Warto zanotować, że w samym 2021 roku Pogoń wygrała mniej niż połowę spotkań i wbrew powszechnie panującej opinii wcale nie miała żelaznej obrony. Taki Piast Gliwice stracił mniej bramek niż piłkarze ze Szczecina. Inaczej rzecz ujmując, Pogoń miała bardzo dobrą pierwszą część sezonu i niezłą drugą. Z tym że „niezły” w wielu spotkaniach oznaczał przecięty z przebłyskiem indywidualności.

To dobrze, że w klubie czuć niedosyt

Możemy przypuszczać, że latem z zespołu odejdzie jeden z młodych piłkarzy, bowiem klubowe finanse muszą się zgadzać. Po cichu liczę także na znalezienie sponsora, który mógłby odciążyć budżet. Z drugiej strony, mam wrażenie, że skuteczność sprowadzania obcokrajowców nie jest w tym klubie najwyższą. Może lepszym pomysłem, byłoby penetrowanie rynku polskiego oraz dalsze stawianie na młodzież? Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że zaufanie młodym może oznaczać wiele wahań formy. Tak samo obecny skład, wciąż mający wiele wad. Odpukać, niech kontuzję złapie Kucharczyk, a uważam, że atuty Pogoni będą niewystarczające na walkę o podium w kolejnym sezonie.

Przede wszystkim, Pogoń musi zachować spokój, ale i konsekwentnie iść we właściwym kierunku

Benedyczak, Smoliński, Kozłowski czy Żurawski ostatnio wypożyczony do Warty powinni z miesiąca na miesiąc zyskiwać. Nie ma co jednak popadać w huraoptymizm i osobiście szanuję, że kibice Pogoni nie zachowują zimną krew i są krytycznie nastawieni do przyszłości. 3 miejsce dla takiego klubu powinno być jedynie środkiem do dalszego rozwoju. Dziś w Pogoni brakuje chociażby bramkostrzelnego snajpera. Wiadomo, jest Benedyczak, być może z formą wystrzeli Zahović. Mimo wszystko, to jest pozycja, która w tym sezonie sprawiała problemy.

Fajnie, że Pogoń po 20 latach znów znajdzie się na podium. Pamiętajmy jednak, że to powinna być jedynie przystawka przed głównym daniem.

Pozostałe podsumowania

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ