Wicemistrz Niemiec nie próżnuje i aktywnie pracuje nad budową kadry na sezon 2024/25. VfB Stuttgart potwierdził wczoraj wykupienie Jamiego Lewelinga z Unionu Berlin (5 mln euro). Na stałę do drużyny dołączą także Leonidas Stergiou z St. Gallen (2 mln euro) oraz Anthony Rouault z Toulouse (3 mln euro). Nowym nabytkiem zespołu Sebastiana Hoeneßa zostanie dotychczasowy rywal Dawida Kownackiego z Werderu Brema – Nick Woltemade.
Nick pokazał swoje umiejętności i ugruntował swoją pozycję w Bundeslidze. To potężny i jednocześnie silny napastnik, którego drogę śledziliśmy bardzo uważnie. Jesteśmy przekonani, że będzie kontynuował z nami swój pozytywny rozwój i stanie się cennym czynnikiem w naszej ofensywnej grze – przyznał dyrektor sportowy VfB Fabian Wohlgemuth. 22-letni Niemiec dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi (1.98 m wzrostu), jednak trudno uważać go za klasowego snajpera. Dorobek Woltemade z sezonu 2023/24 to 2 trafienia w 30 występach. Stuttgart pokusił się o mocno nieoczywisty ruch, jednak sam zawodnik przyznaje: Od pierwszego kontaktu odczuwam czystą radość z VfB i jestem bardzo szczęśliwy, że od lata będę częścią zespołu. Mam szczególne powiązania rodzinne ze Stuttgartem i jestem bardzo zmotywowany, aby móc tam grać.
Kownacki przesuwa się w hierarchii napastników Werderu
Czy angaż 22-letniego Woltemade oznacza odejście Serhou Guirassy’ego lub Deniza Undava? Raczej nie. Sebastian Hoeneß będzie jednak potrzebował szerszej kadry w perspektywie występów w Lidze Mistrzów. Stuttgart dokonał wzmocnienia na skalę swoich możliwości, pozyskując zawodnika, któremu kończył się dotychczasowy kontrakt, a który wciąż nie pokazał pełni swoich możliwości.
Taki ruch jest także dobrą wiadomością dla Dawida Kownackiego. Nick Woltemade w końcówce sezonu grywał co prawda za plecami Marvina Duckscha, jednak wcześniej był jednym z rywali Polaka. Zaryzykujemy (niezbyt odkrywczym) stwierdzeniem, że Kownacki przesuwa się w hierarchii napastników Werderu Brema. Bądźmy jednak uczciwi, 27-latek w minionych miesiącach nie dał powodów, by wierzyć, że jest zawodnikiem na poziomie Bundesligi. Werder z pewnością poszuka wzmocnień w ofensywie, a Kownacki jeśli w ogóle pozostanie w Bremie, będzie musiał przekonać Ole Wernera, że warto dać mu kolejną szansę.