W Rakowie Częstochowa nie miał jakichkolwiek szans na grę. Dość powiedzieć, że dotychczas wybiegł na murawę na… 4 minuty w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. Chcąc się dalej harmonijnie rozwijać, Szymon Czyż musiał więc zmienić otoczenie. Wybór padł na roczne wypożyczenie do Górnika Zabrze. W umowie nie ma mowy o opcji wykupu.
Czyż trafił do „Medalików” na początku 2022 roku z Warty Poznań
Przez ten czas nie stał się jednak ważną postacią w częstochowskiej ekipie. Rozegrał 25 spotkań, ale tylko kilka z nich w wyjściowej jedenastce. Przyczyniła się do tego poważna kontuzja – zerwanie więzadła krzyżowego. Z tego powodu pauzował od września 2022 aż do kwietnia 2023. Teraz natomiast zwyczajnie nie prezentuje takiego poziomu, jakiego oczekuje się w szeregach mistrzów Polski. A konkurencja też nie śpi. Dlatego też transfer czasowy wydaje się jak najbardziej rozsądną decyzją. Zwłaszcza że dołącza do Górnika, który jest kilka półek niżej niż Raków.
22-latek to środkowy pomocnik, często ustawiany także jako „szóstka” czy „dziesiątka”
Pytanie na jakiej pozycji będzie go widział trener Jan Urban. W środku pola bowiem dysponuje takimi piłkarzami jak Damian Rasak, Daisuke Yokota, Filipe Nascimento oraz Dani Pacheco. Teraz w gestii szkoleniowca będzie odpowiednie wpasowanie Czyża do składu.
Dla „Trójkolorowych” to już… jedenasty nabytek w trwającym letnim okienku transferowym. Wcześniej zabrzan wzmocnili Konstantinos Triantafyllopoulos, Filipe Nascimento, Michal Siplak, Michał Szromnik, Sebastian Musiolik, Kamil Lukoszek, Kryspin Szcześniak, Lawrence Ennali, Jakub Pochcioł i Adrian Kapralik.