Gdy w styczniu 2021 roku stał się pierwszym Amerykaninem, który zaliczył hat-tricka w Bundeslidze, światowe media zachwyciły się jego talentem. ESPN już kilka tygodni później stawiało odważną tezę – oto objawił się następca Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium, który stał się wymarzonym piłkarzem dla działaczy bawarskiego klubu. Amerykanie podawali konkretne warunki przenosin, sugerując, że Bayern jest gotowy przeznaczyć 20 milionów euro na swojego nowego gwiazdora. Ba! Ten miał być uważany za nie gorszego od Erlinga Haalanda. Ostatni rok zweryfikował jednak euforię związaną z Matthew Hoppe.
28 listopada 2020
Matthew Hoppe debiutuje w barwach Schalke podczas przegranego meczu z Borussią Moenchengladbach. 19-latek uchodzi za spory talent. W młodości związany był z akademią LA Galaxy, a także filią Barcelony w Arizonie. W 2019 roku uznał jednak, że jego przyszłość związana będzie z ligą niemiecką co było o tyle znaczące, że jego ojciec ma niemieckie korzenie.
9 stycznia 2021
Schalke niespodziewanie pokonuje Hoffenheim, a Hoppe popisuje się hat-trickiem. Młody Amerykanin łączony jest z przenosinami do Bayernu Monachium, a wielu „ekspertów” debatuje o jego ogromnym potencjale.
Matthew podpisuje jednak pierwszy profesjonalny kontrakt z Schalke, wierząc, że drużyna zdoła się utrzymać w Bundeslidze. Kolejne tygodnie to nieustanne debaty o talencie napastnika. Sam zawodnik opowiada, że w młodości grał jako pomocnik, ale zauważono jego naturalny instykt strzelecki i przesunięto do linii ataku.
16 lipca 2021
Napastnik debiutuje w kadrze narodowej podczas Złotego Pucharu 2021. 10 dni później strzela swojego pierwszego gola w reprezentacji, który jest zarazem decydującym trafieniem w ćwierćfinale z Jamajką. Eksperci uważają, że tego typu gracz nie powinien marnować czasu na dalszą grę w Schalke, które właśnie spadło do 2. Bundesligi.
31 sierpnia 2021
Matthew Hoppe po tygodniach, w których łączony był m.in. z West Hamem, trafia do La Ligi. Jego nowym pracodawcą zostaje Mallorca, która za transfer zapłaciła 3.5 miliona euro. Teoretycznie promocja, skoro mówimy o tak zdolnym graczu, prawda? W mediach następuje swoiste uspokojenie, bowiem Mallorca to zdecydowanie niższa półka niż Bayern, który zdaniem ESPN miał być przecież zdeterminowany do sprowadzenia Amerykanina.
22 września 2021
Mallorca przegrywa 1:6 z Realem Madryt, ale Matthew notuje asystę przy honorowym golu Kang-ina Lee. Podczas jednego ze starć doznaje jednak kontuzji i chociaż media uspokajają, że to żaden poważny uraz, Hoppe w kolejnych spotkaniach ma odpoczywać od gry. Na murawę wraca… dopiero 16 stycznia.
9 kwietnia 2022
Od meczu z Realem Madryt, Amerykanin rozegrał ledwie 38 minut w LaLidze. Mallorca toczy zaciętą batalię o utrzymanie, a napastnik większość czasu spędza przyspawany do ławki rezerwowych. Aura wielkiego talentu zniknęła jak za dotknięciem magicznej różdżki. Dziś nawet amerykańscy dziennikarze, którzy łączyli Hoppe z Bayernem sugerują, by zawodnik poszukał szans powrotu do Stanów Zjednoczonych i odbudowania się na poziomie MLS.
Dziennikarze portalu „Marca” sugerowali, że transfer Amerykanina do ligi hiszpańskiej był kompletnie nieprzemyślany. Zawodnik wierzył w swój potencjał i liczył, że w nowym klubie z miejsca stanie się jedną z gwiazd. Okazało się jednak, że gracze komunikują się głównie w języku hiszpańskim, a część z nich nie zna nawet podstaw angielskiego. Hoppe w nowym otoczeniu miał czuć się wyalienowany i nie potrafił dogadać się z resztą zespołu. Adaptacja przebiega wolno, przez co rozgrywki 2021/22 już można spisać na straty. Z drugiej strony, musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Gracz, którego udane występy można policzyć na palcach jednej ręki z miejsca został wyniesiony do miana jednego z największych talentów w Europie. Matthew Hoppe błyskawicznie znalazł się na zakręcie swojej kariery i chociaż wciąż jest stosunkowo młody, dziś musi niemalże od zera budować swoją pozycję.