Gerardo Martino odchodzi z posady szkoleniowca Interu Miami. O decyzji argentyńskiego szkoleniowca poinformował Tom Bogert, według którego 61-latek podziękował za dalszą współpracę z amerykańskim zespołem z powodów osobistych.
Tata Martino poprowadził Inter w 67 spotkaniach
Przez niemalże cały sezon 2024 wydawało się, że współpraca z klubowymi gwiazdami układa się wzorowo. Jeszcze niedawno Leo Messi z kolegami świętowali zdobycie 74 punktów w sezonie regularnym MLS. Drużyna poległa jednak już w 1. rundzie play-offów, przegrywając z Atlantą (decydujący okazał się gol Bartosza Slisza). Główny faworyt rywalizacji zakończył sezon zdecydowanie zbyt wcześnie, nie spełniając oczekiwań. Zanim jednak rozpoczęto planowanie sezonu 2025 i prawdopodobnie pozyskanie kolejnych znanych graczy, argentyński szkoleniowiec miał przekazać swoją decyzję o zakończeniu udziału w intrygującym projekcie, w którym obok Messiego uczestniczą m.in. Sergio Busquets, Luis Suarez oraz Jordi Alba.
BREAKING: Tata Martino is OUT as Inter Miami manager, sources tell @GiveMeSport.
— Tom Bogert (@tombogert) November 19, 2024
Martino decided to leave for personal reasons, sources add.
Martino led Miami to league-record 74 point regular season then lost in round one to Atlanta United. https://t.co/wzdhItBV65 pic.twitter.com/azvadueLkE
Dalsze plany 61-latka są niewiadomą. Nie wiemy zresztą jakiego rodzaju względy osobiste zadecydowały o zapowiadanym rozstaniu z Interem Miami. Kto zostanie następcą Martino? Biorąc pod uwagę względy marketingowe, David Beckham z pewnością będzie rozglądał się za znanymi twarzami.
Pamiętajmy o tym, że amerykańska drużyna w 2025 roku weźmie udział w klubowych mistrzostwach świata, więc środków finansowych na wzmocnienie zespołu i sprowadzenie kolejnych gwiazd z pewnością nie zabraknie. Inter Miami postawi na kogoś znanego, a zarazem takiego, kto nie będzie generował problemów Messiemu i jego dawnym kolegom z Dumy Katalonii. Kimś takim był dotychczasowy trener.
Leo Messi odegrał kluczową rolę przy zatrudnieniu byłego trenera FC Barcelony i byłego selekcjonera reprezentacji Argentyny. Podobnie będzie i tym razem. Czyżby kluczem przy wyborze nowego szkoleniowca miała być przeszłość w katalońskiej drużynie i znajomość z Messim?
Gdybyśmy dziś mieli bawić się w przewidywanie przyszłości, nie zdziwimy się, jeśli Beckham wkrótce wykona telefon do Xaviego… Niedawny szkoleniowiec FC Barcelony mógłby trafić do miejsca, w którym stanie się jedną z gwiazd, będzie współpracował z niedawnymi znajomymi z boiska, nie powinien narzekać na pensję, a dodatkowo miałby możliwość ogrzania swojego wizerunku po trudnym okresie pracy z Barcą.