Kepa zatrzymuje Villę, Mount z dubletem, Chelsea pnie się w tabeli!

Aston Villa to jedna z drużyn, z którymi Graham Potter nie radzi sobie najlepiej. Dotychczas z 10 spotkań wygrał jedynie dwa, zdobywając średnio 0.8 punkta na mecz. Jednak jeśli dzisiaj po takim przebiegu meczu The Blues zgarnęli 3 punkty, fatum Anglika może się wreszcie skończyć. Bo co prawda Chelsea wygrała to spotkanie 2-0, ale wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na Villa Park.

REKLAMA

Problemy Chelsea w pierwszej połowie

Jako kibic The Villans liczyłem, że Chelsea wygra to spotkanie bez problemów, a Steven Gerrard w końcu zostanie zwolniony. I chociaż Tyrone Mings już po 6 minutach popełnił karygodny błąd podając do Mounta, to gol 23-latka długo był jedynym powodem do zadowolenia dla londyńczyków. Aston Villa zamknęła gości na własnej połowie i wyprowadzała atak za atakiem. Zatrzymywało ich obramowanie bramki, ale przede wszystkim Kepa Arrizabalaga. Hiszpan zaliczył kilka fantastycznych interwencji, w pierwszej połowie aż 6 razy zatrzymując rywali. Gdy do świetnej gry na linii dorzucimy dobrą grę nogami, staje się jasne dlaczego Potter zaczął sadzac Mendy’ego. Do niedawna wyśmiewany Kepa w końcu wygląda jak bramkarz, za którego na Stamford Bridge zapłacili ogromne pieniądze.

Dobra reakcja Pottera

Po problemach w pierwszej połowie z upilnowaniem Ingsa, Baileya i Watkinsa, w Chelsea zaszły zmiany. Menedżer The Blues postanowił uspokoić grę, zmieniając Cucurelle i Havertza, wprowadzając za nich dwóch obrońców. Pojawienie się na boisku Azpilicuety i Koulibaly’ego wniosło dużo spokoju i odmieniło przebieg tego spotkania. Goście zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce na połowie Aston Villi i zaowocowało to kolejnymi akcjami. W końcu fantastyczny w ostatnich tygodniach Mason Mount wziął piłkę, załatał dziurę Mingsowi i dał się sfaulować. Następnie 23-latek sam wykonał rzut wolny. Mount popisał się prawdziwie fenomenalną bramką i skompletował dublet. Anglik wyraźnie udżył u Pottera i znów pokazuje to, co ma w sobie najlepsze.

Mason Mount — jak mocno wpływa na grę Chelsea? (mymistrzowie.pl)

Aston Villa nieco później straciła nadzieję na punkty w tym spotkaniu i malała w oczach. Gospodarze mieli dzisiaj sporo pecha, ale to nie zmienia faktu, że cierpliwość do legendy Liverpoolu skończyła się już u kibiców i wkrótce do samo może stać się w gabinetach na Villa Park. Marnowanie takiego potencjału kadrowego to powody do wstydu. Chelsea? Widać, że brak Reece’a Jamesa daje im się we znaki, ale dzięki Kepie i Mountowi sięgnęli dzisiaj po trzy punkty. The Blues pną się w górę tabeli i po 9 meczach mają już 19 punktów w Premier League. Miejsce w top4, które teraz zajmują to dopiero początek. Potter został zobligowany do czegoś więcej, niż awansu do Champions League.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ