Jan Błachowicz przegrał bitwę, ale wojna wciąż trwa

Po raz pierwszy od dawna, Jan Błachowicz stawiany był w roli faworyta walki w UFC. Co z tego wyszło?

REKLAMA

Pojedynek rozpoczął się od zadziwiająco łatwego sprawdzenia ze strony Brazylijczyka. Spodziewaliśmy się, że Glover Teixeira będzie szukać parteru, ale mimo to, Jan Błachowicz wydawał się zaskoczony zachowaniem rywala. Polak wykluczał ręce przeciwnika unikając otrzymywania ciosów i prób poddań, a zarazem utrzymywał się w niekorzystnej pozycji, spędzając większość rundy na plecach. Nie tak to miało wyglądać.

Druga runda to kolejne próby sprowadzeń ze strony Brazyjliczyka. Do pewnego momentu Jan potrafił bronić próby Glovera, ale nawet w stójce wyłapywał groźne ciosy. Po jednym z nich zachwiał się na nogach, co było początkiem końca pojedynku. Teixeira w końcu przeniósł walkę do parteru (przy błędzie Błachowicza), a następnie „udusił” Polaka, który musiał odklepać.

Co dalej? Glover sam zapowiedział chęć walki z Jirim Prochazką o pas. Jan Błachowicz po tak słabym występie będzie musiał pewnie stoczyć pojedynek o tytuł pretendenta. Tak jak sam przyznał, przegrał dziś bitwę, ale wojna wciąż trwa.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ