Jak zepsuć dobre wrażenie w tydzień? Na lekcję zaprasza Jagiellonia

Przyznamy się bez bicia — nie rozumiemy, co się dzieje z Jagiellonią Białystok. Zespół Macieja Stolarczyka, który jeszcze dwa tygodnie temu prężył muskuły, demolując Koronę Kielce, w ostatnich dniach odpadł z Pucharu Polski, przegrywając z Lechią Zielona Góra. Co więcej, dziś rozegrał bardzo słabe spotkanie z Wartą Poznań, przegrywając bez podjęcia walki. Z całym szacunkiem dla „Zielonych”, tak grająca Jaga nie miała prawa marzyć o trzech punktach. To szokujące, bowiem wydawać by się mogło, że „Duma Podlasia” ma potencjał, by bić się o czołowe lokaty w lidze.

REKLAMA

Warta na prowadzenie wyszła po 64 minutach gry

Wrzutkę z rzutu rożnego na gola zamienił Dimitrios Stavropoulos, ale nie będziemy się tutaj pastwić nad graczami Stolarczyka. Jasne, powinni zachować się lepiej przy stałym fragmencie gry. Fatalnie zgubili krycie, dzięki czemu Grek dostawił jedynie nogę. Błąd, który zdarza się w futbolu. Czy Jagiellonia, mając niekorzystny wynik, pokusiła się o wyrównanie? Absolutnie nie! Można było odnieść wrażenie, że nie zależy im na strzeleniu gola. Nie było odważniejszej gry, chęci przejęcia inicjatywy.

To Warta powalczyła o kolejnego gola i strzeliła go w doliczonym czasie gry. Właściwie, to powinniśmy napisać, że podopieczni Stolarczyka zrobili wiele, by pozwolić rywalom na „zamknięcie” meczu. Począwszy od fatalnej straty, przez chaotyczną postawę w obronie i przyglądanie się, jak Maciej Żurawski strzela gola na 2:0. Trudno to pojąć rozumem. Jasne, czasem trenerzy nastawiają piłkarzy, by przede wszystkim nie stracić gola. Ale z Wartą Poznań? Tak nieumiejętnie? Jaga nie podjęła rękawicy. Ciężko nam się z tym pogodzić, bowiem wierzyliśmy w ten zespół i liczyliśmy, że z kolejki na kolejkę będzie coraz lepiej. Nic z tego.

Kilka dni temu, na social mediach Jagiellonii doszło do włamania i ktoś podmienił treści sportowe na tajskie reklamy. Dziś poczuliśmy się, jakby ktoś podmienił dobrych piłkarzy na przeciętnych oldboyów. Aż nie chce się wierzyć, że Maciej Stolarczyk, którego swego czasu uważaliśmy za jednego z najzdolniejszych rodzimych szkoleniowców, nie potrafił zapanować nad graczami. Jagiellonia takimi występami sprawia, że trudno traktować ją poważnie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ