IO: KOSMICZNY MECZ Z USA! ZAGRAMY O ZŁOTO!!!

Po pokonaniu Słoweńców w ćwierćfinale klątwa, która ciążyła na naszej reprezentacji, została „zdjęta”. Biało-czerwoni w półfinale stawili czoła siatkarzom ze Stanów Zjednoczonych. Wywalczenie sobie możliwości zdobycia złota miało być bardzo trudne, gdyż Amerykanie do tej pory wygrali wszystkie mecze na turnieju. Jednak siła polskich zawodników jest ogromna, a ich umiejętności dały szansę na zwycięstwo. To miało być przepiękne popołudnie dla polskiego sportu i… Było.

Emocjonujący początek

Niesamowicie zacięty był początek tego spotkania. Polscy siatkarze wykazali się bardzo konsekwentną grą i już na samym początku objęli prowadzenie (4-2). Przewaga polskich zawodników sukcesywnie wzrastała. Warto pochwalić świetną grę na zagrywce, która dawała nam sporo punktów. Niestety Amerykanie się obudzili… Poprawili skuteczność w ataku, a przede wszystkim zaczęli grać lepiej w obronie. Tak świetną grą nasi rywale doprowadzili do remisu (13-13). Po tej serii amerykańskich siatkarzy przyszła kolej na biało-czerwonych, którym ponownie udało się zdobyć kilka punktów z rzędu. W wielu momentach potrafiliśmy wywrzeć naprawdę sporą presję na rywalach. Końcówka partii była pełna turbulencji, ale na szczęście dzięki świetnemu atakowi Norberta Hubera, polscy siatkarze wygrali pierwszego seta (25-23) i objęli prowadzenie w meczu.

REKLAMA

Szczęście po stronie Amerykanów

Walka to byłoby za mało powiedziane, aby opisać drugą odsłonę tego spotkania. Błędy mogły kosztować utratę sporej ilości punktów i były tak naprawdę niewybaczalne. Niestety to Amerykanie wykorzystali nasze potknięcia i objęli prowadzenie (6-8). Później wynik był tak naprawdę mini sinusoidą, raz doganialiśmy Amerykanów, a raz oni uciekali nam punktami. Niestety w tym momencie więcej argumentów do zwycięstwa w tym secie mieli nasi rywale (17-20). Grali o wiele pewniej w ofensywie i cały czas trzymali dobry poziom w obronie. Na szczęście my mamy Bartka Bołądzia! Wprowadzenie tego zawodnika niewątpliwie dało nam szansę, aby dogonić Amerykanów. Końcówka była elektryzująca i dała nam ogromną ilość emocji. Niestety szczęście było po stronie siatkarzy trenera Sparrowa i to oni wygrali drugą partię (25-27) doprowadzając do remisu w setach.

Polacy zdeklasowani w trzecim secie

Amerykanie zyskali jakby jeszcze więcej siły, po wygranej, poprzedniej partii. Efektem tego była przewaga, którą uzyskali (3-5) i sukcesywnie powiększali. Nie było szans jakkolwiek powstrzymać ich w ataku. Warto też wspomnieć o naprawdę kiepskiej zagrywce biało-czerwonych, która tylko ułatwiała przeciwnikom wyprowadzenie perfekcyjnej akcji. Widać było jak poszczególni, amerykańscy zawodnicy nakręcali się wzajemnie i cieszyli z każdej udanej akcji. W tym secie wydawało się, byli wręcz poza naszym zasięgiem. Tak naprawdę tak nakręconych rywali, ciężko było zatrzymać. Wręcz nas rozwalili! W każdym elemencie Amerykanie byli o NIEBO lepsi! Trzeba jednak wierzyć, że Polacy pozbierają się i doprowadzą do tie-breaka, bo po udanym ataku Aarona Russela to reprezentacja Stanów Zjednoczonych wygrywa trzecią partię (14-25) i objęła prowadzenie w meczu.

Od drugiego seta Amerykanie byli w niesamowitym gazie. Można było odnieść wrażenie, że są nie do zatrzymania. Szybko objęli prowadzenie (2-4) i sukcesywnie wykorzystywali wszystkie możliwe elementy, aby powiększyć wypracowaną przewagę. Mimo że zdarzało im się popełniać błędy, to nasi reprezentanci w żaden sposób nie dali rady ich dogonić. Jednak w pewnym momencie było widać jakieś światełko w tunelu. Tym światełkiem był Wilfredo Leon, który rozgrywał naprawdę niezłe zawody i starał się wyciągać naszą reprezentację z trudnych momentów (16-16). Widać jakby nasza reprezentacja w końcu się obudziła! Jakby weszła w ten team nowa, o wiele lepsza energia! Coś cudownego! Szliśmy z Amerykanami jak równy z równym, czekając na dogodną okazję do wyjścia na prowadzenie. Końcówka była naprawdę niesamowita! Siatkarze grali na swoim najwyższym poziomie, a Wilfredo Leon zaserwowała asa (24-22)! Genialny fragment tej partii! Po ataku Tomka Fornala doprowadziliśmy do tie-breaka. Wydawało się, że odzyskanie kontroli nad meczem będzie niewykonalne, a jednak.

Polacy niesamowicie rozpoczęli tie-breaka

Każda akcja w tym secie była na wagę awansu, a błędy kosztowały wiele. Na szczęście to nasi reprezentanci byli na fali i wyszli na prowadzenie (3-1). Od tego momentu biało-czerwoni dawali z siebie 200%, aby utrzymać wyprowadzoną przewagę. Wyszli na wyżyny swoich umiejętności i zdecydowanie było to widać na boisku. Wyglądało na to tak, jakby Amerykanie trochę nie wytrzymali psychicznie, bo w najważniejszych akcjach po prostu się mylili. Mimo wszystko walczyli jednak, by odrobić straty, a emocje były nieprawdopodobne. Polacy nie pozwolili wydrzeć sobie przewagi (chociaż ta niebezpiecznie topniała) i finalnie to biało-czerwoni zagrają o złoty medal! Ten pojedynek przejdzie do historii polskiego sportu.

Polska — USA 3:2 (25-23, 25-27, 14-25, 25-22, 15-13)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,661FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ