_(52035366847).jpg){kind=link}
Po dwóch wygranych pojedynkach podczas turnieju w Dubaju poprzeczka przed Hubertem Hurkaczem została znacząco podniesiona. Ba! Tak naprawdę została zawieszona na najwyższym możliwym poziomie, bowiem rywalem Polaka w starciu ćwierćfinałowym miał być wielki Novak Djoković. Najlepszy tenisista świata kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa — Hurkacz musiał zdawać sobie sprawę, że jedyna szansa na sprawienie sensacji to idealny, bezbłędny występ.
Serb od początku sprawiał wrażenie wyluzowanego, ale nie ze względu na lekceważenie Polaka, ale świadomość własnych argumentów. Hubert w pierwszym secie starał się ustawiać rywala swoim serwisem, a kilka jego zagrań zapierało dech w piersiach.
Djoković doceniał zresztą błyskotliwe próby Polaka, ale… cały czas grał swój tenis. Hurkacz miał genialne momenty, Novak równy, wysoki poziom. To pozwoliło mu na przełamanie serwisu Polaka w 4. gemie. Do końca nie oddał już swojej przewagi, nie pozwalając rywalowi nawet na jeden break-point.
W secie numer dwa Hubert Hurkacz miał już znikomy margines błędu
Musiał utrzymać skuteczny serwis i próbować zatrzymać podanie utytułowanego przeciwnika. Obaj tenisiści nie tracili gemów, co zapowiadała wyrównany przebieg dalszej części gry. Na twarzy Hurkacza pojawił się uśmiech — mimo że przegrał pierwszego seta, nie miał powodów do wstydu, nawiązując walkę z tak znakomitym rywalem. Czuć było, że Polak się nakręca, a Djoković stara uspokoić starcie. W odpowiednim momencie zdołał jednak pokazać swoją wielkość. Przy wyniku 5:5, zawodnicy stoczyli pasjonującego gema, w którym szala zwycięstwa co chwilę przechylała się w jedną i drugą stronę. Ostatecznie Djoko zdołał przełamać Huberta, a następnie zakończyć mecz przy własnym podaniu. Hurkacz nie wypadł źle, ale kończy swój udział w turnieju. To był kolejny przykład na to, że potrafi grać kapitalny tenis, ale potrzeba mu większej stabilizacji. Pozostaje wierzyć, że po 5 przegranych pojedynkach z Novakiem, w kolejnym Hubert zdoła pokonać niesamowitego Serba.