Yosuke Furukawa najprawdopodobniej zostanie nowym zawodnikiem Górnika Zabrze. Według informacji serwisu roosevelta81.pl japoński pomocnik trafi do śląskiego klubu na roczne wypożyczenie z opcją wykupu. Serwis transfermarkt wycenia 21-latka na 350 tysięcy euro, a jego statystyki nie wyglądają najlepiej. Mimo to, pomysł Górnika wydaje się ciekawy.
Kim jest Yosuke Furukawa?
21-latek jest zawodnikiem drużyny Júbilo Iwata. Przebył z tym zespołem drogę z drugiej ligi japońskiej do pierwszej. Łącznie uzbierał 59 ligowych występów, z czego jednak tylko 7 w podstawowym składzie. Biorąc pod uwagę obecny rok — regularnie pojawiał się na murawie, ale zazwyczaj wchodząc z ławki rezerwowych. Umówmy się więc, piłkarskie CV i statystyki potencjalnego nowego podopiecznego Jana Urbana nie rzucają na kolana. Czy to oznacza, że Górnik Zabrze zwariował i sprowadza do siebie absolutnie przypadkowego kopacza?
Yosuke Furukawa w połowie lipca nominowany został do wyróżnienia najlepszego młodego piłkarza ligi japońskiej. Wszystko za sprawą efektownego gola strzelonego przeciwko drużynie Tokyo Verdy. 21-latek przejął piłkę jeszcze na swojej połowie, przedryblował kilku rywali i trafił do siatki. Na poniższym filmiku od 27 sekundy.
Z dostępnych w sieci materiałów widzimy w 21-latku piłkarza, któremu piłka nie przeszkadza. Co ciekawe, dwa lata temu był bohaterem filmików, na których uczył sztuczek. Wydaje się, że umiejętności techniczne, drybling i przyśpieszenie są jego atutami. Główny problem — brak regularnej gry. W Japonii jak był zmiennikiem, który może błysnąć, wchodząc z ławki, tak jego pozycja od dawna nie ulegała poprawie. Przenosiny do Zabrza mogą być impulsem zmian. Co jednak ciekawe, kontrakt Furukawy z jego obecnym pracodawcą powinien zakończyć się w styczniu 2025 roku. Zakładamy więc, że przed wypożyczeniem do Górnika dojdzie do przedłużenia. Ważne, żeby zabrzanie zabezpieczyli się rozsądną klauzulą transferu definitywnego.
Naszym zdaniem to nieoczywisty ruch, który może dać więcej, niż w teorii się wydaje
Nie trzeba także daleko sięgać pamięcią, by przypomnieć sobie takiego gracza jak Kanji Okunuki. Dzisiejszy piłkarz Nürnberg przed angażem w Zabrzu występował w jednym z najsłabszych drugoligowych japońskich klubów — Omiya Ardija. Skoro raz się udało oddać nieoczekiwany, złoty strzał, to może uda się po raz drugi? Tak, to myślenie życzeniowe. Górnik Zabrze nie ponosi w tej sytuacji większego ryzyka, a być może zyska ciekawego gracza na najbliższe miesiące. Takiego, który prawdopodobnie potrafi więcej, niż wskazywałaby jego obecna wycena rynkowa i statystki.