Głos Wielkopolski: Dawid Kownacki może wrócić do Lecha Poznań

Jak informuje dziennikarz sportowy Dawid Dobrasz na łamach Głosu Wielkopolskiego, Lech Poznań rozważa sprowadzenie jednego ze swoich byłych piłkarzy. Dawid Kownacki, bo o nim mowa, miałby ponownie zasilić szeregi Kolejorza (i to jeszcze w tym okienku transferowym) na zasadzie półrocznego wypożyczenia z niemieckiej Fortuny Dusseldorf.

REKLAMA

Transferowa bomba Kolejorza

Lech Poznań chce godnie uczcić stulecie istnienia klubu, które przypada w tym roku. Przy obecnej formie i rezultatach z rundy jesiennej mistrzostwo Polski wydaje się być w ich przypadku obligatoryjne. Do tego nikt w stolicy Wielkopolski nie ukrywa, że zarówno klub, jak i kibice, mają również chrapkę na zdobycie Pucharu Polski. Czy powrót Dawida Kownackiego na Bułgarską, którego forma stoi pod sporym znakiem zapytania, jest potrzebny? W normalnych warunkach może i nie, ale tu ich nie ma.

Punkt zaczepny: skąd pomysł na taki ruch?

Dobrze wiemy, że Mikael Ishak to napastnik numer jeden i kapitan zespołu Lecha. Szwed jednak wypadł ostatnio z gry przez problemy zdrowotne i stracił sporą część zimowego okresu przygotowawczego. W kadrze jest co prawda jeszcze Artur Sobiech. Polak został ściągnięty do Kolejorza przed sezonem właśnie w roli zmiennika. Nie narzucano na niego zbyt wielkiej presji. Swoje zadania wykonywał lepiej w rozgrywkach pucharowych, gdy grał przeciwko słabszym rywalom, a Ishak w tym czasie odpoczywał, niżeli zmieniając go w ligowych spotkaniach. Artur natomiast zachorował jakiś czas temu na Koronawirusa, przez co wypadł praktycznie na cały okres przygotowawczy i dalej nie doszedł w pełni do siebie.

Był jeszcze taki śmiałek, jak Roko Baturina, który został ściągnięty latem i od tego momentu dla pierwszej drużyny rozegrał zawrotną ilość meczów (3) w Pucharze Polski. Transfer okazał się niewypałem, ale Maciej Skorża nie miał powodów, by z niego korzystać. W związku z tym wypożyczenie chorwackiego napastnika zostało tej zimy skrócone. Do wyboru zostaje młody, 17-letni Norbert Pacławski, który zdaniem sztabu szkoleniowego nie jest jeszcze gotowy, by w razie nieobecności Ishaka wskoczyć w jego buty. Co jest zresztą kompletnie zrozumiałą opinią.

Mikael teoretycznie powinien być gotowy na pierwsze spotkanie ligowe, ale co się stanie, jeżeli szwedzki napastnik znowu wypadnie z gry? Wtedy szkoleniowiec Lecha będzie miał do wyboru wystawienie na pozycji nr 9 jednego z pomocników — Joao Amarala lub Filipa Marchwińskiego. W Poznaniu z tego powodu wolą dmuchać na zimne, a że cele na rundę wiosenną są wielkie, to nikt nie zamierza stosować półśrodków. W tym miejscu przechodzimy do zainteresowania Dawidem Kownackim.

Trwają rozmowy

Źródło: Sebastian Staszewski/Twitter @s_staszewski

Dawid Kownacki był obiektem zainteresowań Lecha Poznań już latem, ale wówczas droga była naprawdę daleka. Aktualnie Fortuna jest bardziej skora do wypożyczenia Polaka. Jak dowiedział się Głos Wielkopolski, jednym z warunków było sprowadzenie zastępstwa w jego miejsce. Tak się składa, że to zadanie z listy odhaczono:

Źródło: Dawid Dobrasz/Twitter @dobraszd

Drugą kwestią sporną jest kontrakt zawodnika, który zapewne mały nie jest, skoro mowa o najdroższym transferze w historii niemieckiego klubu.

Lech Poznań rozmawia z Fortuną na temat pokrycia części umowy Dawida. Fortunie zależy, żeby była to jak największa kwota, a Kolejorz pracuje nad jej zbiciem. Bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że Lech podczas ewentualnego wypożyczenia i tak będzie pokrywał większą część kwoty. Trwają negocjacje, ile to będzie

– możemy przeczytać w Głosie Wielkopolskim

Jak potoczyła się historia Dawida po wyjeździe z Polski?

Rozmowa Kuby Polkowskiego i Łukasza Wiśniowskiego z Dawidem Kownackim na kanale „Foot Truck”

Wyjazd do Włoch

Dawid jest wychowankiem Kolejorza, który wyjechał z Poznania jako mistrz Polski i dwukrotny zdobywca Superpucharu Polski. Wówczas, gdy kończył swoją przygodę z poznańskim klubem, miał dopiero 21 lat. Od tego czasu minęło prawie pięć wiosen. Co się wydarzyło w tym czasie? Miał okazję grać we włoskiej Sampdorii, której ostatecznie nie zwojował mimo kilku ciekawych zrywów. Średnio co 85 minut swojej gry na murawie zaliczał asystę lub bramkę, co wcale nie jest najgorszym wynikiem. Miał aspiracje do gry w wielkiej piłce, lecz nie dostawał zbyt dużo okazji na boiskach Serie A. Chociaż zainkasował tam 40 występów, to najczęściej były one związane z symboliczną liczbą minut w końcówce spotkań.

Niespełnione ambicje, rekordowy transfer do Niemiec

W Niemczech miało być inaczej i ostatecznie rzeczywiście tak było. Sam fakt, że był rekordem transferowym Fortuny, dużo świadczy o samych oczekiwaniach z nim związanych. Nie był to gracz ściągnięty w rolę zmiennika czy w kwestii perspektywy na przyszłość. On miał od razu wskoczyć do składu i pokazywać jakość. Tego od niego oczekiwano. Dostawał swoje szanse, ale już w pierwszym sezonie został spoliczkowany przez Bundesligę, która zweryfikowała jego nowy klub. W efekcie Fortuna spadła na zaplecze pierwszej ligi niemieckiej.

Kownacki, gdy tylko był zdrowy (a z tym bywało różnie), to grał. W tym przypadku zabrakło mu jednak liczb. Zaliczył 67 spotkań, w których strzelał 12 razy (spory odsetek z rzutów karnych), a asystował 7 razy. Jeżeli wziąć pod uwagę jego minuty na boisku, to co drugi mecz padała bramka lub asysta z jego strony. Jednak napastnik jest głównie rozliczany ze zdobywania goli, a Kownacki w Fortunie średnio potrzebował ponad 3 spotkań, żeby wpisać się na listę strzelców. Gdyby odjąć od tego wyegzekwowane jedenastki, które oczywiście też trzeba umieć wykorzystywać, to liczba strzelonych bramek z akcji byłaby w jego przypadku naprawdę słaba. Według BILDA Kownacki miał dostać swoją ostatnią szansę w rundzie wiosennej, ale do tego może nie dojść. Klub w jego miejsce sprowadził już doświadczonego i wcześniej wspomnianego Daniela Ginczka.

REKLAMA

Kapitan kadry U-21, Król Strzelców eliminacji do Euro, ojcostwo

Do rzeczy pozytywniejszych, jakie wydarzyły się podczas nieobecności Dawida w Poznaniu, możemy zaliczyć kadrę U-21. „Kownaś” był czołową postacią w młodzieżówce i miał szczególny zaszczyt nosić opaskę kapitana. U Czesława Michniewicza był ogniwem zapalnym, które mocno dało o sobie znać podczas Eliminacji do Mistrzostw Europy U-21. Wówczas Dawid został Królem Strzelców za sprawą 11. zdobyczy bramkowych. Miało to miejsce w sezonie 18/19. Z kolei w 2019 roku nasz dzisiejszy bohater został ojcem, co bardzo zmieniło jego życie. Oczywiście na lepsze.

Źródło: Filip Modrzejewski/Twitter @FModrzejwski

Czy wyjazd na zachód zweryfikował Kownackiego? A jeśli tak, to czy znaczy, że jest już stracony i Lech powinien go nie brać? Prawda jest taka, że ten transfer na papierze wydaje się naprawdę ciekawy. Zdaje sobie doskonale sprawę, że Dawid nie jest ulubionym wychowankiem fanów, ale gdyby nie patrzeć na jego imię i nazwisko, a tylko i wyłącznie na piłkarskie CV na zachodzie, to myślę, że nie byłoby żadnej dyskusji na temat słuszności jego wypożyczenia.

Źródło: Dawid Dobrasz, Głos Wielkopolski.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ