Finał Wimbledonu: Rewanż Sinnera czy hat-trick Alcaraza? 

Za kilka godzin będziemy świadkami powtórki wielkiego finału Rolanda Garrosa sprzed miesiąca. Kolejna impreza wielkoszlemowa i znowu spotkanie tych samych zawodników – Carlosa Alcaraza i Jannika Sinnera. Obaj tenisiści zmierzą się ze sobą po raz trzynasty i po raz drugi w finale turnieju Wielkiego Szlema. Pierwszy pojedynek był legendarny i od razu zapisał się jako jeden z najlepszych historii, a jak będzie tym razem? 

Hiszpan wygrywał ostatnich pięć meczów przeciwko Włochowi. Ostatnim oficjalnym spotkaniem, które Carlitos przegrał, był półfinał imprezy ATP 500 w Pekinie w 2023. Od tego czasu pokonywał Jannika w Indian Wells (2024), w Roland Garros (2024), w Pekinie (2024), w Rzymie (2025) oraz we wspomnianym historycznym finale French Open. 

REKLAMA

Teraz spotkają się ponownie – w finale Wimbledonu. Będzie to pierwszy przypadek od 2008 roku, kiedy ci sami tenisiści zmierzą się ze sobą w finale Rolanda Garrosa i w finale Wimbledonu tego samego roku (wtedy byli to Rafael Nadal i Roger Federer). 

Co ciekawe ten przypadek sprzed siedemnastu lat nie jest jedynym w Erze Open, kiedy to ta sama para spotykała się w finałach tych dwóch turniejów Wielkiego Szlema. Podobne sytuacje miały miejsce również rok i dwa lata wcześniej – w 2006 i 2007 roku i wtedy też były to starcia pomiędzy szwajcarskim maestro a Rafą. 

Dzisiejsze spotkanie Alcaraza z Sinnerem na londyńskiej trawie pomoże nam także odpowiedzieć na pytanie czy Włoch pozbierał się już po tej porażce sprzed miesiąca. Miał wtedy trzy piłki mistrzowskie z rzędu, ale nie potrafił ich wykorzystać. Takie sytuacje na pewno zostawiają ślad w psychice tenisistów i potrafią być przyczyną porażek w przyszłości. Świadomość, że było się tak blisko, a jednak nie wygrało się tej najważniejszej piłki, może okazać się zgubna w kolejnych ważnych pojedynkach. 

Jak wyglądała droga Alcaraza do finału? 

Zacznijmy od Carlosa Alcaraza, który rozpoczął turniej od maratońskiego meczu z Fabio Fogninim. Pięć setów, niesamowita dramaturgia, prawie cztery i pół godziny walki i triumf Hiszpana. Nie było to łatwe starcie na początek Wimbledonu, ale Carlitos przetrwał napór Fogniniego i awansował dalej. Jak się później okazało, był to ostatni mecz w karierze włoskiego weterana. 

W następnych pojedynkach Alcaraz wypadał już zdecydowanie bardziej przekonująco. Pokonywał kolejno: Olivera Tarveta, Jana-Lennarda Struffa, Andreya Rubleva, Camerona Norrie’ego i Taylora Fritza. 

W tym ostatnim spotkaniu musiał bronić w tie-breaku czwartej partii dwóch piłek setowych, ale udało mu się to i zamknął mecz w czterech setach. 

Ogólnie Hiszpan spędził na korcie 16 godzin i 31 minut, tracąc w drodze do finału pięć setów. Świetnie wytrzymywał trudne momenty i rozgrywał punkty w bardzo przemyślany sposób. Wszystko to złożyło się na awans do trzeciego z rzędu finału Wimbledonu i szansę na kolejny wielkoszlemowy triumf. 

Droga Jannika Sinnera 

Jannik Sinner natomiast grał w tegorocznym Wimbledonie sporo krócej od swojego dzisiejszego rywala, bo 11 godzin i 43 minuty. Jego droga do meczu o tytuł również wyglądała trochę inaczej. Każdy mecz poza jednym, o którym zaraz powiem wyglądał praktycznie tak samo. Włoch dominował i wygrywał bez straty seta. Pokonywał kolejno takich zawodników jak: Luca Nardi, Alexandar Vukic, Pedro Martinez, Ben Shelton i Novak Djokovic. 

REKLAMA

Ale poza tym był jeszcze jeden mecz, który Sinner musiał przetrwać, by znaleźć się w finale, mianowicie: czwarta runda i spotkanie z Grigorem Dimitrovem. Wtedy to Jannik był na skraju odpadnięcia z imprezy, ponieważ przegrywał już 0:2 w setach. Natomiast wtedy z powodu kontuzji był zmuszony poddać spotkanie. Ze łzami w oczach zszedł z kortu i takim sposobem lider rankingu awansował do ćwierćfinału. W meczu z Bułgarem był tenisistą zdecydowanie słabszym, a mimo wszystko to on zameldował się w najlepszej ósemce Wimbledonu. 

A tam już bez większych problemów pokonał dziesiątego w światowym rankingu: Bena Sheltona. W półfinale było podobnie, Włoch odprawił z kwitkiem siedmiokrotnego mistrza turnieju: Novaka Djokovica. Pełna dominacja i prędkości, których 38-letni Serb nie był już w stanie wytrzymywać. 

Tym samym Jannik Sinner osiągnął czwarty finał imprezy Wielkiego Szlema z rzędu. I już za chwilę powalczy o następny tytuł tej rangi. 

Z całą pewnością wszyscy liczymy dziś na powtórkę z finału Rolanda Garrosa. Obaj zawodnicy rozbudzili apetyty kibiców na całym świecie i każdy chce zobaczyć następne legendarne spotkanie pomiędzy nimi. Stawka meczu jest ogromna: albo szósty triumf wielkoszlemowy Carlitosa i Wimbledoński hat-trick (Hiszpan wygrywał dwie ostatnie edycje) albo czwarty taki tytuł dla Włocha. 

Czy Sinner da radę się w końcu przełamać i pokonać Alcaraza? Czy jednak Carlos powtórzy sukces sprzed miesiąca i po raz kolejny wygra w liderem rankingu ATP. Tego wszystkiego dowiemy się już za kilka godzin.  

Początek finału tegorocznego Wimbledonu jest przewidziany na godzinę 17:00 czasu polskiego. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    110,452FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ