959 godzin 3 minuty 0 sekund. 200 km pływania, 5.400 km jazdy na rowerze oraz 1.366 km biegu. 47-letni niemiecki „łowca rekordów świata” – Dirk Leonhardt — uważany jest za autora najdłuższego triathlonu w historii. Jego próba z 2020 roku została oficjalnie zapisana w księdze rekordów Guinnesa, chociaż jak sam przyznał — w próbie nieistotne było uzyskanie dobrego czasu. Chciał jedynie pokonać zamierzony dystans.
Część trasy biegowej pokonał idąc, w trakcie wyzwania zderzył się także z zaparkowanym autem, ale mimo ogromnego zmęczenie dzielnie walczył o swoje. W międzyczasie towarzyszyło mu kilku znajomych, którzy przyłączali się do biegu czy jazdy na rowerze, dodając otuchy. Pojawił się nawet pewien niemiecki polityk, a Dirk w trakcie swojej próby skusił się na kawałek pizzy i lody. Finalnie, udało mu się spełnić postawiony cel – dzień krócej niż prognozowano.
To jednak nie koniec pomysłów Leonhardta
W marcu tego roku pobił nieoficjalny rekord świata wykonując najdłuższy triathlon na lodzie. Wcześniej bił rekord świata w najdłuższym chodzeniu po schodach bez zatrzymywania się i w biegu na 100 metrów pod wodą. Co warte zauważania, przy każdej inicjatywie wspiera cele charytatywne, zbierając fundusze na hospicja. Mimo niezwykłości jego czynów, powtarza, że przede wszystkim cieszy się, stawiając sobie wyzwania i je realizując. Na swojej stronie internetowej tak opisuje swoją motywację:
Uwielbiam triathlon i zawsze skupiam się na dystansach ultra. Sport jest dla mnie narzędziem utrzymania kondycji, odcięcia się od codzienności i promocji zdrowia. Ale sport jest też wyrazem siebie: ustanowiłem rekord świata w najdłuższym triathlonie i stworzyłem niezapomniane wrażenia tym niezwykłym projektem. Również aspekty charytatywne i przygoda są dla mnie ważnymi kotwicami motywacyjnymi.