Dani Alves z powrotem w Barcelonie? Jak najbardziej, lecz na razie tylko w samym mieście, a jeszcze nie w klubie z Katalonii. Brazylijczyk od kilku tygodni wciąż pozostaje wolnym zawodnikiem i szuka pracodawcy. Według rzetelnych źródeł, mistrz olimpijski z Tokio sam zadeklarował chęć powrotu do Barcy. Jakie są realne szanse, że Dani ponownie założy niebiesko-bordową koszulkę?
Chęci to nie wszystko
Nie mam tu na myśli braku odpowiedniej jakości, prezentowania poziomu sportowego poniżej oczekiwań Dumy Katalonii. Absolutnie nie. Kwestia ta rozbija się w zakresie formalności. Barcelona posiada obecnie komplet zawodników zarejestrowanych do gry. Żeby mieć możliwość zatrudnienia kogoś spoza obecnego grona piłkarzy, musiałaby sprzedać kogoś z nich albo rozwiązać kontrakt w inny sposób. Tak więc, mimo że jak informuje Oriol Domenech – Dani Alves kontaktował się już z Barceloną, a kwestie finansowe nie byłyby dla niego problemem, pozyskanie Brazylijczyka nie będzie takie proste, jakie się wydaje. Potwierdzają to również słowa Moisesa Llorensa:
Permanentna klasa
No dobrze, wiemy już dlaczego Dani chciałby wrócić do Barcy oraz z jakiego powodu romantyczne zakończenie tej historii nie będzie takie łatwe. Teraz pomówmy o tym, co Alves mógłby wnieść do Barcelony. Piłkarsko jest to nadal świetny zawodnik, który jak na Brazylijczyka prowadzi się naprawdę wzorowo i pod względem fizycznym nie odstaje względem wielu młodszych graczy. W końcu jeszcze niedawno poprowadził Brazylię do obrony tytułu mistrzów olimpijskich, rozgrywając na turnieju wszystkie spotkania od deski do deski. Wiadomo, pewnych barier nie przeskoczysz i nie można oczekiwać od Daniego tej samej dynamiki co kiedyś, ale podobnie jak u Zlatana istnieją elementy znacznie cenniejsze od samej szybkości. Genialna technika, perfekcyjnie ułożona prawa noga, i ten niezłomny charakter.
43 trofea, które podczas swojej kariery zgromadził Dani Alves, to zasługa m.in. jego żelaznej mentalności. Mentalności, której tak bardzo brakuje Barcelonie od paru ładnych lat. Mało kto potrafi zmotywować swoich kolegów z drużyny tak jak brazylijski obrońca. Jego wpływ na szatnię potrafi być nieoceniony i jest to czynnik, którego nie można się nauczyć od tak. To po prostu trzeba mieć w sobie i Dani zdecydowanie posiada taki właśnie „x factor”. Mówi się, że jeśli w zimie FC Barcelona sprzeda Ousmane’a Dembele, to spróbują pozyskać Sterlinga. Jeśli miałbym do wyboru Anglika i Brazylijczyka, to bez wahania zakontraktowałbym zasłużonego dla klubu gracza. Po co mi w drużynie nurek, skoro mogę mieć totalnego kozaka, który nie szuka żadnych wymówek i ma tonę doświadczenia więcej?