Cristiano Ronaldo niechciany. Co zrobić, by legenda znów błyszczała?

Albo umierasz jako bohater, albo żyjesz wystarczająco długo, by zobaczyć, jak stajesz się złoczyńcą. Kultowy cytat z „Mrocznego Rycerza” dobrze oddaje obecną sytuację Cristiano Ronaldo. Portugalski zawodnik to bez wątpienia jeden z najlepszych piłkarzy w historii. Lista sukcesów, które odniósł jest niezwykle obszerna, ale jeden pojedynek będzie musiał przegrać. Pojedynek z czasem. W lutym skończy 38 lat i chociaż wielokrotnie powtarzano, że jego profesjonalizm pozwoli grać dłużej niż zwykłym „śmiertelnikom”, Ronaldo nieuchronnie zbliża się do pożegnania z futbolem. Coraz więcej wskazuje na to, że im bliżej końca, tym dalej będzie od piłkarskie szczytu. Dziś zamiast zachwytu nad kolejnymi golami Cristiano, świat obiegają obrazki zmęczonego człowieka, dla którego nie ma już miejsca w Manchesterze United. Zawodnik urodzony by być liderem, stał się niepotrzebnym balastem, który stwarza jedynie problemy.

REKLAMA

Spalona ziemia w Manchesterze

Ronaldo zawsze był piłkarzem uzależnionym od drużyny. Nic w tym niezwykłego, to samo moglibyśmy napisać o Leo Messim czy Robercie Lewandowskim. Powrót do Manchesteru United był nadzieją na odzyskanie dawnego blasku. Pod wodzą sir Alexa Fergusona był przecież przebojowym nastolatkiem, który zachwycał swoją grą. Te czasy to już jednak zamierzchła przeszłość. Dziś Czerwone Diabły próbują zredefiniować swoje miejsca na piłkarskiej mapie Europy. Erik ten Hag szybko zrozumiał, że ma dwie możliwości. Dbać, by jego największa gwiazda była zadowolona i miała stworzone najlepsze warunki gry lub nie bacząc na renomę graczy, przebudować zespół.

W idealnym świecie, młodsze pokolenie mogłoby ogrywać się u boku doświadczonego Portugalczyka. Absolutnie nie jest tak, że Cristiano do niczego już się nie nadaje. Wygląda jednak na to, że sytuacja w której robi krok w tył i staje się jedynie trybem w większej machinie nie wchodzi dziś w grę. Podczas meczu z Tottenhamem miał wejść na ostatnie minuty i niejako „podłączyć” się pod sukces drużyny. Ronaldo uznał pomysł trenera za zniewagę i wolał w ramach protestu zejść do szatni. To prawdopodobnie decydujący sygnał, że współpraca z Cristiano jest zero-jedynkowa. Albo działasz na jego zasadach, albo wcale.

źródło: twitter/brfootball

Ego Cristiano Ronaldo

Portugalczyk jest jedną z najpopularniejszych osób świata i musi dbać o swój wizerunek. Siedząc na ławie w Manchesterze z pewnością wiele traci w oczach reklamodawców i sponsorów. Za chwilę czeka go prawdopodobnie pożegnalny mundial i niezależnie od formy – będzie wokół niego głośno. Wydaje się, że kwestie wizerunkowe to główna przeszkoda przez powrotem do Sportingu Lizbona. Cristiano byłby tam królem i władcą, ale z ręką na sercu – kiedy ostatnio oglądaliście Primeira Ligę? Opcji jest wiele – od ligi portugalskiej, przez MLS aż po kraje arabskie.

Problem będzie zapewne ego samego piłkarza. Ronaldo nie chce przyznać się do porażki – a tą jest powrót do Manchesteru United. Paradoksalnie, gorzej znosi sytuację, gdy zespół radzi sobie bez niego, niż gdy zaliczał złe wyniki. Cristiano chce być potrzebny, ale rzeczywistość staje się dla niego brutalna. To, co przez lata pozwalała osiągać sukcesy, dziś trzyma Ronaldo w kryzysie. Portugalczyk ewidentnie potrzebuje zmian. Czy będzie jeszcze błyszczał? Nawet jeśli nie, może spełniać się chociażby pomagając Sportingowi walczyć o tytuł w Portugalii. W życiu warto wysoko zawieszać poprzeczkę, ale czasem trzeba przystopować z nierealnymi oczekiwaniami. Dziś problemem Cristiano Ronaldo jest nie tylko jego forma, ale przede wszystkim podejście do całej sytuacji.

źródło: twitter/FabrizioRomano

Odpowiadając na pytanie z tytułu tego tekstu – jeśli Ronaldo nie odzyska radości z gry, trudno będzie cieszyć oczy fanów swoją grą. Portugalczyk musi zrobić krok w tył i nawet jeśli jego ego na to nie pozwala, dziś sytuacja jest męcząca dla każdej ze stron. Frustrację warto zamienić w motywację do udowodnienie, że wciąż jest topowym piłkarzem, ale to nie wydarzy się już w Manchesterze United.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,598FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ