Pontus Almqvist jeszcze w maju reprezentował barwy Pogoni Szczecin. Jego wypożyczenie z Rostova dobiegło jednak końca, a szwedzki napastnik trafił do włoskiego Lecce (również na wypożyczenie). Początkowo mocno ironicznie podchodziliśmy do tego typu pomysłu. Almqvist nie był bowiem wybitnym snajperem na boiskach PKO BP Ekstraklasy. Łącznie w 30 występach dla Pogoni Szczecin uzbierał ledwie 5 goli — mniej niż Efthymios Koulouris, który na starcie obenego sezonu ma już 6 trafień w barwach Portowców. Jak się jednak okazuje, Szwed wjechał do Lecce na białym koniu i od początku „kupuje” sympatię kibiców.
Almqvist błysnął już w trakcie okresu przygotowawczego
Trzy mecze sparingowe — przeciwko Roverto, Cittadelli i Cadiz to w jego wykonaniu trzy gole. Mecze towarzyskie to jednak jedno — spotkania o punkty zupełnie coś innego. Przed tygodniem, Lecce miało zmierzyć się w Como w Coppa Italia. O wyniku zadecydowała jedna bramka. Któż taki był jej strzelcem? Oczywiście, były napastnik Pogoni Szczecin.
Napastnik z Ekstraklasy, który nieoczekiwanie błyszczy w sparingach, a następnie strzela gola w Pucharze Włoch. Jakieś skojarzenia? Oczywiście, Krzysztof Piątek, który dość nieoczekiwanie po transferze z Cracovii eksplodował formą w Genui. Pio po przebłysku w Pucharze dostał wówczas szansę w Serie A i tam również strzelił gola. Lecce z Puntusem Almvqistem inaugurowało dzisiaj sezon ligi włoskiej. Do 85. minuty przegrywali w starciu przeciwko Lazio. Nie musimy dodawać, kto wówczas został bohaterem i dał sygnał do walki?
Kapitalne wejście na włoskie boiska
Fani Lecce nie mogą nachwalić się swojego nowego idola i zasypują go komplementami w mediach społecznościowych. Pontus Almqvist ma piorunujący początek na włoskich boiskach. Czy rzeczywiście pójdzie w ślady Piątka? Tego nie sposób przewidzieć. Okazuje się jednak, że nieoczywiste transfery z Ekstraklasy do Serie A potrafią zaskakiwać. Piłkarz, który wcale nie był jakąś wielką gwiazdą polskich boisk, ma zadatki na ciekawą postać jednej z najsilniejszych lig Europy.