Barcelona wolna od Koemana – Podsumowanie 11. Kolejki La Liga

Ronald Koeman opuszcza FC Barcelonę po porażce z Rayo, Getafe w końcówce traci szanse na pierwsze zwycięstwo w sezonie, Real traci punkty z Osasuną, a Villarreal z Cadiz urządzają sobie festiwal strzelecki. Zapraszamy na podsumowanie 11. Kolejki La Liga!

Koeman dopiął swego

Ronald Koeman po przegranej 0:1 z Rayo Vallecano pożegnał się z posadą trenera FC Barcelony. 67 meczów – 40 zwycięstw, 11 remisów i 16 porażek (średnia 1.96 pkt na mecz). Tak prezentuje się dorobek Holendra za jego kadencji szkoleniowca katalońskiego klubu. Wszystko zmierzało w kierunku zwolnienia Koemana już od dłuższego czasu. Laporta nie chciał Koemana, Koeman nie był zadowolony z warunków w jakich przyszło mu pracować. Niekończące się sprzeczki, frustracja zespołu, żenujące konferencje prasowe i tak w kółko. Ten etap w historii Blaugrany musiał dobiec końca, a ten w końcu nadszedł. Ronald Koeman, niegdyś legenda Barcy jako zawodnik, obecnie pamiętany będzie głównie jako kompletny niewypał trenerski. Najsmutniejsze, że w dużej mierze z własnej winy. No cóż, najważniejsze jednak że „hajs się zgadza”, prawda? W końcu 12 mln euro piechotą nie chodzi…

REKLAMA

Hit kolejki wg Mistrzów

Nasz wybór na ten matchday? Zdecydowanie pojedynek Villarrealu z Cadizem zakończony remisem 3:3. Ten mecz miał wszystko – kanonadę goli, piękne zagrania, hattrick Anthony’ego Lozano i świetną dramaturgię. Bowiem Cadiz z posiadaniem piłki na poziomie wykraczającym ledwie ponad 20%, do 80 minuty prowadziło 3:1. Co z robił w tej trudnej sytuacji zespół Emery’ego? Ano poszedł po swój ulubiony jednopunktowy rezultat. Najpierw gola kontaktowego zdobył Dia, a w 90+5′ na listę strzelców wpisał się znakomity w tej kampanii Danjuma. Z jednej strony popis walki do końca ze strony Żółtej Łodzi Podwodnej, z drugiej jednak ponowny niedosyt – to już 6 ligowy remis Villarrealu w sezonie 21/22. Co nie zmienia faktu, że widowisko było naprawdę przednie 🙂

Sevilla, Atletico i Real solidarnie na remis

Barca przegrała z Rayo i raczej nie będzie liczyć się w walce o mistrza. Co robisz? No proste, że remisujesz sobie z Mallorcą, Levante i Osasuną. Zabawmy się trochę i pograjmy w ulubioną grę „mistrzostwo Hiszpanii śmierdzi”. Po co komu jakiś wielki puchar? Ani to praktyczne, ani nie można na ebayu sprzedać później. Sociedad liderem jest cały czas, ładnie sobie radzą, a niech mają tym razem. Pokażemy im swoją wyższość tym, że oni będą „tryhardować”, a my na spontanie sobie pokopiemy piłeczkę…

Dobra, a teraz już na serio. W poprzedniej kolejce Real wygrał w El Clasico, Sevilla po szalonym meczu 5:3 z Levante również zgarnęła 3 pkt, a Atletico uzyskało taki sam rezultat z liderem tabeli co teraz z Levante. To niebywałe, jak wiele może zmienić się na przestrzeni raptem 3 dni. Real bez patentu na Osasunę, Sevilla z kolejnym nudnym, typowym dla siebie występem, i zaczerwienione Atletico tracące punkty z zespołem, który nie wygrał jeszcze ani jednego meczu w obecnej kampanii. Bienvenido en La Liga!

Getafe spektakularnie traci szansę na pierwsze zwycięstwo

Real, Sevilla i Atelti zaliczyły niezłe wpadki? To posłuchajcie tego (tylko najpierw złapcie się czegoś mocnego). 4 października Getafe zwolniło Míchela z posady trenera. Los Azulones mieli na swoim koncie zaledwie 1 pkt po 8 kolejkach. Zespół przejął Sanchez Flores. Cel na początek? Oczywiście zdobycie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Mamy 11. Kolejkę, Getafe prowadzi 1:0 po golu Enesa Unala. Getafe jak to Getafe – zamurowało się we własnym polu karnym i broniło wyniku. Przy jednobramkowym prowadzeniu, nigdy nie jest to rozwiązanie pozbawione ryzyka. Getafe miało więcej szczęścia niż rozumu, dzięki czemu utrzymywali korzystny rezultat. 79′ – pudło Luisa Suareza z rzutu karnego. Za to w 90 minucie po strzale Antonio Puertasa piłka po koźle wleciała pod poprzeczkę, ale nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej. Z takim fartem, Getafe nie mogło się tym razem nie udać prawda?

A jednak. W ostatnich sekundach meczu upragnioną zdobycz zespołowi gości odebrał Jorge Molina. 39 latek zanotował trafienie na wagę remisu w 90+7 minucie spotkania. A wiecie co jest najlepsze? Getafe to poprzedni klub Moliny, który zamienił je na Granadę w sierpniu 2020 roku. Karma, przewrotność losu, a może zwykły pech? Jedno jest pewne – z psychiką graczy Getafe za dobrze być nie może.

Betis i Sociedad na fali

Real Betis z 3 zwycięstwem z rzędu, Real Sociedad z 10 meczem bez porażki. A jednak komuś jeszcze zależy na dobrych wynikach w tej Hiszpanii. Betis jest ostatnimi czasy bardzo pewny w swojej grze, umiejętnie przechyla szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Tego właśnie brakowało Los Verdiblancos w poprzednim sezonie. Konsekwencji i stabilizacji. Był wyraźny pomysł, ale brakowało jego odpowiedniej realizacji. Wysoka wygrana 4:1 nad Valencią jest dowodem na to, że jeśli ekipa Manuela Pellegriniego chce, to potrafi.

Real Sociedad to jeszcze lepsze ziółka. Na starcie sezonu dla niepoznaki przegrali z Barceloną, żeby potem ogrywać praktycznie każdego kolejnego rywala. No nie powiem, całkiem sprytne. Drużna Imanola Alguacila jest świetnie przygotowana taktycznie na każde spotkanie. Piłkarze wykazują się skutecznością. Klub widnieje na szczycie tabeli od kilku kolejek. Wszystko się tutaj zgadza. Czyżbyśmy byli świadkami nowego, wielce kompetetywnego i wyrównanego do bólu oblicza La Ligi? Mam nadzieję że tak. W końcu ci eksperci od Premier League przestaną się wywyższać, że tylko w Anglii taka konkurencja 😉

Dzięki za uwagę, to wszystko na dziś. Słyszymy się po weekendzie!

REKLAMA

grafika: Zuzanna Twardosz/ZT Graphics

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ