Atletico wygrywa piąty mecz z rzędu. Już tylko 2 punkty do Realu

Atletico Madryt w Niedzielę Wielkanocną miało okazję kontynuować swoją serię zwycięstw i meczów bez porażki w lidze. Drużyna Diego Simeone wygrała ostatnie cztery spotkania, a ich ostatnia ligowa porażka miała miejsce 8 stycznia, czyli ponad 3 miesiące temu. Rywalem „Los Colchoneros” było dziś Rayo Vallecano. Zespół Rayo nie jest w najlepszej formie. W poprzednich siedmiu spotkaniach nie zwyciężył żadnego. Trzeba jednak podkreślić, że drużynom z czołówki nie gra się przeciwko nim łatwo. W tym sezonie choćby pokonali Real Madryt, zremisowali z FC Barcelona. Remis również padł w pierwszym meczu pomiędzy Rayo i Atletico.

Rayo grało, Atletico strzelało

Na początku spotkania inicjatywę na boisku miała drużyna prowadzona przez Andoniego Iraole. Zespół z madryckiej dzielnicy Vallecas wyglądał naprawdę nieźle. Niestety w piłce nożnej nie dostaje się punktów za styl, a za strzelanie goli. Co dobitnie pokazali w pierwszej połowie podopieczni Diego Simeone. Najpierw w 22 minucie po świetnej kontrze piłkę do siatki w sytuacji sam na sam skierował Nahuel Molina. Już chwilę, bo 3 minuty później po rzucie rożnym do bramki po raz 4 w tym sezonie trafił środkowy obrońca Mario Hermoso i już było 2:0.

REKLAMA

Rayo pomimo straty dwóch goli nie  odpuszczało. Gospodarze próbowali przebić się przez dobrze ustawioną defensywę Atletico na różne sposoby. Najlepszą okazję po ich stronie w pierwszej części spotkania miał Raul De Tomas, jednak w dobrej sytuacji Hiszpan oddał beznadziejny strzał, który bez problemu obronił Jan Oblak.

Czerwona kartka i nerwowa końcówka spotkania

Druga połowa meczu rozpoczęła się dominacją Gospodarzy. Rayo miało optyczną przewagę, którą przekładało na kilka niezłych okazji, jednak piłkarze prowadzeni przez Andoniego Iraole byli bardzo nieskuteczni. Dobrze dysponowany dzisiaj był też bramkarz Atletico Madryt Jan Oblak.

Obraz gry nieco się zmienił po sytuacji kiedy Alvaro Morata wychodząc na czystą pozycję został sfaulowany i po konsultacji VAR czerwoną kartkę otrzymał Florian Lejeune. Wtedy Atletico poczuło, że można mecz uspokoić i nie doprowadzało Rayo pod własną bramkę. Gdy mogło wydawać się, że jest po meczu i osłabieni piłkarze Rayo nie będą w stanie nic zrobić, pięknym strzałem z daleka popisał się Fran Garcia, a Campo de Fútbol de Vallecas eksplodowało i odzyskało nadzieję na remis. Natomiast piękny strzał lewego obrońcy Rayo nie dał nic poza nadzieją. Gospodarze do końca nie byli w stanie stworzyć sobie dogodnych sytuacji i mecz zakończył się wynikiem zwycięstwem Atletico.

Rayo Vallecano zaprezentowało się naprawdę nieźle. Piłkarze z robotniczej dzielnicy Madrytu nie mają czego się wstydzić. Na tle drużyny z czołówki wyglądali naprawdę dobrze. Mimo gry w dziesiątkę potrafili złapać kontakt i zagrozić trzeciej drużynie tabeli La Liga.

Atletico zwyciężyło piąty mecz z rzędu

Gracze Diego Simeone byli dzisiaj przede wszystkim konkretni. Druga połowa w ich wykonaniu na pewno na spory minus. W przewadze jednego zawodnika stracili gola i doprowadzili do niepotrzebnych nerwów w końcówce spotkania.

Rayo – Atletico 1:2 (Garcia 85′Molina 22′ Hermoso 24′)

Autor: Albert Morawski

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ