.JPG){kind=link}
Filip Dagerstål rozpoczął testy medyczne w Lechu Poznań. 25-letni szwedzki defensor najprawdopodobniej zostanie wypożyczony do końca sezonu, o czym klub poinformował swoich karnetowiczów.
Kim jest Filip Dagerstål?
Jego osobę w kontekście Lecha wymienialiśmy… na początku 2021 roku. Defensor miał być jednym z celów transferowych „Kolejorza”, który w tamtym czasie skusił już innego Szweda – Jespera Karlstroma. Tak wówczas opisywaliśmy Filipa.
Środkowy obrońca IFK Norrkoping podobnie jak Karlstrom i Fransson ma za sobą debiut w reprezentacji Szwecji i kilka sezonów regularnej gry w swojej ojczyźnie. Piłkarzem w wakacje interesowały się włoskie kluby, wyceniany jest aż na 1.5 miliona euro. Za jego ważny atut można wskazać sporą wszechstronność – w przeszłości grał również na bokach obrony i w środku pola.
Lech Poznań musiał wówczas „obejść się smakiem”, bowiem Szwed skusił się na grę w ekipie FK Khimki. Zawodnik regularnie występował w lidze rosyjskiej, ale ze względu na wydarzenia wojenne zdecydował się skorzystać z możliwości opuszczenia kraju. Przeniósł się do IFK Norrkoping, ale finalnie musiał wracać do swojego macierzystego zespołu. Sytuacja znacząco zmieniła się w stosunku do tej z początku 2021 roku. Tym razem oferta gry w Lechu Poznań jest „ratunkiem”, szansą wyrwania się z ligi rosyjskiej. Co ciekawe, Filip Dagerstål występując w Khimki, wystawiany był jako defensywny pomocnik. W Poznaniu widzą w nim rozwiązanie problemów ze środkiem obrony.
Rozwiązanie tymczasowe?
Piłkarz ma w Rosji kontrakt ważny do czerwca 2024 roku. Nie wiemy, czy Lech będzie mógł wykupić go po zakończeniu wypożyczenia, ale wydaje się, że to forma zawodnika zadecyduje o jego przyszłości. Kolejorz z powodu kontuzji swoich defensorów musiał spontanicznie szukać wzmocnień (inna sprawa, że nie zadbano o nie wcześniej), a skoro pojawiła się szansa ściągnięcia gracza, którym swego czasu się interesowano, skorzystano z okazji.
Czy ściągnięcie Filipa zamyka możliwość transferu Michała Helika? Ujmę to w ten sposób. Dagerstål to zawodnik z ciekawym CV i wyceniany na 2 miliony euro. Jeśli przejdzie testy medyczne, Lech zyska wartościowego gracza. W sporym stopniu jest to jednak rozwiązanie tymczasowe, a przypomnijmy, że Rutko oraz Gio również są ściągnięci w formie wypożyczeń. Trudno mówić o pomyśle na wzmacnianie składu, skoro tylko Sousa był transferem definitywnym, prawda? Po cichu pozostaje wierzyć, że to nie koniec nowych graczy w tym okienku…