Górnik Zabrze w 2025 roku rozegrał pięć ligowych spotkań. Zdobył w nich cztery punkty, notując aż trzy porażki. Pozycja w tabeli nie skłania do paniki, jednak kibice śląskiego klubu nie mogą być zadowoleni z postawy swoich ulubieńców. Szczególnie bolesna była piątkowa porażka z Cracovią w meczu, w którym zespół Jana Urbana od pierwszej do ostatniej minuty był stroną dominującą. Trudno jednak o przekuwanie przewagi na zwycięstwa, gdy czołowi gracze nie grzeszą skutecznością. Zarzut ten można oczywiście kierować w kierunku napastników, ale na krytyczne słowa zasłużył także Taofeek Ismaheel.
Taofeek Ismaheel nie daje konkretów
Atuty 24-letniego Nigeryjczyka są oczywiste. Taofeek ma wrodzoną szybkość, pod względem skutecznych dryblingów nie ma sobie równych w zabrzańskim zespole. Co ciekawe, zajmuje także drugie miejsce pod względem oddanych strzałów. Ismaheel strzelał na bramkę rywali aż 39 razy — więcej niż środkowy napastnik Luka Zahović (36). Ile prób zakończyło się golami? Dokładnie dwie. Niestety, statystyka trafień i tak wygląda lepiej niż bilans asyst, który zamyka się na jednym ostatnim podaniu. Żeby było dziwniej, Nigeryjczyk gola i asystę zaliczył w sierpniowym starciu przeciwko Cracovii. Nie trzeba wnikliwej matematyki, by wyliczyć, że jeden z najważniejszych ofensywnych graczy Górnika Zabrze przez minione pół roku zanotował jedno trafienie i… To tyle, jeśli chodzi o konkrety.
Mimo kilku lepszych ofert, wybrał Górnik, ponieważ wie, że to dobry Klub do rozwoju. Taofeek to bardzo dynamiczny skrzydłowy, dysponujący dobrym dryblingiem i grający na tym samym poziomie obiema nogami. Bardzo się cieszę, że tak jakościowy zawodnik wzmacnia naszą ofensywę – w lipcu ubiegłego roku opowiadał Łukasz Milik, dyrektor sportowy Górnika Zabrze. 24-latek rzeczywiście potwierdził swoje atuty. Dynamika i drybling — to wszystko się zgadza. Niestety, nawet wspomniany mecz z Cracovią pokazał, że Nigeryjczyk ma problemy z finalizacją sytuacji.
We wrześniu 2024 roku Górnik Zabrze rozbił GKS Katowice. Wynik 3:0 robił wrażenie, jednak nie mniejszy podziw generowała liczba oddanych strzałów (26). Tylko wysokiej nieskuteczności Luki Zahovicia Portowcy zawdzięczali porażkę różnicą jedynie trzech goli. Taofeek Ismaheel pokazał wówczas, że może być kluczowym elementem układanki Urbana. Wykorzystywać swoją dynamikę przy kontrach, a drybling przy zdobywaniu terenu podczas ataku pozycyjnego. Nie przerodziło się to jednak na żadne konkretne korzyści.
Z oczywistych względów, nie można przekreślać 24-latka i szufladkować go jako transferowy niewypał. Ba! Taofeek Ismaheel przyciąga uwagę właśnie ze względu na swój spory potencjał. Gdyby Nigeryjczyk i Yosuke Furukawa oprócz robienia sporego wiatru na skrzydłach potrafili strzelać gole, Górnik Zabrze biłby się pewnie o podium. Niestety, kibicom śląskiego klubu pozostaje czekanie, aż obaj poprawią skuteczność. Bez tego trudno stawiać poważniejsze cele.