Pierwszy konkurs indywidualny w tym sezonie zapowiadał się naprawdę interesująco. Wielu zawodników pokazało się w serii kwalifikacyjnej z korzystnej strony. W skokach konkursowych również mogliśmy oglądać świetne próby i bardzo interesujące pojedynki między skoczkami. Jednak zwycięzcą okazał się genialny Pius Paschke, drugi był Daniel Tschofenig natomiast podium uzupełnił niesamowity, młody Maximilian Ortner!
Wiatr głównym bohaterem
Polscy kibice do tego konkursu mogli podchodzić tak naprawdę z całkiem niezłym nastawieniem. Wszyscy nasi zawodnicy przebrnęli przez kwalifikacje, jednak odległości, które w nich osiągnęli, zostawiały wiele do życzenia. Jedynie Paweł Wąsek pokazał się z korzystnej strony. Pierwsza seria konkursowa przebiegała w nie do końca dobrych warunkach. Zawodnicy osiągali na początku dosyć średnie wyniki. Bywały przebłyski jednak regułą były raczej przeciętne występy. Jedni trafiali na lepsze warunki i udawało im się odrobinę odlecieć, jednak wielu nie miało tyle szczęścia i lądowało zazwyczaj w okolicach punktu konstrukcyjnego albo dużo, dużo bliżej. Można powiedzieć, że zawodnikom z naprawdę wysoką formą nie przeszkadzały żadne warunki. Nawet w tych najgorszych potrafili sobie poradzić i wywalczyć całkiem niezłą odległość.
Uważam, że można pochwalić Norwega Sundala, który swoją próbą pokazał, że chciałby się w tym konkursie bić o najwyższe pozycje. Jeśli chodzi o Polaków, to najlepszy ponownie był Paweł Wąsek (22. miejsce), kilka miejsc za nim byli Aleksander Zniszczoł (25. miejsce) i Dawid Kubacki (29. miejsce). Niestety do serii finałowej nie zakwalifikowali się Kamil Stoch i Maciej Kot. Natomiast najlepsi po pierwszym skoku byli kolejno Stefan Kraft, Daniel Tschofenig i Halvor Egner Granerud ex aequo z Kristofferem Eriksenem Sundalem.
Wiele niespodzianek!
Druga seria rozpoczęła się z jedenastej belki startowej i, mimo że wiatr nadal wiał w plecy, to skoczkom udawało osiągać się o wiele lepsze wyniki niż kilkanaście minut wcześniej. Trzeba przyznać, że tę część zawodów oglądało się pod tym względem o wiele przyjemniej. Jednak między zawodnikami były naprawdę minimalne różnice, co wskazuje na naprawdę dobry poziom i przede wszystkim walkę o każdy metr. Jednak największe emocje czekały kibiców w trakcie skoków zawodników z pierwszej dziesiątki. To między tymi zawodnikami miało rozstrzygnąć się kto stanie na podium. Myślę, że bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest fakt, że Gregor Deschwanden uplasował się w czołowej dziesiątce.
Pius Paschke najlepszy w pierwszym indywidualnym konkursie sezonu w Lillehammer. Najwyżej z reprezentantów Polski uplasował się Paweł Wąsek.
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) November 23, 2024
🇵🇱Punkty zdobyło trzech podopiecznych Thomasa Thurnbichlera.
14. Paweł Wąsek
23. Aleksander Zniszczoł
26. Dawid Kubacki… pic.twitter.com/RT0FBsIsr8
Rewelacyjnie pokazał się Pius Paschke, który w pięknym stylu wygrał ten konkurs. Na drugim miejscu znalazł się Daniel Tschofenig natomiast podium uzupełnił zawodnik, który zdecydowanie zaskoczył. Młody Maximilian Oertner, który trzeci raz startował w Pucharze Świata, znalazł się na trzecim miejscu. To zupełnie zaskakujące rozstrzygnięcia.
Lokaty Polaków:
- 14. Paweł Wąsek 128,5 i 132 m.
- 23. Aleksander Zniszczoł 121,5 i 131,5 m.
- 26. Dawid Kubacki 123 i 128 m.
- 35. Kamil Stoch 122 m.
- 42. Maciej Kot 114 m.