Już na dobre rozpoczęły się ligowe rozgrywki w Polsce, nie tylko w Ekstraklasie. Niemal 2 miesiące temu do gry wróciły też kluby grające na niższych szczeblach rozgrywkowych w naszym kraju. Aktualnie 54 drużyny grają na poziomie centralnym (PKO BP Ekstraklasa, Betclic 1 Liga i Betclic 2 Liga). Tylko jedno województwo nie ma swojego reprezentanta – jest to województwo lubuskie. Już od kilku lat trzecia liga jest szczytem możliwości klubów z tego regionu – aktualnie na tym poziomie gra 6 lubuskich ekip. Oprócz tego Ziemia Lubuska jest jedynym regionem, z którego nie pochodzi żaden zespół, który kiedykolwiek grał w Ekstraklasie. Mnie, lubuszanina, zawsze lekko frustruje to, że aby obejrzeć dobrą piłkę na wysokim, krajowym poziomie, muszę jechać do ościennych województw. Pytanie – z czego to wynika?
Zdolna młodzież odpływa
Problemy lubuskiej piłki nie wynikają ze szkolenia młodzieży. W tym regionie rozwijają się dobre talenty, które potem wypływają na szerokie wody. Ci najlepsi mają okazję również debiutu w reprezentacji, a nawet wyjazdu na wielkie turnieje. Mowa tutaj o takich zawodnikach, jak m.in. (w nawiasach są ich kluby macierzyste):
- Łukasz Fabiański (Polonia Słubice)
- Dariusz Dudka (Celuloza Kostrzyn nad Odrą)
- Dawid Kownacki (GKP Gorzów Wlkp.)
- Tymoteusz Puchacz (Pogoń Świebodzin)
- Tomasz Kędziora (UKP Zielona Góra)
- Sebastian Walukiewicz (FC Kłodawa 13)
- Łukasz Garguła (Piast Iłowa)
Na Ziemi Lubuskiej brakuje po prostu na tyle dobrego klubu, który pozwoliłby młodym piłkarzom pozostać na miejscu, niż decydować się na przeprowadzkę. Każdy zdolny chłopak wolałby przenieść się do akademii topowego klubu w Polsce, niż walczyć ze swoją lokalną drużyną o awans do 2 Ligi. W 2018 roku w rozmowie z Gazetą Lubuską prezes LZPN, Robert Skowron przyznał, że właśnie to przedwczesne „rozkradanie” lubuskich zespołów młodzieżowych jest największym problemem. Do tego dokłada się również rywalizacja ligowa. Lubuskie kluby w swoim makroregionie mierzą się z zespołami z Opolszczyzny oraz Dolnego i Górnego Śląska, czyli regionów o wiele lepiej sytuowanych piłkarsko.
Do odpływu utalentowanych, młodych piłkarzy przyczynia się też położenie geograficzne. Województwo lubuskie graniczy bowiem z zachodniopomorskim, wielkopolskim oraz dolnośląskim. W każdym z tych województw znajdują się wysoko cenione w Polsce akademie piłkarskie (Lech, Pogoń, Zagłębie). Jeśli ktoś ma duży talent i nie chce go zmarnować, to niekiedy jest wręcz zmuszony do przeprowadzki, co zresztą zrobili piłkarze wyżej wymienieni. Oprócz tego lubuskie leży przy granicy z Niemcami – wielu lubuszan ma możliwość lepiej płatnej pracy, bez konieczności przeprowadzki za Odrę. W miastach przygranicznych, jak Słubice czy Kostrzyn, wysyłanie dzieci do niemieckich szkół nie jest zjawiskiem niespotykanym. Rodzice mają zatem wybór i ich dziecko może ogrywać się w niemieckich akademiach.
Ziemia Lubuska i futbol? To nie jest zgrany duet
Na Ziemi Lubuskiej od zawsze królował jeden sport – jest nim oczywiście żużel. To największa sportowa chluba tego regionu – jeżdżą tu najlepsi żużlowcy świata, a Derby Ziemi Lubuskiej to najsłynniejszy pojedynek w tej dyscyplinie w Polsce. Oprócz tego w Gorzowie regularnie odbywają się zawody Speedway Grand Prix. Gorzów to najbardziej skrajny przypadek, jeśli chodzi o inwestowanie w sport. Pompując pieniądze w Stal, miasto robi sobie dobrą reklamę. A musi, bowiem Gorzów nie jest uznawany za miasto atrakcyjne zarówno dla turystów, jak i mieszkańców. Liczba ludzi mieszkających w Gorzowie systematycznie spada, dlatego też miasto musi mieć powody, dla których warto pozostać – ogromnym problemem tego miasta jest wykluczenie komunikacyjne. Inwestowanie w żużel jest najbardziej rentowne, gdyż po prostu tam Stal ma wyrobioną markę w Polsce, choć nie jest też tak, że miasto stawia wyłącznie na czarny sport.
Jednakże Ziemia Lubuska nie tylko żużlem stoi. Na całkiem niezłym poziomie jest też koszykówka (Zastal Zielona Góra i AZS AJP Gorzów). Coraz szybciej rozwija się siatkówka, gdzie lubuskie ma obecnie 3 kluby na poziomie centralnym – Cuprum Stilon Gorzów w PlusLidze oraz Olimpia Sulęcin i Astra Nowa Sól w Tauron 1. Lidze. Oprócz tego Gorzów postawił także na lekkoatletykę – powstał tam nowy stadion, który w zeszłym roku gościł Mistrzostwa Polski. Piłka nożna powoli też idzie do przodu. W sezonie 2022/23 trzecioligowa Lechia Zielona Góra doszła aż do ćwierćfinału Pucharu Polski, pokonując po drodze Jagiellonię i Radomiaka. W następnym sezonie Carina Gubin walczyła jak równy z równym z Piastem Gliwice.
Podsumowanie
Do powrotu na poziom krajowy jeszcze długa droga (lubuski klub po raz ostatni grał tam w 2011 roku). Jedna wada lubuskiego futbolu wynika z drugiej i jest to problem złożony. Aby wrócić na szczebel centralny, na pewno potrzeba większych nakładów finansowych. Piłka nożna wymaga dobrych finansów i ich stan ma istotny wpływ na funkcjonowanie i wyniki zespołu. Większe pieniądze i lepsze zarządzanie mogłyby pozwolić wybić się drużynie na wyższy poziom. Z nim w parze idą lepsze wyniki, czyli awans sportowy. Taki postęp podnosi reputację klubu, co zachęciłoby niektórych młodych do pozostania w zespole na dłużej. I w ten sposób można powoli, ale sukcesywnie zwiększać swoje znaczenie na piłkarskiej mapie Polski.