Polski finał turnieju rangi WTA 250 wydawał się dotychczas abstrakcją. Tym bardziej, gdy wzięlibyśmy pod uwagę, że nie zagra w nim Iga Świątek. A jednak! W przedolimpijskiej aurze, o zwycięstwo w WTA Prague Open zmierzyły się dwie polskie tenisistki – Magda Linette oraz Magdalena Fręch.
Obie zawodniczki rywalizowały ze sobą w 2022 roku. Wówczas w trzech setach lepsza okazała się Fręch. Praski finał był więc dobrą okazją na rewanż ze strony bardziej doświadczonej tenisistki. 26-latka z Łodzi początkowo dzielnie walczyła przy swoim podaniu i potrafiła wygrać gema serwisowego do zera. Ofensywna gra 32-letniej poznanianki, skracanie odległości do siatki i celne uderzenia w linię pozwalały jednak Linette na dwukrotne przełamanie serwisu przeciwniczki. Mimo wyniku 6:2, pierwszego seta nie można nazwać jednostronnym. W kluczowych momentach faworytka rywalizacji potrafiła po prostu przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Na starcie drugiego seta Magdalena Fręch wypracowała dwa break pointy, jednak nie była w stanie przełamać podania rodaczki. Linette nie tylko wybroniła swoje podanie, ale w czwartym gemie sama pokusiła się o break pointy. Wykorzystała drugi nich, kreując sobie prostą drogę do zwycięstwa w całym starciu. Oddajmy jednak, młodsza z tenisistek nie odpuszczała i już w kolejnym gemie miała okazję na odrobienie strat. W przeciwieństwie do Linette nie była jednak w stanie wykorzystać swoich szans. A skoro niewykorzystane okazje się mszczą, to poznanianka dokończyła seta nie oddając już nawet jednego gema.
Po ponad 4 latach czekania i trzech kolejnych przegranych finałach, Magda Linette w końcu wygrywa turniej singlowy WTA! Magdalena Fręch osiągnęła dzisiaj życiowy sukces i chociaż ma pewnie spory niedosyt, pokazała się z bardzo dobrej strony. Wynik wskazuje na mocno jednostronną rywalizację, ale obie tenisistki pokazały się dzisiaj z dobrej strony, co może być dobrym prognostykiem przed igrzyskami olimpijskimi.