39-letni Ruben Selles stanie przed szansą utrzymania Southampton w Premier League. Hiszpan poprowadził ekipę „Świętych” jako tymczasowy trener w niedawnym starciu przeciwko Chelsea, które niespodziewanie zakończyło się zdobyciem 3 punktów. Jak podaje Fabrizio Romano, osoby decyzyjne w klubie podjęły decyzję, by zaufać mu również w dalszej części sezonu.
Selles jest postacią mocno anonimową na rynku trenerskim
Wspomniany mecz z Chelsea był dopiero drugim, podczas którego był pierwszym szkoleniowcem. Co ciekawe, wykorzystał obie szanse, bowiem w listopadzie 2022 roku prowadzone przez niego Southampton wyeliminowało z Pucharu Ligi Sheffield Wednesday. Hiszpan nie ma bogatego CV, za to może pochwalić się pracą w roli asystenta u 19 innych trenerów. Wśród nich są takie nazwiska jak Ralph Hasenhüttl ale i… Michał Probierz. Selles na przełomie 2011 i 2012 roku pomagał polskiemu szkoleniowcowi, gdy ten prowadził Aris Saloniki.
Hiszpan wiele lat szykował się do podjęcia wyzwania. Zaczynał w Arisie jako trener fitness, ale z czasem rozszerzył swoje kompetencje i pracując w Norwegii zajmował się już analizą danych. Southampton przez ostatnie dni łączone było z wieloma znanymi nazwiskami trenerskimi, jednak ostatecznie misję ma podjąć ktoś, kto dopiero raczkuje jako pierwszy trener. Wydaje się jednak, że ta decyzja ma spory sens. Selles zaliczył doskonałe wejście, a pokonanie Chelsea powinno dać piłkarzom wiarę w utrzymanie. Southampton stawia na „anonimowego” trenera, bo nie są w stanie sięgnąć po nikogo lepszego? Nie, oni naprawdę wierzą w potencjał Rubena Sellesa. Jest w tym klubie od lipca 2022 roku, zna zawodników, a teraz czeka go życiowa szansa, by pokazać się w najpopularniejszej lidze piłkarskiej na świecie. Zadanie jest trudne, ale szkoleniowiec w krótkim czasie może zyskać bardzo dużo.