Jeśli wierzyć doniesieniom portalu „interlive.it”, Inter Mediolan przygląda się grze bośniackiego bramkarza Rakowa Częstochowa. Vladan Kovacevic miał wpaść w oko przedstawicieli klubu, którzy w najbliższym czasie pojawią się w Polsce, by przekonać się, czy warto inwestować w sprowadzenie 23-letniego golkipera.
Vladan do Częstochowy został sprowadzony latem, za kwotę około pół miliona euro
Młody bramkarz szybko zaczął zbierać przychylne opinie, szczególnie po udanych występach w eliminacjach do Ligi Konferencji. Po raz pierwszy bohaterem Rakowa został w trakcie meczu z Rubinem. Oprócz spektakularnych interwencji, w końcówce dogrywki obronił wówczas decydujący rzut karny. Już wtedy zaczęliśmy zdawać sobie pytanie, jak długo będziemy mogli go podziwiać w Ekstraklasie. Młody, zdolny, przebojowy. Tacy zawodnicy szybko przyciągają uwagę większych zespołów.
Jak informuje wspomniany „interlive.it„, skauci Interu pojawią się na sobotnim meczu Lechii z Rakowem, by na żywo przyjrzeć się dyspozycji Bośniaka. Przypomnijmy, że w Mediolanie jedynką jest obecnie 37-letni Samir Handanovic, który wielkimi krokami zbliża się do zakończenia kariery. Dla Rakowa sprzedaż Kovacevicia nie byłaby problemem, ponieważ mają już następcę w osobie zdolnego Kacpra Trelowskiego. Dla samego Vladana to wielka szansa, by zrobić ważny krok w swojej bramkarskiej karierze.
Szansa dla wszystkich
Oczywiście na razie mówi się tylko o skautach. Możemy być jednak pewni, że jeśli Kovacević dalej będzie prezentować wysoki poziom, to długo miejsca w Polsce nie zagrzeje. Szczególnie, że zgodnie z wypowiedziami jego agenta, Raków to tylko przystanek przed kolejnymi wyzwaniami. W klubie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Jeśli dostaną solidną finansowo ofertę, z pewnością nie będą chcieli za wszelką cenę blokować ewentualnego transferu.
Pytanie, czy temat Interu jest realny, czy to forma promocji zawodnika? Jego agent miał bowiem rozsyłać kasetę z nagraniami występów Vladana do włoskich klubów. Być może wątek transferu do zespołu Mistrza Włoch to jedynie plotka, która wypromuje Kovacevicia w Italii, ale to tylko kolejny dowód, że golkiper chciałby szukać szybkiego opuszczenia Ekstraklasy.