Dawid Kubacki zajął dziś w Lillehammer 29. miejsce, wyprzedzając jedynie Pawła Wąska o 0,1p. Po konkursie nie ukrywał jednak, że ma aspiracje by w tym sezonie walczyć o czołowe lokaty.
Przeciętny start. Aspiracje by walczyć o czołówkę
OLIWIER DEUTER:-Jak podsumujesz dzisiejsze trzy skoki?
DAWID KUBACKI: -Dzisiejsze trzy to tak średnio. Cieszę się z tego, że te najlepsze oddałem w konkursie, mimo tego, że do tej drugiej serii dostałem się troszeczkę tak rzutem na taśmę, to w drugiej serii ten skok wydawał się jeszcze lepszy. Oczywiście nie odleciało, bo były odrobinę cięższe warunki, ale finalnie jakiś awansik zrobiłem i myślę, że jak na start sezonu to jest okej. Wiem, że aspiracje mam dużo większe i możliwości na pewno też. Ale przyjmuję to na klatę. Wiem, że borykałem się tu z pewnymi problemami od treningów, i z tego względu się tym bardziej cieszę, że jednak w konkursie te najlepsze skoki oddałem.
–Czegoś dziś zabrakło?
-Odległości tak na prawdę. To są takie detale. Troszeczkę mi jeszcze przelatuje na progu, nie jest to tak fajnie dopchane do ziemi jak być powinno, no i z tym się wiąże cały szereg dalszych konsekwencji później w locie no i finalnie tego, że brakuje metrów
–A propos aspiracji. Długi sezon przed nami, igrzyska olimpijskie. Jakie są twoje aspiracje na ten sezon?
-Myślę, że takie jak zawsze. Ja chcę oddawać jak najlepsze skoki, najlepsze na jakie mnie stać. Wiem, że oddając takie skoki mogę walczyć również o te czołowe lokaty. Ale tak jak mówię. W tej chwili muszę się skupić na tym co mam do poprawy i co gdzieś tam nie funkcjonuje, i wierzę w to, że ten sezon będzie się po prostu rozkręcał.
Przed naszymi skoczkami kolejny konkurs indywidualny już jutro o tej samej porze. Miejmy nadzieje, że zobaczymy co najmniej tak samo przyzwoity występ biało-czerwonych jak dzisiejszego wieczoru.
