Alexander Isak miał trudny tydzień podczas przerwy na mecze międzynarodowe, a Alan Shearer dodatkowo — chłodno ocenił jego początek sezonu w Liverpoolu. Były napastnik Newcastle podkreślił, że transfer Szweda nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, ponieważ nie strzela goli i wciąż szuka formy.
Isak nie zdobył żadnej bramki w meczach Szwecji, co pogorszyło sytuację kraju w kontekście awansu na Mistrzostwa Świata. W dotychczasowych spotkaniach kwalifikacyjnych zdobył tylko jeden punkt, a selekcjoner Jon Dahl Tomasson został zwolniony.
Shearer ocenił, że początek sezonu Isaka był rozczarowujący, ale Szwed nadal ma czas, aby odwrócić sytuację. To nie był taki początek sezonu, jakiego Isak by sobie życzył, powiedział Shearer w wywiadzie dla Betfair. Były napastnik zwrócił uwagę na szwedzką trójkę ofensywną – Gyokeresa, Isaka i Elangę. Stwierdził, że zawodnicy nie strzelają goli, a Szwecja stoi przed trudnym zadaniem awansu. Menadżer zapłacił cenę za sytuację w kadrze i stracił pracę, co nie jest zaskoczeniem, dodał Shearer.
Isak próbował nadrobić zaległości po transferze, ale nie zdążył w pełni zintegrować się z zespołem
W sześciu występach dla Liverpoolu zdobył tylko jednego gola, a drużyna nadal walczy o równowagę w ataku. Shearer wskazał, że Szwed potrzebuje czasu i wsparcia, ponieważ brak skuteczności w tym momencie jest problemem. Po porażce Szwecji z Kosowem sam gracz wyraził frustrację. My, zawodnicy, jesteśmy cholernie niezadowoleni – powiedział. Patrzymy w lustro i nikt tego nie akceptuje. Ani my, zawodnicy, ani sztab. Oczywiście dotyczy to także trenera i wszystkiego wokół, ale nie angażujemy się w pytania dotyczące zwolnienia Tomassona.
Szwecja nadal ma szansę na udział w barażach, ale musi wygrać obydwa pozostałe mecze i liczyć na potknięcia Kosowa
Transfer Isaka na Anfield pozostaje w centrum uwagi, a Shearer i eksperci Premier League uważnie śledzą dalszy rozwój sytuacji. Shearer jasno podkreślił, że Isak potrzebuje stabilności, ponieważ jego obecne wyniki nie odzwierciedlają potencjału. Transfer był głośny, ale początek w Liverpoolu nie spełnił oczekiwań.