Uśmiech ponad kłody rzucane pod nogi. Polska wygrywa z Turcją!

Reprezentacja Polski i jej kibice byli zmuszeni odczuwać dziś mieszankę goryczy i radości. Smutek i niepokój powodowany kontuzjami oraz licznymi błędami w defensywie. Szczęście z powodu gry takich piłkarzy jak Kacper Urbański czy Nicola Zalewski i strzelanych goli. Ostatecznie, kończymy przygotowania do Euro 2024 zwycięsko i można wierzyć, że uda nam się powalczyć o dobry wynik na turnieju w Niemczech.

Uśmiech pełen grymasu

Ostatni sprawdzian dla reprezentacji Polski przed Euro 2024 mógł być przedłużeniem historycznej serii Michała Probierza 7 meczów bez porażki. Zaczęło się dosyć nerwowo. Nie potrafiliśmy wymienić kilku dokładnych podań i dłużej utrzymać się przy piłce. To Turcy dominowali w posiadaniu, często szukali różnych rozwiązań zagrań na naszym przedpolu. Jednak kiedy zaczęło to wyglądać dla nas niepokojąco, Jan Bednarek posłał dalekie podanie w stronę Roberta Lewandowskiego. W tej sytuacji fatalnie pomylił się doświadczony Samet Akaydin. Turecki obrońca zamiast przeciąć podanie, zagrał wprost pod nogi „Lewego”, a ten bez większego namysłu przekazał futbolówkę lepiej sytuowanemu Świderskiemu. „Świder” wykorzystał okazję i w 12. minucie na tablicy wyników widniało 1:0 dla Polski.

REKLAMA

Jednocześnie był to moment, w którym wszystko dla polskich kibiców zaczęło wyglądać jak zły sen. Karol Świderski doznał bowiem urazu stopy w trakcie celebracji swojej bramki i chwilę później został zmieniony przez Krzysztofa Piątka. Z kolei w minucie 33. swój jubileuszowy 150. występ w barwach narodowych przedwcześnie zakończyć musiał Robert Lewandowski. Kapitana Biało-czerwonych zmienił Kacper Urbański. Te wszystkie zawirowania i przymusowe zmiany spowodowały w polskich piłkarzach spory harmider i nieporządek. Im było bliżej końca pierwszej połowy, tym nasi rywale częściej dochodzili do głosu, oddając częste strzały na bramkę Szczęsnego. Michał Probierz musiał jakoś zainterweniować w szatni, aby przywrócić w naszych kadrowiczach więcej wigoru i składności w grze.

Wojciechu Szczęsny miej nas w opiece…

Pierwszym impulsem do poprawy sytuacji Polski na boisku miały być zmiany. Na drugą odsłonę spotkania wyszli Bartosz Salamon, Jakub Moder oraz Sebastian Szymański. Murawę opuścili z kolei Paweł Dawidowicz, Piotr Zieliński oraz kiepsko dysponowany dziś Jakub Piotrowski. Selekcjoner reprezentacji Turcji odpowiedział wprowadzeniem Ardy Gulera oraz Barisa Alpera Yilmaza. Niestety, jeden skrzydłowy Realu Madryt przez kwadrans pokazał więcej niż nasza trójka zmienników razem wzięta. 19-letni Guler wręcz bawił się z obroną reprezentacji Polski, co chwila stwarzając zagrożenie swoimi dryblingami, podaniami i strzałami. Od razu można było odnieść wrażenie, że to piłkarz z innego świata, przebywający na co dzień w szatni najlepszego klubu piłkarskiego globu.

Jak to często w meczach Polski zwykło już bywać, i dziś dostępu do bramki dzielnie bronił Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu dwoił się i troił, aby nie dopuścić Turków do wyrównania. Niestety, pod ogromnym naporem rywali uległ w końcu w 77. minucie. Głupia strata świeżo wprowadzonego Damiana Szymańskiego zapoczątkowała akcję, po której Yildiz zagrał do Yilmaza, a ten między nogami Salamona trafił do siatki.

Ale młodzież to mamy zdolną

Mimo, że w drugiej połowie Turcy zdecydowanie nas zdominowali, w naszym „poligonie doświadczalnym” – bo tak należy nazwać mieszankę reprezentantów, która przebywała dziś ze sobą na boisku – również udało się wytworzyć kilka dobrych sytuacji bramkowych. Jedna Kacpra Urbańskiego, który otrzymał dobre podanie ze skrzydła od Sebastiana Szymańskiego, ale jego strzał zablokował Gunok. Po 80. minucie znów rywalom dał znać o sobie Urbański. Pomocnik Bologni zagrał kapitalne podanie do Piątka, ale ten również nie zdołał trafić do siatki. Widać było, że Turcy potrafią być jeszcze bardziej chwiejni w defensywie niż my, trzeba było to wykorzystać. W 90. minucie zadania tego podjął się Nicola Zalewski. Po podaniu od S. Szymańskiego skrzydłowy Biało-czerwonych wszedł w drybling i z zimną krwią wykończył akcję strzałem po ziemi.

Koniec końców jasna strona mocy przezwyciężyła mrok. Zamiast narracji o ratowaniu naszej skóry przez Szczęsnego i utrzymania remisu głównie dzięki jego popisom, możemy z podniesioną głową chwalić również naszą ofensywę, która dała nam zwycięstwo i 8. mecz bez porażki za kadencji Michała Probierza.

Polska 2:1 Turcja (12′ Świderski, 90′ Zalewski – 77′ Yilmaz)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,071FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ