Leverkusen wraca do świata śmiertelników. 5 wniosków po 2. kolejce Bundesligi

Za nami 2. kolejka Bundesligi w rozgrywkach 2024/25. Z czołowej piątki poprzedniego sezonu, czyli Bayeru Leverkusen, VfB Stuttgart, Bayernu Monachium, RB Lipsk oraz Borussii Dortmund tylko dwie drużyny zostały wywalczyć zwycięstwo. Na dnie tabeli spoczywają ci, których skazywano na spadek, za to sensacyjnym liderem jest Heidenheim. Oto nasze standardowe 5 wniosków z ostatniego weekendu na niemieckich boiskach.

Bayer Leverkusen stracił swoją nieśmiertelność

Druga kolejka przyniosła pierwszą porażkę Bayeru Leverkusen w meczu ligowym od blisko półtora roku. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że ten moment musiał po prostu nadejść, a i tak był wielokrotnie odkładany. Aptekarze na przestrzeni ostatnich miesięcy często ratowali się przecież golami strzelanymi w końcówkach spotkań. Tym razem szczęścia zabrakło i to RB Lipsk zadało decydujący cios. Dotychczas niezwyciężona ekipa Xabiego Alonso prowadziła 2:0, by ostatecznie przegrać 2:3.

REKLAMA

Nieśmiertelna drużyna wróciła na ziemię. Alonso nadal dysponuje bardzo dobrym zespołem, ale mecz z Lipskiem obnażył problemy, na które w ostatnich miesiącach przymykano oko. Defensywa pozwalała rywalom na zbyt wiele, zmiany przeprowadzane przez hiszpańskiego szkoleniowca nie dały poprawy gry co może świadczyć o braku szerokiej kadry. Magia niepokonanego Bayeru Leverkusen do soboty była silna. Nawet w trakcie meczu z RB Lipsk wydawało się, że gospodarze za chwilę wyciągną jakiegoś królika z kapelusza, odwracając losy meczu. Niesamowita seria dobiegła jednak końca, co może odbić się na determinacji piłkarzy Bayeru, ale i wierze rywali. Piłkarze Xabiego Alonso to tylko ludzie. Popełniają błędy, można im strzelić gola. A nawet trzy.

źródło: UNBELIEVABLE! On Fire-Openda Breaks Leverkusen-Run! | Bayer Leverkusen – RB Leipzig 2-3 | Highlights (youtube.com)

Gdyby RB Lipsk potrafił grać w każdym meczu tak jak z Bayerem, mógłby walczyć o mistrzostwo

To nie jest tak, że RB Lipsk nagle zagrało wybitny mecz. Piłkarze Marco Rose również w poprzednim sezonie mieli wiele kapitalnych momentów. Problem w tym, że potrafili zagrać wybitne zawody, by za chwilę głupio gubić punkty przeciwko zdecydowanie słabszym rywalom. Kiedy więc piłkarskie Niemcy zachwycają się Lipskiem, my przypomnijmy pierwszą kolejkę i męczarnie RB, które zakończył dopiero Antonio Nusa. Złośliwie moglibyśmy napisać, że drużyna zaczęła grać na poziomie po tym, gdy na trybuny wyrzucony został jej szkoleniowiec.

Rose musi teraz zmotywować zespół, żeby po przerwie reprezentacyjnej wypunktował Union Berlin. Żadnego odpuszczania, zostawiana sił na mecz Ligi Mistrzów z Atletico. Jeśli Lipsk chce bić się o tytuł, musi w każdym meczu grać tak jak z Bayerem Leverkusen. O potencjale zespołu najlepiej niech świadczy fakt, że mimo pokonania Bayeru Leverkusen nadal moglibyśmy marudzić, chociażby na postawę Xaviego Simonsa. Sufit możliwości RB Lipsk zawieszony jest bardzo wysoko, ale rzadko piłkarzom chce się do niego doskakiwać.

Borussia podjęła ryzyko, które póki co nie daje efektów

Niclas Füllkrug, Youssoufa Moukoko, Sébastien Haller. Borussia Dortmund na własne życzenie pozbyła się trzech środkowych napastników. Do drużyny dołączyli jednak Maximilian Beier oraz Serhou Guirassy, więc ofensywna siła miała być jeszcze większa. Na starcie sezonu okazuje się, że Gwinejczyk nadal nie jest zdolny do gry, a były napastnik Hoffenheim póki co prezentuje się mocno dyskretnie. Mecz z Werderem Brema był bardzo słabym występem ze strony BVB.

Możemy postawić tezę, że gdyby na murawie był ktoś taki jak Füllkrug, drużynie grałoby się nieporównywalnie łatwiej. Tymczasem Borussia Dortmund pozbyła się sprawdzonego napastnika i ma obecnie spory problem. Beier musi grać lepiej, a Guirassy wrócić do zdrowia, inaczej BVB będzie brakować goli. Mecz z Werderem Brema był tego doskonałym przykładem. Czuć brak zawodników którzy odeszli latem, a zarazem wpływ kilku ważnych graczy, którzy dołączyli do drużyny nie jest póki co taki, jakiego moglibyśmy się spodziewać.

Stuttgart musi nauczyć się grać bardziej ekonomicznie

W pierwszej kolejce kapitalny początek i oddanie inicjatywy rywalom, co skutkowało porażką. Podczas drugiej szybkie dwa gole po kwadransie gry i ledwie remis. VfB Stuttgart ma imponującą siłę ofensywną. W meczu przeciwko Mainz wypracowali aż 3.85 xG. Co z tego, skoro sami pozwolili Freiburgowi na 2.13 xG, a następnie drużynie z Moguncji na 2.26 xG? Stuttgart musi pilnie przejść szkolenie z ekonomicznego punktowania rywali. Skoro potrafią szybko zadać pierwszy cios, to w dalszej części meszu powinni szanować wynik i czerpać korzyści z prowadzenia. Tymczasem VfB wygląda tak, jakby po strzelonym golu nie było w stanie realizować założeń i stawiało na jeden wielki chaos. To nie tylko kosztuje stratę punktów, ale i duże obciążenie fizyczne dla zawodników, co w perspektywie rywalizacji w Lidze Mistrzów może skończyć się bardzo źle.

źródło: Last-Minute Drama! | VfB Stuttgart – 1. FSV Mainz 05 3-3 | Highlights | Matchday 2 – Bundesliga (youtube.com)

Bayernem Kompany’ego póki co trudno się zachwycać

Zwycięstwo z VfL Wolfsburg udało się wyszarpać, bowiem zbyt łatwo dawał się ogrywać Jakub Kamiński, a w kluczowym momencie skierował piłkę do siatki. Wygrana z Freiburgiem? Bawarczycy mieli przewagę, ale tak naprawdę nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Floriana Mullera. Gola strzelili dopiero po rzucie karnym poprzedzonym mocno przypadkowym nabiciu piłki w rękę Maximiliana Rosenfeldera. Potem swoje zrobił Thomas Müller, a w końcówce rywal nie wykorzystał rzutu karnego.

Wiadomo, to dopiero początek sezonu, ale nie da się zachwycać tak grającym Bayernem. Gdzie ten zapowiadany wysoki pressing? Gdzie bezpośrednia gry w ataku, wysoka kreatywność zawodników ofensywnych? O co chodzi z Mathysem Telem, który po raz kolejny wybiegając w podstawowym składzie, przechodzi obok meczu? Belgijski szkoleniowiec dopiero rozpoczął budowę, ale pierwsze efekty nie robią pozytywnego wrażenia. Oby to były jedynie marne dobrego początki.

REKLAMA
źródło: Bayern Win At Home! | FC Bayern München – SC Freiburg 2-0 | Highlights | MD 2 – Bundesliga 24/25 (youtube.com)

Co jeszcze wydarzyło się w 2. kolejce Bundesligi?

  • Kamil Grabara zachował pierwsze czyste konto w obecnym sezonie Bundesligi, a jego Wolfsburg pokonał Holstein Kiel 2:0. Polak jest póki co najlepszym bramkarzem ligi niemieckiej pod względem powstrzymanych oczekiwanych goli.
  • Heidenheim rozbiło Augsburg 4:0 i sensacyjnie objęło fotel lidera. Spora w tym zasługa Paula Wannera, który strzelał gole w każdym występie w obecnym sezonie.
  • Bochum, St. Pauli oraz Kiel zaczęły sezon od dwóch porażek. Będziemy mocno zdziwieni, jeśli te trzy drużyny nie będą do końca walczyły o utrzymanie.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,637FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ