Reprezentacja Polski do lat 21 w składzie: Bartosz Bańbor, Wiktor Przyjemski i Jakub Krawczyk zdobyła w Manchesterze tytuł drużynowych mistrzów świata! Polacy w całych zawodach stracili zaledwie siedem oczek, przegrywając drużynowo tylko jeden wyścig. Srebrny medal wywalczyli Szwedzi, a brąz — Australijczycy.
O historii kilka słów
Kilka drużyn, kilkanaście wyścigów, a na końcu i tak wygrywają Polacy. Tak w skrócie można opisać całą historię zmagań o tytuł najlepszej juniorskiej drużyny na świecie. Polska tylko trzykrotnie nie cieszyła się z końcowego triumfu, a ostatni raz w 2013 roku. Zatem Biało-Czerwoni czekają na swojego pogromcę już jedenasty rok. Speedway of Nations 2, czyli zmagania parowe miały nieco ułatwić walkę dla innych nacji, które w swoich szeregach nie mają aż tylu dobrych zawodników, aby na równi walczyć z naszym krajem. Mimo to reprezentacja Polski wygrała jak dotąd dwie z dwóch rozegranych edycji tego turnieju.
Zaskakujący skład
W tym roku Rafał Dobrucki nieco zaskoczył, bowiem do Manchesteru zabrał między innymi Jakuba Krawczyka, który ostatnimi czasy nie radzi sobie najlepiej. Całość uzupełnili juniorzy Orlen Oil Motoru Lublin — Wiktor Przyjemski i Bartosz Bańbor. Dla tego pierwszego był to już trzeci start w zawodach w tej rangi (dwie poprzednie edycje wraz z kolegami z kadry kończył złotym medalem). Polacy o kolejny triumf walczyli z Duńczykami, Brytyjczykami, Australijczykami, Czechami, Łotyszami, Szwedami i Niemcami. Wśród głównych konkurentów w walce o złoty medal stawiana była Szwecja, Dania, Wielka Brytania i Australia.
Polska 5:4 Niemcy
Biało-Czerwoni pojawili się na błotnym owalu już w pierwszym wyścigu, w którym zmierzyli się z Niemcami. Wiktor Przyjemski wraz z Bartoszem Bańborem nie wyszli najlepiej po starcie, co wykorzystał niezwykle szybki Norick Bloedorn, wygrywając inauguracyjny wyścig. Jego kolega z pary przyjechał ostatni, przez co to polska para zwyciężyła drużynowo, zgarniając pięć punktów do tabeli.
Polska 5:4 Australia
Pojedynek z Australijczykami był kopią starcia z Niemcami. Kapitalnie spod taśmy wyskoczył Keynan Rew, a za jego plecami linię mety przekroczyli Polacy, po raz drugi z rzędu zwyciężając 5:4. Po dwóch startach Biało-Czerwoni zajmowali ex aequo trzecie miejsce z Australią i Niemcami ze stratą czterech oczek do Szwedów i Brytyjczyków.
Polska 7:2 Łotwa
Dopiero w trzeciej serii Polacy zapisali na swoje konto komplet punktów. Wiktor Przyjemski i Bartosz Bańbor bardzo dobrze ruszyli ze startu, prowadząc od początku do samego końca, pozostawiając w tyle duet łotewski. 7 oczek pozwoliło zbliżyć się do Szwedów na trzy, a do Brytyjczyków na zaledwie dwa punkty.
Polska 7:2 Szwecja
W 16. biegu Polacy pod taśmą spotkali się z aktualnymi liderami klasyfikacji przejściowej — Szwedami. Na wyjściu z pierwszego łuku rozpędzony Hellstrom-Haengs delikatnie przyciął prowadzającego Bartosza Bańbora, w konsekwencji czego Polak upadł na tor. Z powtórki wykluczono Szweda, co wywołało zamieszanie w parku maszyn. W niej Przyjemski wraz z Bańborem poradzili sobie z Henrikssonem, zgarniając pełną pulę, obejmując tym samym prowadzenie w zawodach (ex aequo z Wielką Brytanią).
Polska 7:2 Wielka Brytania
Do kolejnego arcyważnego starcia doszło chwilę później, bowiem pod taśmą spotkała się Polska i Wielka Brytania, czyli liderzy po IV objechanych seriach. Wszystko wyjaśniło się na pierwszym okrążeniu. Wiktor Przyjemski i Bartosz Bańbor wygrali podwójnie, robiąc milowy krok w kierunku kolejnej obrony tytułu. Ich przewaga nad Szwecją i Australia wynosiła już cztery punkty.
Polska 4:5 Dania
Dopiero w 22. wyścigu Biało-Czerwoni po raz pierwszy musieli uznać wyższość rywala. Najlepiej wystartował Bartosz Bańbor, utrzymując prowadzenie do samego końca. Niestety Wiktor Przyjemski zaspał moment startowy do samego końca próbując dogonić Villadsa Nagela, lecz ostatecznie nie przywiózł żadnego punktu. Tym samym Duńczycy wygrali 5:4.
Polska 6:3 Czechy
Kropkę nad „i” Biało-Czerwoni postawili po starciu z Czechami. Polacy, aby po raz jedenasty z rzędu i trzeci, gdy weźmiemy pod uwagę tylko zmagania Speedway of Nations, potrzebowali zaledwie trzech oczek. Cel został spełniony. Pierwszy linię mety przekroczył Wiktor Przyjemski, a trzeci — Bartosz Bańbor, co zapełniła nam kolejny w historii tytuł drużynowych mistrzów świata!