Z piekła do Nieba. Barcelona wyrywa zwycięstwo w samej końcówce

Barcelona po niesamowitym thrillerze pokonuje Levante 3:2. O końcowym zwycięstwie zdecydowała bramka samobójcza obrońcy beniaminka. Ozdobą spotkania była zdecydowanie bramka Pedriego w 49. minucie. Ostatecznie Barcelona unika głupiej straty punktów i zwiększa swoją przewagę nad Atletico do 5 punktów.

Poważne kłopoty Barcelony

Hansi Flick zaskoczył składem. Dziś od pierwszej minuty w bój posłał zarówno Rashforda, jak i Casado.

REKLAMA

Od początku meczu Barcelona miała duży problem z nierównym i mokrym boiskiem. Duma Katalonii przez większość pierwszej połowy nie była w stanie złapać odpowiedniego rytmu. W wielu momentach piłka zupełnie im się nie kleiła. W pierwszych 20 minutach większość akcji Barcelony toczyła się lewą stroną boiska, gdzie grał Marcus Rashford. Anglik był najbardziej aktywnym zawodnikiem w ataku, ale wiele jego prób marnowali koledze.

Problemy Barcelony w kreacji szybko wykorzystali gospodarze. W 15. minucie poważną stratę zaliczył Yamal, po której padła pierwsza bramka dla Levante. Jej autorem był 24-letni Iván Romero. Przy golu zawinił również Pau Cubarsí, który został ograny z dużą łatwością.

Barcelona miała szansę szybko odpowiedzieć, ale po dobrej akcji drużynowej Ferran Torres trafił tylko w poprzeczkę. Gdy wydawało się, że goście złapali rytm, Levante zaskoczyło kolejną kontrą, po której stratę zaliczył ponownie Yamal. Chwilę później gospodarze znaleźli się pod polem karnym Blaugrany, a po strzale Moralesa piłka odbiła się od ręki Alejandro Balde. Po analizie VAR sędzia podyktował rzut karny dla Levante. Do piłki podszedł Luis Morales i pewnym strzałem w prawy róg pokonał Joana Garcíę.

Powrót z zaświatów Dumy Katalonii

W przerwie Flick zdecydował się na dwie zmiany. Za Rashforda wszedł Olmo, a za Casado – Gavi. Barcelona rozpoczęła drugą połowę w zupełnie innym tempie. Efekty były natychmiastowe. W 49. minucie kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Pedri i zdobył bramkę, która dała Barcelonie kontakt. Goście poczuli krew i trzy minuty później było już 2:2. Tym razem świetne dośrodkowanie Raphinhy wykorzystał Ferran Torres.

Po zdobyciu dwóch bramek gra Barcelony nieco siadła. Goście znów bili głową w mur i mieli problem z kreowaniem sytuacji. W 76. minucie na boisku po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się Robert Lewandowski, który zmienił Alejandro Balde. Poza Polakiem na murawie zameldował się także Andreas Christensen.

Warto zwrócić uwagę na postawę Joana Garcii, który mimo nieudanej interwencji przy rzucie karnym zagrał dobrą drugą połowę. Hiszpan obronił wszystkie trzy strzały gospodarzy i utrzymał Barcelonę w grze.

Gdy wydawało się, że Levante wywalczy przynajmniej remis, niebezpieczną piłkę w pole karne posłał Yamal. Następnie piłką poleciała w stronę Ferrana, a całą akcję niefortunnie wykończył obrońca Levante.

Levante — Barcelona 2:3 (Romero 15′, Morales 45+7′ – Pedri 49′, Torres 52′, Elguezabal 90+1′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    112,032FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ