WTA 1000 Cincinnati: Iga Świątek melduje się w ćwierćfinale 

Po pokonaniu Anastasiji Potapovej w drugiej rundzie i po walkowerze Marty Kostyuk przyszedł czas na mecz z zawodniczką spoza pierwszej setki światowego rankingu. W walce o ćwierćfinał imprezy w stanie Ohio Iga Świątek mierzyła się z dobrze znaną Rumunką: Soraną Cirsteą. Pojedynek był w większości kontrolowany przez Polkę, która zanotowała kolejne zwycięstwo nad tą przeciwniczką i awansowała do najlepszej ósemki. 

Polka podejmowała Rumunkę po raz piąty w karierze. Wszystkie dotychczasowe pojedynki kończyły się wygranymi Igi, która straciła w tej rywalizacji zaledwie jednego seta. Dzisiejszy mecz nie różnił się zbytnio od ich poprzednich starć. Z tą tylko różnicą, że Cirstea po raz pierwszy od ponad dwóch lat wygrała ze Świątek więcej niż dwa gemy. Ich dwa poprzednie mecze kończyły się bowiem wynikiem 6:1, 6:1. 

REKLAMA

Dzisiaj było trochę więcej gry, ale mimo wszystko można mówić o pewnym zwycięstwie naszej tenisistki, która pokazała się z dobrej strony. Mimo chwilowego rozkojarzenia w drugim secie, dała radę odzyskać kontrolę nad spotkaniem i dyktować warunki na korcie. 

W pierwszej partii zadecydowało jedno jedyne przełamanie, które Iga wypracowała w gemie otwarcia. Rumunka nie była w stanie odrobić strat, ani nawet zbliżyć się do jakiegokolwiek break-pointa. Co ciekawe, Polka wcale nie serwowała dziś wybitnie, ale wystarczająco dobrze, by nie dopuścić rywalki do odrobienia strat. 

Lepsze parametry serwisowe miała pierwszym secie właśnie Rumunka, ale nie miało to żadnego przełożenia na końcowy wynik. Świątek dominowała w wymianach i swoimi mocnymi zagraniami wymuszała u przeciwniczki sporo błędów. Ta natomiast toczyła dodatkową walkę, kłócąc się z sędzią prowadzącą to spotkanie o szwankujący (jej zdaniem) system wywołujący auty. 

Festiwal przełamań i zwycięstwo Świątek 

Druga odsłona tego polsko-rumuńskiego pojedynku miała trochę odmienny przebieg. Panie odbierały sobie podania raz za razem i były w tym nadzwyczaj skuteczne. Wykorzystywały break-pointy sześciokrotnie, z czego cztery razy to nasza reprezentantka przełamywała rywalkę. 

Tak też zakończył się cały pojedynek – przełamaniem i to do zera. Iga kapitalnym forhendem wzdłuż linii dopięła swego i po raz piąty z rzędu pokonała rumuńską rywalkę. Tym samym po raz kolejny zameldowała się w ćwierćfinale imprezy WTA 1000 w Cincinnati. Jest to trzeci rok z rzędu, kiedy melduje się tutaj przynajmniej na etapie najlepszej ósemki. 

I jako ciekawostkę można dodać, że Iga pierwszą zawodniczką z takim osiągnięciem, od czasu Simony Halep, która dokonywała tego w latach 2013-2015. 

Świątek kontra Rosjanka w walce o półfinał 

Teraz Polce pozostaje czekać na rozstrzygnięcie spotkania pomiędzy Ekateriną Alexandrovą a Anną Kalinskayą. Ten mecz odbędzie się dopiero w nocy naszego czasu, najprawdopodobniej około godziny 2:30. 

Z pierwszą z pań Iga ma pozytywny bilans pojedynków bezpośrednich, natomiast z Kalinskayą sprawa ma się trochę inaczej. Świątek grała z nią raz i mecz ten przegrała w dwóch setach. 

REKLAMA

W ostatnim czasie Rosjanka radzi sobie naprawdę przyzwoicie. Osiągnęła finał imprezy WTA 500 w Waszyngtonie i zanotowała trzecią rundę w Montrealu ulegając dopiero Elinie Svitolinie. A w Cincinnati pokonała już między innymi finalistkę Wimbledonu – Amandę Anisimovą. Jednak z racji miejsca zajmowanego w światowym rankingu nie będzie ona faworytką w starciu z Alexandrovą.  

Pewne jest zatem jedno: Iga Świątek zagra o półfinał z Rosjanką, pytanie tylko, z którą z nich. 

Iga Świątek – Sorana Cirstea – 6:4, 6:3. 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,837FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ