Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak Bayer Leverkusen strzela decydujące gole w ostatnich minutach. 27 maja minie dokładnie rok od ostatniej porażki Aptekarzy. W 34. kolejce Bundesligi sezonu 2022/23 drużyna Xabiego Alonso została rozbita 0:3 przez poczciwe Bochum. Latem solidnie wzmocniono skład, a hiszpański szkoleniowiec zaszczepił u zawodników gen zawziętości. Nieważne jak trudna jest sytuacja, piłkarze Bayeru Leverkusen nigdy nie przestają wierzyć. W ostatnich 12 miesiącach dokonali wielu piłkarskich cudów, które przejdą do historii futbolu.
Zaczęło się od… Bayernu Monachium
Pierwszym spotkaniem, w którym piłkarze Xabiego Alonso pokazali wyjątkowy charakter, było starcie z Bayernem Monachium z 15 września 2023 roku. Wielokrotnie wspominaliśmy, że tak naprawdę to ten mecz zbudował wiarę, że Aptekarze mogą powalczyć o mistrzostwo Niemiec. Zespół Thomasa Tuchela prowadził 1:0, ale efektownym uderzeniem z rzutu wolnego wyrównał Alejandro Grimaldo. Goretzka trafił na 2:1 w 86. minucie, jednak w 90+4. minucie na 2:2 strzelił z rzutu karnego Exequiel Palacios. Bayer po raz pierwszy dokonał piłkarskiego cudu i mimo remisu mógł świętować. Bawarczycy czuli się lepsi, a jednak stracili punkty.
Na początku grudnia Bayer zdołał wyrównać wynik starcia z Borussią Dortmund po golu Boniface z 79. minuty. Mistrzostwo pościgów rozpoczęło się jednak 13 stycznia. Aptekarze nieoczekiwanie mieli wówczas problemy z Augsburgiem. Punkty były potrzebne do rywalizacji z Bayernem Monachium i VfB Stuttgart, a jednak gol nie chciał paść… Aż do 90+4. minuty. Bayer męczył, męczył i wymęczył wygraną. W następnym spotkaniu drużyna Xabiego Alonso miała spore problemy z RB Lipsk. Podstawowy czas meczu zamykał się wynikiem remisowym, ale w 90+1. minucie na 3:2 trafił Piero Hincapie. Dodajmy do tego wygraną w Pucharze Niemiec z VfB Stuttgart. Również 3:2 i gol z 90. minuty, autorstwa Jonathana Taha. Przypadek? Nie, to dopiero początek!
Azerskie thrillery
O ile w powyższych przykładach piłkarze Alonso wygrywali mecze po golach w końcówkach, o tyle w marcu nad Bayerem zawisło widmo klęski. Qarabag do 69. minuty prowadził 2:0. Leverkusen najpierw strzeliło bramkę kontaktową, a remis rzutem na taśmę w 90+2. minucie uratował Patrik Schick.
To był ten moment, w którym piłkarze Bayeru Leverkusen pokazali, że nie zamierzają przerywać serii spotkań bez porażki. Paradoksalnie jednak emocje jedynie rosły. W meczu rewanżowym Qarabag prowadził 2:0. Jeszcze w drugiej minucie doliczonego czasu gry widniał wynik 2:1 dla Azerów. Schick przebił jednak dramaturgię pierwszego starcia i znalazł drogę do siatki w 90+3. oraz 90+7. minucie.
Jeszcze w marcu Aptekarze pokonali Hoffenheim 2:1 po trafieniu Schicka z 90+1. minuty. W połowie kwietnia apetyt na przerwanie serii niemieckiej drużyny miał West Ham, jednak gola na 1:1 zdobył Jeremie Frimpong w 89. minucie rywalizacji. Kilka dni później Borussia Dortmund prowadziła z Leverkusen aż do szóstej minuty doliczonego czasu gry. Bohaterem został wówczas Josip Stanisic. 90+8. minuta i znowu dramatyczne uniknięcie porażki.
Następna kolejka — starcie z VfB Stuttgart. Zegar wskazuje na 90+6. minutę, a Bayer Leverkusen przegrywa 1:2. Od czego jest jednak Robert Andrich? Wszyscy wiedzą, że drużyna Xabiego Alonso szokuje w doliczonym czasie, a jednak kolejni rywale nie są w stanie nic na to poradzić.
Leverkusen zmotywowane, by walczyć do końca
Rewanżowe starcie z Romą do 81. minuty zapowiadało się na pierwszą porażkę Bayeru Leverkusen w sezonie 2023/24. Aptekarze doprowadzili jednak do wyrównania po golu Stanisicia z siódmej minuty doliczonego czasu gry. Trudno pisać o szczęściu, skoro taka sytuacja ma miejsce po raz kolejny.
Bayer Leverkusen stał się mistrzem końcówek spotkań. Jak żaden inny zespół na świecie potrafi zdominować rywala i zmusić go do kapitulacji. Piłkarze uwierzyli w magię Xabiego Alonso i walczą do końca. Seria spotkań bez porażki jest ciekawostką, ale zarazem zbudowała coś, w co wszyscy w Leverkusen chcą wierzyć i co motywuje do wysiłku. Każdy kolejny wyszarpany mecz buduje pewność siebie graczy, którzy w kolejnej trudnej sytuacji wierzą, że mogą dokonywać cudów. Systematycznie utwierdzają kibiców w przekonaniu, że niemożliwe nie istnieje w Leverkusen. Powyższa lista jest tego przykładem.