Orlen Wisła Płock przegrała z drużyną SC Magdeburg i odpadła z Ligi Mistrzów po fenomenalnym meczu. Grad pięknych bramek, światowe nazwiska i kapitalna atmosfera na trybunach. Tak wyglądało środowe spotkanie w Niemczech. Jak przebiegał ostatni mecz Nafciarzy w LM w sezonie 2022/2023?
Przed spotkaniem
Tydzień temu w Orlen Arenie w Płocku oglądaliśmy „zwycięski” dla polskiej drużyny remis. Zespół Xaviego Sabate odrobił straty z pierwszej połowy i miał nawet szansę na zwycięstwo. Niestety, w ostatniej akcji w słupek trafił Siergiej Kosorotov. Oba zespoły grały wówczas bardzo ostrożną i mądrą (zwłaszcza w obronie) piłkę ręczną.
Przez miniony tydzień bardzo skomplikowała się sytuacja Magdeburga. Niemiecki klub rozgrywał w niedzielę ważne spotkanie w lidze z Rhein-Neckar Löwen, które ostatecznie wygrał 37:35. Nieznaczne zwycięstwo okupione było jednak zmęczeniem i problemami z regeneracją (jedynie dwa dni przerwy). Dodatkowo z zespołu wypadło kilku podstawowych graczy, m.in. obrotowy Magnus Saugstrup, który od dłuższego czasu jest kontuzjowany. Sytuacja magdeburczyków była trudna, w przeciwieństwie do Wisły. Drużyna z Płocka dysponowała niemal wszystkimi możliwymi szczypiornistami, oraz była w ewidentnym gazie po remisie na własnym terenie. Co więcej, polska ekipa miała perspektywę pierwszego w historii udziału w Final Four Ligi Mistrzów.
Gorąco w Niemczech!
Niesamowita wrzawa kibiców w Magdeburgu sprawiła, że ciężar tego meczu było czuć jeszcze przed gwizdkiem sędziego. Pierwsza odsłona spotkania potwierdziła pewność drużyny z Płocka. Gospodarze także nie lękali się przyjezdnych i w efekcie zobaczyliśmy świetne widowisko. Był to jednak zupełnie inny obraz gry, niż ten z pierwszego meczu. Obie ekipy po raz kolejny grały mądrze w obronie, tym razem jednak dużo bardziej agresywnie. Już w 17. minucie spotkania sędzia pokazał piątą 2-minutową karę w tym meczu ( w Płocku pierwsze wykluczenie zobaczyliśmy w 32. minucie meczu). Niezmienna pozostała natomiast fenomenalna postawa Marcela Jastrzębskiego. Zawodnik z Płocka popisał się kilkoma świetnymi interwencjami i bardzo pomagał drużynie.
Pierwsza połowa na remis
Pierwsza odsłona spotkania nie miała wyraźnego dominatora, oba zespoły grały cios za cios. Trener Xavi Sabate wziął pierwszą przerwę w 18. minucie meczu (7-7). Nie pozostał mu dłużny prowadzący magdeburczyków, gdyż o swój czas poprosił minutę później. Po tej przerwie fenomenalną akcję zagrali gospodarze (8-7). Świetną akcją indywidualną popisał się chwilę później Tomas Piroch i doprowadził do wyrównania. (8-8). Wisła Płock tak jak w poprzednim meczu miała problem ze skutecznością, tym razem jednak z rzutów karnych. Wykorzystali raptem jednego, na trzy przyznane im rzuty z siódmego metra. Zdecydowanym faworytem do tytułu bramki kolejki popisał się prawdziwy kat Wisły Płock- Kay Smits. Upadając, rzucił jeszcze piłkę z obrotem i bez szans był Marcel Jastrzębski. Do przerwy Holender trafiał do siatki aż siedmiokrotnie (przy 90% skuteczności!). Po stronie gości najskuteczniejszym strzelcem okazał się Kosorotov (5 bramek).
Szalone tempo i wielka gra
Po przerwie rywalizacja nabrała tempa. Po 10 minutach zobaczyliśmy aż jedenaście bramek (19-18). Obie strony zaczęły coraz bardziej odczuwać nerwy. Drobne starcia i żywiołowe reakcje z trybun nadawały spotkaniu rumieńców. W 43. minucie gospodarze mieli szanse na dwubramkowe prowadzenie, ale kapitalnie wybroniła się Wisła i odpowiedziała trafieniem Daszka (20-20). Niestety, później Magdeburg dopiął swego i po kontrze Meiera na telebimach ukazał się wynik 22-20. Gracze z Płocka odzyskali remis w 53. minucie spotkania (26-26). Wisła nie wykorzystywała swoich szans i gospodarze wyszli na 3 bramki przewagi na 2 minuty przed końcem meczu. Nadzieje odżyły po bramce Krajewskiego, ale chwilę później karnego wykorzystał Magdeburg (30-27). Po obronie Jensena drużyna z Polski straciła szanse na korzystny wynik. Ostatecznie to właśnie aktualni Mistrzowie Świata zagrają w Final Four Ligi Mistrzów. Na ogromne pochwały i podziękowania zasługuje jednak Orlen Wisła Płock, która odpada z rywalizacji po fenomenalnym spotkaniu, na najwyższym światowym poziomie.