Wimbledon: Hubert Hurkacz zaczyna od zwycięstwa!

Dotarcie do finału turnieju w Halle pozwoliło uwierzyć, że Hubert Hurkacz jest w stanie osiągnąć dobry wynik na trawiastych kortach Wimbledonu. Polak swój największy dotychczasowy sukces w zawodach Wielkiego Szlema odniósł właśnie w Anglii, docierając do półfinału w 2021 roku, gdzie przegrał z Matteo Berrettini. By w tym roku spróbować powtórzyć tamten sukces, Hubi musiał poradzić z Radu Albotem, który przebrnął przez kwalifikacje.

Hurkacz długo wchodził w pojedynek

Polski tenisista serwował jako pierwszy i pewnie wygrał gema do 15. Mołdawianin równie pewnie zapunktował przy swoim podaniu. W grze Hurkacza można było odczuć dekoncentrację, która prowadziła do łatwo oddawanych punktów. Tylko w pierwszym secie 7. tenisista rankingu ATP popełnił 13 niewymuszonych błędów. Uderzał niecelnie przy stosunkowo prostych piłkach, oddawał za darmo punkty, które powinny paść jego łupem. Radu Albot nie mógł zmarnować takiej szansy i w końcu wykorzystał rozkojarzenie Polaka, przy stanie 5:5 notując ważne przełamanie. Hurkacz w ostatnim gemie poślizgnął się, co wyglądało mocno niebezpiecznie. Przerwa w grze trwała ponad 7 minut, a po wznowieniu spotkania Albot utrzymał przewagę wygrywając 7:5.

REKLAMA

Na początku drugiego seta Mołdawianin zmarnował dwa break-pointy, które mogły ustawić resztę pojedynku. Z powodu opadów deszczu rywalizacja została przerwana, a po wznowieniu Polak powoli odzyskiwał odpowiedni rytm i kontrolę na korcie. Albot prezentował się naprawdę dobrze. Potrafił popisać się efektownymi zagraniami, pokazując, że łatwo nie wypuści z rąk szansy awansu do kolejnej rundy. Hurkacz poprawił jednak skuteczność serwisu, a w końcówce wykorzystał pierwszą piłkę na przełamanie. Dzięki niej zwyciężył drugiego seta 6:4.

Trudny początek, potem co raz lepiej

Na starcie seta numer trzy Hurkacz dorzucił do swojego repertuaru skuteczne returny. Szybko przełamał serwis Mołdawianina, by jednak po chwili stracić punkt przy własnym podaniu. Ci, którzy spodziewali się łatwej przeprawy 7. rakiety rankingu ATP z tenisistą z lokaty 144. przekonali się, że z Hubertem nic nie jest tak oczywiste jak mogłoby się wydawać. Pojedynek stał się zadziwiająco wyrównany aż do stanu 4:3, gdy o przełamanie postarał się faworyt rywalizacji. Hurkacz zapisał na swoje konto kolejnego seta (6:3).

Czwarty set toczył się w myśl prostego schematu. Serwujący zazwyczaj pewnie punktował, z wyjątkiem gema numer 5. Wtedy właśnie Hurkacz pokusił się o jedyne przełamanie tej części pojedynku. Jeden wykorzystany break-point doprowadził do zwycięstwa Polaka w tym secie (6:4) i w całym spotkaniu. Pierwszy występ Huberta Hurkacza na tegorocznym Wimbledonie nie był spacerkiem wbrew kursom bukmacherów. Hubi wolno wszedł w mecz i dopiero z upływem czasu ograniczył liczbę prostych błędów. W kolejnej rundzie Polak zmierzy się z wygranym starcia Fils – Stricker.

Hurkacz – Albot 3:1 (5:7, 6:4, 6:3, 6:4)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,117FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ