Za nami trzeci weekend zmagań w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Po zawodach w Titisee-Neustadt największe powody do zadowolenia ma Dawid Kubacki. Nowotarżanin był bliski dubletu w Niemczech, jednak w piątkowych zawodach do zwycięstwa zabrakło mu tylko 1,3 punktu. Brak wygranej powetował sobie w niedzielnej rywalizacji, bowiem zwyciężył z ogromną przewagą 25,7 pkt. Mimo wszystko w tym artykule przeczytacie nie tylko o wyczynach Kubackiego. Zapraszamy do 5 wniosków po Pucharze Świata w Titisee-Neustadt.
Nokaut Dawida Kubackiego
Od pierwszych czwartkowych skoków było widać, że 32-latek chce wrócić na pucharowe podium po małym niepowodzeniu w Kuusamo. Trzy wygrane treningi i kwalifikacje były bowiem dobrym prognostykiem przed piątkowym konkursem. W pierwszej serii Kubacki trafił jednak na trudne warunki, które w połączeniu z nienajlepszym wyjściem z progu pozwoliły mu jedynie na zajęcie szóstej lokaty na półmetku zmagań. W drugim skoku Mustaf odpalił petardę. Poszybował na 144. metr i było jasne, że to atak na pierwsze miejsce. Z bardzo dobrej strony pokazał się jednak Anze Lanisek i wyprzedził Kubackiego o 1,3 pkt. Chociaż tego co wydarzyło się w niedzielę mało kto się spodziewał. Kubacki w pierwszej serii skoczył 139,5 metra przy silnym wietrze w plecy, kilka metrów dalej od reszty stawki. Drugi skok to 143 metry i analogiczna sytuacja. Ostatecznie drugiego Laniska wyprzedził aż o 25,7 pkt. Bez wątpienia tak ogromna przewaga zważywszy na bardzo dobrą dyspozycję rywali jest wręcz nieprawdopodobna.
Andreas Jacobsen – były norweski skoczek
Żelazna piątka
Tak obecnie prezentuje się klasyfikacja generalna Pucharu Świata po sześciu konkursach indywidualnych.
1. Dawid Kubacki (Polska) | 470 |
2. Anze Lanisek (Słowenia) | 416 |
3. Stefan Kraft (Austria) | 377 |
4. Halvor Egner Graneurd (Norwegia) | 321 |
5. Piotr Żyła (Polska) | 272 |
6. Manuel Fettner (Austria) | 191 |
7. Karl Geiger (Niemcy) | 159 |
8. Michael Hayboeck (Austria) | 133 |
9. Robert Johansson (Norwegia) | 126 |
10. Marius Lindvik (Norwegia) | 116 |
Przyjrzyjmy się poszczególnym miejscom zajmowanym we wszystkich dotychczas rozegranych konkursach przez czołową piątkę tej klasyfikacji.
1. Dawid Kubacki | Wisła: 1, 1, Kuusamo: 4, 6, Titisee-Neustadt: 2, 1 |
2. Anze Lanisek | Wisła: 25, 2, Kuusamo: 1, 4, Titisee-Neustadt: 1, 2 |
3. Stefan Kraft | Wisła: 3, 5, Kuusamo: 2, 1, Titisee-Neustadt: 8, 3 |
4. Halvor Egner Granerud | Wisła: 2, 4, Kuusamo: 30 (DSQ), 1, Titisee-Neustadt: 5, 5 |
5. Piotr Żyła | Wisła: 5, 8, Kuusamo: 3, 5, Titisee-Neustadt: 6, 4 |
Podsumowując tylko siedmiokrotnie wymieniona piątka oddawała miejsce w Top 5. W związku z tym skorzystali na tym Marius Lindvik, Naoki Nakamura oraz Karl Geiger, którzy po razie wskakiwali na podium. Obecnie z tej żelaznej piątki najlepiej wygląda Dawid Kubacki, ponieważ nie wypadł poza „6” oraz Stefan Kraft i Piotr Żyła, którzy najniżej byli na 8. lokatach. Zapewne wysoko w tym zestawieniu byłby także Norweg Granerud, gdyby nie dyskwalifikacja w pierwszym konkursie w Finlandii. Niezwykle dobrze wygląda również Lanisek, który od nieudanej inauguracji w Wiśle, tylko raz nie stawał na podium. Czołowa „5” klasyfikacji generalnej na początku sezonu wygląda bardzo dobrze i stabilnie. Stawia to nie lada wyzwanie przed pozostałymi zawodnikami, aby walczyć z nimi o najwyższe lokaty.
Niemcy wracają do gry
Po zawodach w Ruce pisałem o zadziwiająco słabej dyspozycji Niemców. Żartobliwie można by powiedzieć, że tekst chyba dotarł do niemieckiego sztabu i skoczków, bo ich dyspozycja na ojczystej ziemi było już znacznie lepsza. Fani skoków za naszą zachodnią granicą w końcu doczekali się miejsca na podium, ponieważ w piątkowych zawodach na trzecią pozycję wskoczył Karl Geiger, a Constantin Schmid był siódmy. Podczas niedzielnych zmagań również Niemcy zajęli dwa miejsca w czołowej dziesiątce. Geiger był piąty, natomiast Markus Eisenbichler uplasował się na 9. pozycji. Z pewnością pozwoli to uspokojenie nastrojów w niemieckiej kadrze, aczkolwiek poza Geigerem nadal brak stabilizacji w skokach pozostałych zawodników.
Najlepsze wyniki Stocha i Wąska
Podczas piątkowych zawodów Kamil Stoch trafił na trudne warunki i w rezultacie nie udało mu się zakwalifikować do finałowej ”30″. Słaby występ odkupił sobie w niedzielę, ponieważ oddał dwa równe i dalekie skoki, które pozwoliły mu zająć 8. pozycję. W związku z tym wynik ten jest najlepszym rezultatem w tym sezonie dla Stocha. Poprzednio na inauguracje w Wiśle Kamil zajął dziesiąte miejsce. Ważnym aspektem jest również postawa Pawła Wąska. 23-latek jest w dobrej dyspozycji, bowiem punktował we wszystkich dotychczas rozegranych konkursach. 11. lokata w niedzielnym konkursie to drugi najlepszy wynik w karierze Wąska. W sezonie 2019/20 zajął szóste miejsce w Niżnym Tagile, ale z kolei w poprzedniej kampanii najwyżej był sklasyfikowany na 14. miejscu. Uważam, że warto przyglądać się poczynaniom najmłodszego skoczka w kadrze A, bo jeśli utrzyma dyspozycję to śmiało może powalczyć o swój najlepszy występ w karierze.
Dobry start Włochów
Zaskakująco dobrze sezon rozpoczęli Włosi, a zwłaszcza na uznanie zasługuje postawa Giovanniego Bresadoli, który punktował w pięciu na sześć konkursów. Trzykrotnie plasował się on bowiem w drugiej dziesiątki, z czego raz prawie udało mu się dostać do najlepszej dziesiątki (11. w Ruce). Dzięki jego wyczynom, a także szóstej pozycji w mikście w Pucharze Narodów Włochy mają 135 punktów, podczas gdy od sezonu 2015/16 do poprzedniego Włosi łącznie uzbierali 116 punktów!! Ostatni raz, kiedy kadra z Półwyspu Apenińskiego miała więcej punktów to z kolei sezon 2013/14, gdy na koncie miała 185 oczek. Już teraz brakuje do tego wyniku tylko 50 punktów, ale za nami raptem trzy pucharowe weekendy. W sezonie 2012/13, gdy o sile kadry stanowili Andrea Morassi i Sebastian Colloredo Włosi uzbierali 378 punktów. Czy obecna kampania okaże się najlepsza w ostatniej dekadzie dla włoskich skoków? Bez wątpienia prognozy są niezwykle optymistyczne.
Sezon 2011/2012 | 231 pkt |
Sezon 2012/2013 | 378 pkt |
Sezon 2013/2014 | 185 pkt |
Sezon 2014/2015 | 98 pkt |
Sezon 2015/2016 | 11 pkt |
Sezon 2016/2017 | 69 pkt |
Sezon 2017/2018 | 14 pkt |
Sezon 2018/2019 | 7 pkt |
Sezon 2019/2020 | 0 pkt |
Sezon 2020/2021 | 9 pkt |
Sezon 2021/2022 | 6 pkt |
Sezon 2022/2023* | 135 pkt* |
Nowy trener – dobre skoki
W obecnym sezonie oprócz wspomnianego Bresadoli, w Pucharze Świata występują również Alex Insam oraz Federico Cecon. Skoczkowie ci są co prawda jeszcze bez punktów, ale często z powodzeniem przechodzą kwalifikacje. W przypadku Insama jest on coraz bliżej do dostania się do ”30″. W Titisee-Neustadt zajmował bowiem 34. i 31. lokaty, więc był o mały włos od awansu. Skąd tak nagła przemiana we włoskich skokach? Nowym trenerem reprezentacji Włoch został Czech David Jiroutek, który dotychczas przez wiele lat prowadził swoich rodaków, a w ostatnim czasie Francuzów, ale bez większych sukcesów. Tym razem jednak start ma zaskakująco udany i z dużą radością można obserwować poczynania włoskich skoczków, gdyż zawsze miło zobaczyć punktujące nacje, które nie należą do światowej czołówki.