Skelly Alvero został nowym zawodnikiem Werderu Brema. 21-letni Francuz o imponujących warunkach fizycznych (2.02 m) rozegrał w obecnym sezonie 8 spotkań na boiskach Ligue 1. W lipcu 2023 roku Lyon zapłacił za niego 4 mln euro, ale jesienią nie potrafił przekonać do częstszego wystawiania go w pierwszym składzie Olympique’u. Werder postanowił wykorzystać okazję, wypożyczając Alvero do końca sezonu (250 tys. euro) i gwarantując sobie opcję transferu definitywnego (6.5 mln euro).
Naszym celem było poszerzenie składu, udało nam się to dzięki wypożyczeniu Skelly’ego. To bardzo ciekawy zawodnik, który będzie miał teraz możliwość dalszego rozwoju z nami i zostanie z nami do końca sezonu na rozsądnych warunkach transferowych. Usiądziemy razem latem i zobaczymy, czy uda nam się skorzystać z opcji zakupu — powiedział szef piłkarski Werderu Clemens Fritz.
Alvero przychodzi, czas Keïty mija?
Niemieckie media nie mają wątpliwości, że angaż Francuza to zarazem wotum nieufności względem Naby’ego Keïty. Doświadczony Gwinejczyk w lipcu trafił do Bremy z Liverpoolu, jednak jesienią na boiskach Bundesligi zaliczył ledwie 80 minut. Pomocnik zaliczył już dwie kontuzje i infekcję grypową, a gdy poczuł się lepiej… wyjechał na Puchar Narodów Afryki. Jeśli Skelly Alvero sprawdzi się, Werder Brema najprawdopodobniej podziękuje Naby’emu za dalszą współpracę, z której póki co — klub ma niewiele korzyści. Oczywiście, Keïta to piłkarz, za którego The Reds w 2018 roku zapłacili RB Lipsk aż 60 mln euro. Niestety, problemy zdrowotne sprawiły, że nie potrafił wykorzystać swojego potencjału. Powrót do Bundesligi miał odbudować jego pozycję wśród środkowych pomocników. Na ten moment obserwujemy dalszy upadek. Werder wkrótce podejmie decyzję czy warto dalej czekać na przebudzenie weterana, czy też lepiej inwestować w młodego Francuza.