Naby Keïta w obecnym sezonie nie zagra już w barwach Werderu Brema. 29-letni pomocnik nie pojechał z drużyną do Leverkusen na mecz z Bayerem po tym, jak dowiedział się, że nie wybiegnie w podstawowej jedenastce. Gwinejczyk, który trafił do Bremy latem 2023 roku z Liverpoolu, uznał, że skoro trener nie widzi dla niego miejsca w pierwszym składzie, woli pozostać w domu. Działacze postanowili surowo ukarać swojego zawodnika.
Keïta + Werder = niewypał
Zachowanie Naby’ego nie może być tolerowane przez nas jako klub. Tym działaniem zawiódł swoją drużynę w napiętej sytuacji sportowej i kadrowej i wyniósł się ponad drużynę. Nie możemy na to pozwolić. Na tym etapie sezonu musimy się w pełni skoncentrować na pozostałych meczach i stworzyć drużynę, która będzie bardzo blisko siebie. Dlatego nie było alternatywy dla naszych środków – oznajmił Clemens Fritz, szef profesjonalnej piłki nożnej w Werder Brema.
Keïta zgodził się na angaż w Werderze i pensję rzędu 1.5 mln euro, licząc, że szybko zdoła odbudować dawną formę. W czerwcu 2023 roku pisaliśmy, że Brema ma być jedynie przystankiem dla piłkarza, za którego w 2018 roku The Reds zapłacili aż 60 mln euro. Naby Keïta w rozgrywkach 2022/23 miał problemy z regularną grą w Liverpoolu, jednak w Bundeslidze… Jest jeszcze gorzej. Całkowity bilans pomocnika to 106 minut na murawie. Sezon możemy podzielić na trzy części. Okres, gdy Naby Keïta był kontuzjowany, gdy wyjechał z reprezentacją na Puchar Narodów Afryki i gdy lądował na ławce rezerwowych. Tylko raz dostał szansę w pierwszym składzie. Podobno od początku roku nie miał poważniejszych problemów zdrowotnych. Ta jednak trener Ole Werner nie decydował się jednak na korzystanie z jego usług. W miniony weekend frustracja piłkarze przelała się na bojkot meczu.
28-latek zgodnie z informacją przekazaną przez Werder Brema nie będzie już trenował z drużyną. Zostanie także ukarany znaczną karą finansową. Wydaje się, że przygoda Keïty z Die Grün-Weißen latem dobiegnie końca.