Twierdza Villa Park. Jedenaste ligowe zwycięstwo z rzędu Aston Villi u siebie!

Aston Villa wygrała wszystkie trzy domowe mecze w tym sezonie Premier League, a ich łączny bilans bramek na własnym boisku przed starciem z West Hamem wynosił 13:2. Co więcej, licząc jeszcze poprzednie rozgrywki – zespół Unaia Emery’ego wygrał 10 ostatnich meczów na Villa Park. West Ham stanął przed niezwykle trudnym testem, aby przywieźć do Londynu choćby jeden punkt.

Pierwsze minuty dobrze oddawały siłę Aston Villi na własnym boisku

To oni przejęli inicjatywę, utrzymywali się przy piłce i dzięki temu kreowali sobie okazje. W dobrej sytuacji pomylił się Ollie Watkins, kilka razy do interwencji zmuszony był Areola, aż w końcu 30. minucie gospodarze objęli prowadzenie po strzale z dystansu Douglasa Luiza. West Ham przede wszystkim nie radził sobie z kontrolowaniem przestrzeni pomiędzy ich formacją defensywy, a pomocy. Rywale zbyt często znajdowali sobie miejsce między liniami w tej strefie i mogli obrócić się kierunkowo w stronę bramki. Najczęściej był to Moussa Diaby, który w ten sposób zapoczątkował akcję na 1:0. Dla West Hamu być moze lepszym rozwiązaniem byłoby ustawienie 4-5-1/4-4-1-1 bez piłki, aby mocniej zagęścić środek i utrudnić The Villans tego typu podania.

REKLAMA

Pod koniec pierwszej połowy zespół Davida Moyesa miał swój lepszy moment, ale szybko po zmianie stron musieli odrabiać już dwubramkową stratę. W polu karnym Konsę sfaulował Alvarez, a Douglas Luiz skutecznie egzekwując jedenastke dorzucił swojego drugiego gola. Antybohaterem straty tej bramki był jednak ponownie Lucas Paqueta, dotychczas najlepszy zawodnik Młotów w tym sezonie, który zagrał niecelnie we własne pole karne. Ponownie, bo przy pierwszym golu również się nie popisał spuszczając z oka Douglasa Luiza, strzelca gola.

Gracze Moyesa szybko zdobyli gola kontaktowego

Było w tym sporo szczęścia, ponieważ po strzale Bowena piłka odbiła się od Pau Torresa i zmyliła Emiliano Martineza. Ten nieco przypadkowy gol zmienił nastawienie West Hamu, a w konsekwencji – także obraz spotkania. Teraz to goście byli stroną dominującą. Aston Villa dobrze jednak czuje się w kontrataku i wystarczył jeden szybki wypad, aby podwyższyć prowadzenie. Po zagraniu McGinna na wolne pole akcje podręcznikowo sfinalizował Ollie Watkins. Wynik na 4:1 w 89. minucie ustalił rezerwowy Leon Bailey.

Aston Villa wygrała po raz jedenasty z rzędu na własnym stadionie w Premier League i dzisiejsze zwycięstwo było zasłużone. Potrafili pokazać wyższość nad West Hamem w kulturze gry, a kiedy nadszedł trudniejszy moment to skutecznie bronić się przed dośrodkowaniami rywali i zamknąć mecz kontratakiem. Aston Villa goni czołówkę.

Aston Villa 4:1 West Ham (30′ 52′ Douglas Luiz, 74′ Watkins, 89′ Bailey – 56′ Bowen)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,735FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ