Podczas tego weekendu Pucharu Świata zawody odbywają się w Polsce, a dokładniej w Wiśle. Podczas sobotniego konkursu polscy kibice nie zawiedli obecnością, wierząc w dobre wyniki naszych rodaków. Ostatecznie konkurs wygrał Daniel Tschofenig, na drugim miejscu był Gregor Deschwanden, a trzecią pozycję zajął Pius Paschke.
Emocje i silny wiatr
Od początku osiągane rezultaty nie były wybitne. Przyczyna była dosyć prosta: wiatr nie do końca pozwalał „rozwinąć skrzydła” skoczkom. Pozytywną wiadomością był fakt, że w tych warunkach nasi zawodnicy nie poradzili sobie najgorzej i mogli liczyć na awans do drugiej serii. Pozostali biało-czerwoni pokazali się w miarę z dobrej strony. Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek pewnie awansowali do drugiej serii. Niestety próba Kamila Stocha nie była na tyle dobra, aby móc marzyć o kolejnym skoku w tym konkursie. Myślę, że najbardziej pasjonująca wydawała się rywalizacja zawodników z czołowej dziesiątki Pucharu Świata.
Tutaj między zawodnikami były różnice dziesiątych części punktów. Oczywiście i w tej grupie zdarzały się wpadki, chociaż nie na tyle duże, aby którykolwiek z tych skoczków nie awansował do drugiej serii. Ostatecznie po pierwszej części rywalizacji pierwszy był Daniel Tschofenig tuż za nim plasował się Pius Paschke, a trzecie miejsce zajmował zawodnik, który był ogromnym zaskoczeniem, czyli Ren Nikaido. Do drugiej serii ostatecznie awansowało też czterech Polaków. Najlepszy z nich, Paweł Wąsek plasował się na miejscu jedenastym. Aleksander Zniszczoł był osiemnasty, Dawid Kubacki dwudziesty drugi, a Jakub Wolny dwudziesty siódmy.
Niesamowita rywalizacja
Od początku drugiej serii wiatr wiał raczej pod narty. Świetnie wykorzystali to zawodnicy z pierwszej dziesiątki Pucharu Świata, którym w tamtej serii powinęła się noga. Nie da się ukryć, że tę część zawodów oglądało się o wiele lepiej. Przede wszystkim dzięki lepszym odległościom osiąganych przez zawodników. W czołówce było dosyć ciasno, a różnice między poszczególnymi zawodnikami były minimalne. Nasi rodacy zaprezentowali się przyzwoicie, jednak do najlepszych sporo im zabrakło. Największe emocje dostarczyła rywalizacja czołowej szóstki. Tam różnice były minimalne, a skoki zawodników naprawdę budziły uznanie. Jednak z tej rywalizacji zwycięsko wyszedł Daniel Tschofenig. Dla Austriaka to ósme podium w karierze, ale dopiero pierwsza wygrana. Drugie miejsce dosyć sensacyjnie przypadło Gregorowi Deschwandenowi. Szwajcar w tym sezonie pokazywał dobrą formę, jednak bardzo cieszy, że w końcu stanął na podium. Trzecie miejsce zajął Pius Paschke, czyli lider Pucharu Świata z całkiem dobrymi skokami.
Lokaty Polaków:
- 11. Paweł Wąsek (125.5 i 125 m.)
- 16. Aleksander Zniszczoł (120,5 i 127,5 m.)
- 25. Dawid Kubacki (122 i 125 m.)
- 26. Jakub Wolny (116 i 121,5 m.)