Talenty, na których nie poznała się Chelsea

Gdybyście mieli wskazać klub, który w obecnym okienku transferowym przeprowadził największą wyprzedaż pewnie największa część głosów powędrowałaby na Chelsea. W przeszłości The Blues nie zawsze wykazywali się odpowiednią rozwagą przy sprzedaży zawodników. Wielu młodych piłkarzy, których potencjału na Stamford Bridge nie doceniono zaczęło błyszczeć w innych klubach.

REKLAMA

Kevin De Bruyne

Chyba najbardziej znany przykład, o czym kibicom Chelsea pewnie regularnie przypominają fani innych klubów wbijając szpilkę w The Blues. De Bruyne na Stamford Bridge sprowadzony został za 9 mln euro w styczniu 2012 roku, jednak do końca sezonu pozostał na wypożyczeniu w Genk. Formalnie zawodnikiem Chelsea był przez dwa lata, ale wyłączając wypożyczenia dostał tylko pół roku, aby udowodnić swoją wartość na Stamford Bridge. Belg łącznie zagrał w barwach The Blues tylko 9 meczów, ale udane wypożyczenie do Werderu Brema pozwoliło klubowi sprzedać zawodnika w styczniu 2014 roku do Wolfsburga za 22 mln euro. Chelsea zarobiła więc na Belgu, ale z perspektywy czasu okazał się to fatalny biznes. KDB wrócił do Premier League i w barwach Manchesteru City zaczął kolekcjonować najważniejsze trofea, stał się (na ten moment) czwartym najlepszym asystentem w historii tej ligi i jednym z najlepszych pomocników w historii futbolu.

Romelu Lukaku

Piłkarz, który do Chelsea miał dwa podejścia, ale ani razu nie poszło tak jak zakładano. W 2021 roku, po wygraniu Ligi Mistrzów Thomas Tuchel miał dostać brakujący element układanki – skutecznego napastnika. Lukaku takowym się nie stał, dodatkowo nie ukrywał, że tęskni za Mediolanem i po roku na Stamford Bridge wrócił do Interu na wypożyczenie. Teraz Chelsea usiłuje znaleźć na niego kupca i coś na nim zarobić, ponieważ obie strony nie widzą dalszej współpracy.

Pierwszy epizod w barwach The Blues miał miejsce w latach 2011-2014. Chelsea wykupiła 18-letniego wówczas Belga z Anderlechtu. W debiutanckim sezonie Lukaku częściej grał jeszcze w rezerwach, a potem był odsyłany na wypożyczenia, gdzie spisywał się znakomicie. Najpierw w West Bromie błysnął 17 trafieniami i 7 asystami w całym sezonie Premier League, a następnie w Evertonie jego bilans zatrzymał się na 15 golach i 8 ostatnich podaniach. Po sezonie The Toffees zaoferowali Chelsea aż 35 mln euro, więc klub skorzystał z okazji i sprzedał Romelu Lukaku. Wówczas mogło wydawać się, że jest to rozsądna decyzja, jednak z czasem okazało się, że The Blues nie docenili potencjału belgijskiego napastnika.

Mohamed Salah

Kolejny piłkarz, którego gole przeciwko Chelsea (a trochę ich strzelił) muszą boleć kibiców podwójnie. Mohamed Salah trafił na Stamford Bridge w styczniu 2014 roku. W pół sezonu wystąpił w 10 meczach i zdobył 2 gole oraz zaliczył 2 asysty. W klubie nie byli jednak z niego zadowoleni i odesłali go na wypożyczenie do Fiorentiny. Następny sezon Egipcjanin spędził natomiast na wypożyczeniu w Romie, gdzie jego statystyki i czas spędzony na boisku zdecydowanie poszybowały w górę. Klub ze stolicy Włoch zdecydował się definitywnie wykupić Salaha, a po kolejnym dobrym sezonie zgłosił się po niego Liverpool. Reszta jest już historią. 6 lat w koszulce The Reds, ani razu poniżej 19 bramek w rozgrywkach ligowych, pięć sezonów z double-double, łącznie 186 goli i 79 asyst dla Liverpoolu. Aż trudno uwierzyć, że piłkarz tego kalibru odbił się od Chelsea, jak od ściany.

Thorgan Hazard

Przechodzimy już do piłkarzy, którzy nigdy na światowy top nie weszli, ale i tak po odejściu z Chelsea zrobili na tyle duży postęp, że na Stamford Bridge musieli sobie pomyśleć, że niepotrzebnie sprzedawali tego zawodnika. Przykładem jest Thorgan Hazard. Belg to jeden z tych piłkarzy, który został kupiony przez The Blues, a potem seryjnie wysyłany na wypożyczenia. Thorgan Hazard najpierw 2 lata spędził w Zulte Waregem, a następnie rok w Borussii Moenchengladbach, przez którą później został wykupiony na stałe za 8 mln euro. Choć Chelsea osiągnęła profit na Belgu (kupowali go za 0,5 mln euro) to jego kariera, w której szczytowym momencie wartość rynkowa Hazarda wynosiła 45 mln euro, a także późniejszy transfer do Borussii Dortmund pokazał, że Thorgan miał potencjał, aby odgrywać ważną rolę na Stamford Bridge. Klub jednak nie dał mu okazji się wykazać, ponieważ w pierwszym zespole nie rozegał ani minuty!

Nathan Ake

Nathan Ake został przechwycony przez Chelsea z młodzieżowych drużyn Feyenoordu już w wieku 16 lat. 1,5 roku później zadebiutował w seniorskim zespole, ale przebijanie kolejnych barier było już dla Ake o wiele trudniejsze. Kiedy latem 2017 roku zamieniał Chelsea na Bournemouth miał na swoim koncie niecałe 1 000 rozegranych minut w barwach The Blues oraz dwa wypożyczenia – do Watford i właśnie Bournemouth. Po transferze do Wisienek jego kariera przyspieszyła i zgłosił się po niego Manchester City wykładając na stół aż 45 mln euro. Na Etihad Stadium przez większość czasu zawodził i gdybyśmy takie zestawienie robili rok temu Nathan Ake najprawdopodobniej nie znalazłby w nim miejsca. Miniony sezon był jednak dla Holendra przełomowy. Zaczął grać regularnie i znacząco przysłużył się do zdobycia potrójnej korony dla The Citizens.

Marc Guehi

Kolejny piłkarz, którego Chelsea spieniężyła zanim dostał on prawdziwą szansę. Marc Guehi tylko dwukrotnie miał okazję zagrać w pierwszej drużynie, ale występy w zespołach młodzieżowych oraz przede wszystkim dobra gra w Swansea na poziomie Championship przekonała Crystal Palace, aby zapłacić za niego ponad 20 mln euro. Dziś Guehi jest wart o wiele więcej (wartość rynkowa według portalu Transfermarkt to 35 mln euro), łączy się go z klubami big six i ma za sobą debiut w reprezentacji Anglii. Część z Was pewnie nie zgodzi się, że to zawodnik na miarę ambicji The Blues, ale Marc Guehi nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Poza tym – w sezonie 2021/22, kiedy klub go oddał, Chelsea miała kłopoty z obsadą środka obrony i wówczas wypominano im sprzedaż młodego Anglika.

Fikayo Tomori

W obecnym momencie Fikayo Tomori w Chelsea w najlepszym wypadku byłby pewnie opcją do rotacji i poszerzeniem kadry. Niemniej jednak, we wspomnianym sezonie 2021/22, kiedy The Blues mieli kłopoty z obsadą środka obrony Tomori, który rozgrywał sezon życia i zdobywał z Milanem scudetto byłby jak znalazł (w minionych rozgrywkach w sumie również by się przydał). To kolejny błąd popełniony przez osoby zarządzające Chelsea. Odejście Tomoriego było również mocno zastanawiające. Wydawało się, że zawodnik już zadomowił się w zespole. Po powrocie z wypożyczenia do Derby County Frank Lampard (który również pracował z nim w Championship) regularnie dawał mu szanse. Niemniej jednak, Tomori nagle został zepchnięty na boczny tor. W 2020 roku łącznie zagrał tylko w dwóch meczach Premier League i pięciu spotkaniach krajowych pucharów. W styczniu 2021 poszedł na wypożyczenie do Milanu, a wraz z końcem sezonu Rossoneri wykupili Tomoriego.

***

REKLAMA

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ