Takefusa Kubo przerasta Real Sociedad? 5 wniosków po 4. kolejce LaLiga

Za nami kolejna kolejka ligowa hiszpańskiej LaLiga. W ramach 4 rundy spotkań oglądaliśmy jednak tylko 9 pojedynków. Mecz Atletico Madryt z Sevillą został przełożony, ze względu na zagrożenie ulewami. Chociaż hit tej kolejki nie został rozegrany, tak nie zabrakło emocji, a także mniej lub bardziej oczywistych bohaterów.

Cadiz nie jest już ultradefensywne

Do tej pory, mówiąc o Cadizie miało się w głowie drużynę grającą bardzo defensywny futbol. Taki sposób gry dał im dwukrotnie utrzymanie, mimo wyraźnego niezadowolenia wśród neutralnych kibiców. W tym sezonie jednak trener Sergio zmienia charakter drużyny, czego przykładem był zwycięski mecz z Villarrelam. Ekipa z Kadyksu zdominowała rywali w środku pola, do tego wyprowadzając ciosy w ofensywie. Pomogła w tym oczywiście gra w przewadze. Cadiz jednak nie zadowalało się jednobramkowym prowadzeniem i w drugiej połowie dokończyła swojego dzieła.

REKLAMA

Sergio rozwija zespół, dając mu więcej argumentów w grze ofensywnej. Największym beneficjentem tej zmiany jest sprowadzony przed sezonem z Realu Valladolid Darwin Machis. Wenezuelczyk bryluje w ofensywie, a w starciu z Villarrealem dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Cadiz potrafiło wykorzystać gorszą dyspozycję drużyny Quique Setiena na początku sezonu i nie bało się narzucić im własnych warunków gry. Co najważniejsze, te nie polegały wyłącznie na fizycznej walce i „zabijaniu” meczu. O tym, w jakiej sytuacji znajduje się ekipa Villarrealu, najlepiej świadczy fakt, że Setien na początku drugiej połowy zobaczył czerwoną kartkę. W ekipie Żółtej Łodzi Podwodnej nerwy zaczynają dominować nad rozsądkiem, co może być tylko kolejnym krokiem do zwolnienia Setiena.

Cadiz 3:1 Villarreal

Benitez nadal poszukuje „swojej” Celty

Rafa Benitez na przestrzeni 4 kolejek wykorzystał aż 21 zawodników. Ani razu nie powtórzył wyjściowej jedenastki, chociaż znajdują się w niej stałe punkty. Hiszpan zmieniał też formacje, w dwóch ostatnich meczach sprowadzając ustawienie z piątką obrońców. Mecz z Almerią zakończył się pierwszym zwycięstwem w sezonie, ale nie przebiegał w pełni po myśli ekipy z Galicji. Na początku drugiej połowie drużyna Beniteza straciła kontrolę nad meczem i wypuściła z rąk dwubramkowe prowadzenie. Dopiero w samej końcówce udało im się zdobyć gola na wagę trzech punktów.

Benitez cały czas szuka recepty na uporanie się z pewnymi problemami drużyny. Widać to po rozwiązaniach taktycznych, ale także personalnych, zwłaszcza w zarządzaniu meczem i zmianach. Celta na pewno nabywa jeszcze nowego charakteru, a Benitez z biegiem czasu coraz lepiej odnajduje się w nowym miejscu. Hiszpan ma jeszcze na to czas, ale niedługo może zacząć się rozliczanie go z wyników i punktów. Pod tym kątem zwycięstwa, takie jak z Almerią, będą bardzo ważne.

Almeria 2:3 Celta Vigo

To może być ostatni rok Kubo w Realu Sociedad

Mecz Realu Sociedad z Granadą był kolejnym bardzo dobrym występem Takefusy Kubo w tym sezonie. Japończyk od początku rozgrywek jest w świetnej dyspozycji, potwierdzając to dodatkowo liczbami. W meczu czwartej kolejki zdobył dwa gole i udowodnił, że jest gotowy na bycie liderem ofensywy Txuri-Urdin. Przy problemach drużyny Imanola Alguacila w ataku dyspozycja Kubo daje bardzo ważne wytchnienie. Oyarzabal nadal nie prezentuje się tak dobrze jak przed kontuzją (co nie powinno być zaskoczeniem), to samo można powiedzieć o Umarze Sadiqu. Pozostali zawodnicy też nie są gwarantem goli.

Kubo już w poprzednim sezonie pokazywał, że potrafi zdobywać bramki i dokładać do tego asysty. Najważniejsze w jego przypadku może być zachowanie regularności. W poprzednim sezonie zbierał dobre oceny, a na wiosnę zaczął dokładać do tego liczby. Jeżeli utrzyma trend wznoszący, tak niedługo Real Sociedad może okazać się dla niego za mały. Oczywiście już w tym sezonie grają w Lidze Mistrzów, ale w ich przypadku nie jest to pewnik w każdym roku. Kubo ma potencjał na odgrywanie ważnej roli w drużynie walczącej o trofea. Jeżeli zachowa formę, tak może pójść śladami Martina Odegaarda i z Sociedad wypłynąć na najwyższy piłkarski poziom.

Real Sociedad 5:3 Granada

REKLAMA

Toni Kroos nadal przyspiesza tempo gry Realu Madryt

Real Madryt w pierwszym domowym meczu w sezonie miał przed sobą trudne zadanie. Na Santiago Bernabeu przyjechała drużyna Getafe, prowadzona przez Jose Bordalasa. Powiedzieć, że panuje o nich zła opinia, to nic nie powiedzieć. Dodatkowo Królewscy przez własne błędy o 11. minuty musieli gonić wynik spotkania. Próbowali już w pierwszej połowie, ale nie byli w stanie wypracować sobie dogodnej okazji. Było widać brak Viniciusa Juniora, który w pojedynkę mógłby zrobić różnicę. Rodrygo co prawda próbował, ale akurat w tym meczu nie do końca mu to wychodziło.

Gra Realu Madryt zmieniła się w drugiej połowie. Na boisku pojawił się Toni Kroos, którego obecność znacząco przyspieszyła grę w ofensywie Los Blancos. Zawodnicy Carlo Ancelottiego w końcu zaczęli grać szybciej i próbować uderzeń z dystansu, co pomogło im odwrócić losy meczu i w doliczonym czasie gry wyrwać zwycięstwo. Kroos był kluczową postacią odwróceniu wyniku meczu. Mimo że zagrał tylko 45 minut, tak był zawodnikiem, który zdobył najwięcej terenu swoimi podaniami spośród wszystkich zawodników. Znacząco przyspieszył rozgrywanie piłki Realu, do tego próbował uderzeń z dystansu. Niemiec nie uchodzi za zawodnika wyróżniającego się motorycznie, ale jego wpływ na szybkość gry jest niebywały.

Real Madryt 2:1 Getafe

Barcelona musi poprawić styl gry

Barcelona dzięki bramce Roberta Lewandowskiego z rzutu karnego wygrała mecz na El Sadar z Osasuną. Śmiało jednak można powiedzieć, że z perspektywy Barcy wynik tego meczu był lepszy niż gra. Przez długi czas był to mecz żywcem wyjęty z poprzedniego sezonu, który moglibyśmy włożyć do szufladki z napisem „unocerismo” (jeden-zero). Barcelona wyszła na prowadzenie w pierwszej połowie, ale w drugiej nie potrafiła przejąć kontroli nad meczem. Nawet kiedy grali w przewadze, pozwalali Osasunie spychać się pod własne pole karne. Barca miała dużo problemów ze zdominowaniem rywala i pozwoliła sobie na nerwową końcówkę.

Xavi po meczu powiedział, że sami komplikowali sobie ten mecz. Trudno nie przyznać mu racji. Gol Chimy’ego Avilli, chociaż bardzo ładny, był do uniknięcia przy bardziej zdecydowanym ataku. Zwycięstwo zawdzięczają Lewandowskiemu, który wywalczył i wykorzystał rzut karny. Potrzeba jednak wyciągnięcia wniosków, aby tego typu mecze w przyszłości zamykać znacznie wcześniej. Na plus na pewno można zaliczyć debiut Joao Cancelo, który popisał się kilkoma ciekawymi zagraniami.

Osasuna 1:2 FC Barcelona

Co jeszcze wydarzyło się w 3. kolejce LaLiga?

  • Mecz Atletico Madryt z Sevillą na Metropolitano został przełożony ze względu na prognozy ulewnych deszczów.
  • Deportivo Alaves pokonało Valencię (1:0) po dość niefortunnym golu samobójczym Cenka Ozkacara. Alaves dopisało sobie drugie zwycięstwo w drugim domowym meczu, a Valencia zanotowała drugą porażkę z rzędu.
  • Real Betis w domowym meczu pokonał Rayo Vallecano (1:0) po golu z rzutu wolnego Williana Jose, przy słabej interwencji bramkarza gości, Stole Dimitrievskiego. Czwartą nagrodę dla zawodnika meczu w czwartym meczu sezonu zgarnął Isco.
  • Trzeci mecz w tej kolejce zakończony wynikiem 1:0 dla gospodarzy. Girona pokonała Las Palmas dzięki debiutanckiej bramce Portu.
  • Najnudniejszy mecz kolejki odbywał się na Visit Mallorca Estadi. RCD Mallorca bezbramkowo zremisowała z Athletikiem, ale Javier Aguirre był usatysfakcjonowany jednym punktem.

Golem 4. kolejki wybraliśmy drugie trafienie Darwina Machisa przeciwko Villarrealowi.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,720FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ