Szwajcaria – podtrzymać tradycję

Uczestniczą na każdym wielkim turnieju od Mistrzostw Świata w 2014 roku, czym pochwalić może się tylko 7 innych reprezentacji – Anglia, Francja, Chorwacja, Niemcy, Hiszpania, Belgia, Portugalia. Na każdym z nich wychodzili także z grupy, co stawia ich w jednym szeregu wyłącznie z Francuzami. Od powstania Ligi Narodów ani razu nie spadli także z dywizji A. Może i Szwajcaria nie osiągnęła nigdy żadnego wielkiego sukcesu w piłce reprezentacyjnej, ale w ostatnich latach są jednym z najbardziej regularnych krajów w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na EURO 2024 kolejny awans do fazy pucharowej i zakończenie przygody na 1/8 finału – jak było na czterech z pięciu ostatnich turniejów – będzie przyjęty pozytywnie, ponieważ w kraju wiara w zespół narodowy nie jest duża.

UEFA EURO 2024 w serwisie X

Posiadanie piłki w eliminacjach

Szwajcaria w eliminacjach EURO 2024 miała drugie najwyższe posiadanie piłki (71,7%) plasując się tuż za reprezentacją Hiszpanii (73,1%). Wynikało to jednak przede wszystkim z grupy, do której trafili. Z Rumunią, Izraelem, Białorusią, Kosowem i Andorą byli faworytem i poniekąd zostawali zmuszeni do operowania piłką. Podobnie było przy okazji ostatnich Mistrzostw Świata, gdzie eliminacje zakończyli z ponad 60%-owym posiadaniem, ale w turnieju finałowym to rywale częściej posiadali futbolówkę (49%).

REKLAMA

Szwajcarzy w eliminacjach jednak rozczarowali. Oczywiście awans wywalczyli bez większych problemów, ale 2. miejsce w tej grupie trzeba traktować jako wynik poniżej oczekiwań. Zespół Murata Yakina zbyt często gubił punkty. Ani razu nie pokonał Rumunii, która zakończyła eliminacje na 1. lokacie oraz Kosowa, a ponadto dzielili się punktami z Białorusią oraz Izraelem. Największym problemem Szwajcarów była defensywa, ponieważ stracili aż 11 goli. Z zespołów, które awansowały na EURO 2024 częściej piłkę z siatki w meczach eliminacyjnych wyciągała tylko Gruzja, która bilet do Niemiec wywalczyła po barażach.

Statystycznie Szwajcarzy prezentowali się lepiej niż sugeruje sama liczba punktów czy goli strzelonych oraz straconych. W minionych eliminacjach tylko cztery drużyny miały lepszy współczynnik oczekiwanych bramek (xG) na mecz, a zaledwie pięć pozwalało rywalom na sytuacje o niższej wartości xG. Gra Helwetów była więc lepsza niż efekt jaki widoczny jest w tabeli. Dlatego też drużyna Murata Yakina uważana jest za drugi najsilniejszy zespół grupy A, gdzie zmierzą się z Niemcami, Węgrami i Szkocją.

Murat Yakin był blisko zwolnienia

W Szwajcarii oczekiwania są tym razem na wyjątkowo niskim poziomie. Miniony rok był dla reprezentacji bardzo slaby. W ostatnich sześciu meczach eliminacyjnych wygrali tylko raz i przewidywano, że jeszcze przed EURO dojdzie do zmiany na stanowisku selekcjonera. Szwajcarska federacja udzieliła jednak Muratowi Yakinowi kredytu zaufania, ale wzmocniła sztab szkoleniowy nowym asystentem. Yakin miał świadomość, że w grze jego zespołu przed EURO musi coś się zmienić i zapowiedział, że cztery mecze towarzyskie (dwa podczas marcowego i dwa w trakcie czerwcowego zgrupowania) będą służyć mu na sprawdzenie kilku rzeczy. 49-latek wrócił do ustawienia z trójką środkowych obrońców i wahadłowymi, które z powodzeniem stosował jego poprzednik Vladimir Petkovic. Szwajcarzy ograli słabszych rywali (Estonię oraz Irlandię), ale już z bardziej wymagającymi (Austrią i Danią) zremisowali.

Szwajcaria, czyli doświadczenie

Choć ostatnie wyniki każą się Szwajcarom wstrzymać z hurraoptymizmem przed Mistrzostwami Europy, to niewątpliwie mają oni fundament, na którym można zbudować satysfakcjonujący wynik w postaci doświadczenia na wielkich turniejach. Murat Yakin jest już mądrzejszy o prowadzenie reprezentacji na Mistrzostwach Świata, a dla wielu piłkarzy będzie to kolejna duża impreza:

  • Yann Sommer – 89 występów w kadrze, udział w czterech wielkich turniejach jako podstawowy bramkarz, na MŚ 2014 był rezerwowym.
  • Fabian Schar – 81 występów w kadrze, udział na pięciu wielkich turniejach.
  • Manuel Akanji – 60 występów w kadrze, udział na trzech wielkich turniejach.
  • Ricardo Rodriguez – 115 występów w kadrze, udział na pięciu wielkich turniejach.
  • Granit Xhaka – 125 występów w kadrze, udział na pięciu wielkich turniejach.
  • Denis Zakaria – 54 występy w kadrze, obecność na czterech wielkich turniejach, aczkolwiek tylko jeden mecz w podstawowym składzie.
  • Remo Freuler – 67 występów w kadrze, powołanie na trzy wielkie turnieje, choć na MŚ 2018 nie zagrał ani minuty.
  • Xherdan Shaqiri – 123 występy w kadrze, udział w sześciu wielkich turniejach.
  • Breel Embolo – 63 występy w kadrze, gra na czterech wielkich turniejach.

Kręgosłup reprezentacji Szwajcarii od lat się nie zmienia, więc przez tyle lat zawodnicy między sobą musieli wypracować odpowiednie porozumienie. Średnia występów w kadrze jednego zawodnika w przypadku Helwetów jest trzecia najwyższa (42,7). Wyprzedzają ich tylko reprezentacje Chorwacji (średnia 45 występów) i Portugalii (43,5). W kadrze Szwajcarii znalazło się aż 10 zawodników, którzy mają co najmniej 30 lat, co jest najwyższym wynikiem spośród uczestników nadchodzących Mistrzostw Europy.

Szwajcaria ma grać elastycznie

Murat Yakin chce, aby jego zespół był elastyczny. Wcześniej Szwajcarzy na papierze byli ustawieni czwórką w obronie, ale w fazie posiadania piłki przechodzili na trójkę stoperów w rozegraniu. W ostatnich meczach kontrolnych – jak już wspomnieliśmy – grali już wahadłowymi na stałe. Elastyczne ma być nie tylko ustawienie Helwetów, ale także ich sposób gry. W grupie z nastawionymi na dominację Niemcami oraz grającymi bardziej defensywnie Szkotami oraz Węgrami podopieczni Murata Yakina będą musieli potrafić dostosować się do przeciwnika.

W reprezentacji Szwajcarii trudno szukać wielkich gwiazd, na których plecach zespół mógłby wywalczyć pierwszy półfinał na wielkiej imprezie w historii. Szwajcarzy mają jednak kilku zawodników grających na najwyższym poziomie (Sommer, Akanji, Xhaka), kilku na wysokim (Zakaria, Schar) oraz kilku, którzy w reprezentacji z reguły nie zawodzą i wznoszą się na wyżyny swoich umiejętności (Shaqiri, Rodriguez). Szwajcaria przed innymi turniejami była w lepszej pozycji do miana czarnego konia, ale EURO 2024 może być ostatnią szansą dla tego pokolenia.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,724FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ