Biało-czerwoni zameldowali się w finale tegorocznej edycji tenisowego United Cup! Hurbert Hukacz, Iga Świątek oraz Katarzyna Kawa i Jan Zieliński pewnie pokonali francuskich przeciwników 3:0. Polacy stawiani byli w gronie faworytów do końcowego sukcesu i póki co doskonale realizują swój cel.
Jako pierwszy na kort wyszedł Hubert Hurkacz, który zmierzył się z Adrianem Mannarino. Mimo że obu tenisistów w rankingu ATP dzieli ledwie 13 miejsc, na korcie obserwowaliśmy jednostronną batalię, w której różnicę robił serwis Polaka. 15 asów Hurkacza mówi wszystko. Hubert ani razu nie musiał bronić break-pointów. Sam wykorzystał 2 szanse na przełamanie rywala, co ostatecznie zapewniło mu zwycięstwo 6:3, 7:5. Niemalże dokładnie 2 lata temu Mannarino pokonał Hurkacza 3:0 podczas Australian Open, teraz mieliśmy więc niezwykle udany rewanż.
Zaskakujące problemy z Caroline Garcią miała za to Iga Świątek
Liderka rankingu WTA przegrała pierwszego seta, nieoczekiwanie przełamując podanie Igi przy stanie 3:3. Niepowodzenie na starcie spotkania podrażniło ambicje Polki, która od tego momentu oddała Francuzce ledwie dwa gemy. Wynik 4:6, 6:1, 6:1 oznaczał, że to biało-czerwoni zameldowali się w finale United Cup.
Mecz miksta nie miał większego znaczenia, jednak wypada docenić postawę Katarzyny Kawy i Jana Zielińskiego. Po raz kolejny wyszli na kort, gdy rywalizacja była już rozstrzygnięta, ale ponownie udało im się zwyciężyć. Tym razem w dwóch setach (6:3, 6:3) pokonali Elixane Lechemię i Edouarda Roger-Vasselina.
Z oczywistych względów splendor sukcesów spada głównie na Igę Świątek i Huberta Hurkacza, jednak swoją cegiełką dokładają także Kawa i Zieliński. Polaków już jutro czeka mecz finałowy, w którym zmierzają się z wygranym starcie Australijczyków z Niemcami. Historyczny sukces polskiego tenisa jest na wyciągnięcie ręki i chociaż warunki turnieju są w tym roku mocno „pod biało-czerwonych”, nasi reprezentanci potwierdzają swoją klasę.