Jak donosi „BBC”, planowane przejęcie Derby przez Chrisa Kirchnera oddala się. Amerykański inwestor od dłuższego czasu łączony był ze spadkowiczem z Championship. Jeszcze kilka dni temu zapewniano, że podpis pod umową jest jedynie formalnością. Dziś, perspektywy nabrały zdecydowanie ciemniejszych barw. Według „BBC” mimo, że warunki umowy są od dawna dogadane, pojawiły się problemy z jej domknięciem. Coraz bardziej realne, że ostatecznie nie uda się jej sfinalizować.
Chris Kirchner już w kwietniu został ogłoszony jako oferent Derby County
Amerykanin pojawiał się na spotkaniach i mimo spadku z ligi przedstawiał ambitne plany na przyszłość. Wydawało się, że formalne przejęcie klubu jest jedynie kwestią czasu. Tym bardziej, że trener Wayne Rooney pracowicie budował skład na nowy sezon. Co ciekawe – jego zdaniem większość graczy chce kontynuować swoją grę dla Derby, co jest o tyle ciekawe, że wciąż ważny kontrakt ma Krystian Bielik. Rooney planował „walkę” o kilka znaczących wzmocnień, m.in. Adena Flinta z Cardiff City.
Według nieoficjalnych informacji, w tym momencie pojawiły się problemy natury finansowej. Kirchner ma mieć problemy z okazaniem gwarancji, co wydaje się sporą abstrakcją. Od tak dawna szykował się do przejęcia Derby, a teraz nie może udowodnić, że go na to stać? Bardzo dziwne. „BBC” sugeruje, że sytuacji przyglądają się tajemniczy inwestor, którego personalia są nieznane, a także Mike Ashley, były właściciel Newcastle United. Ten drugi miał zresztą zaproponować Kirchnerowi wspólne przejęcie Derby, co jest jeszcze bardziej zaskakujące. Skoro Amerykanin nie miał wystarczających pieniędzy, to dlaczego nie skorzystał ze środków proponowanych przez Anglika?
Fiasko rozmów z Kirchnerem może uniemożliwić dalsze funkcjonowanie klubu
Piłkarze wciąż pobierają pensje, a raczej powinni pobierać, bowiem ostatnio jasno sugerowano problem z wypłacalnością. Najgorsze w tym wszystkim, że poczyniono już wiele kroków mając pewność, że Amerykanin zapewni stosowne środki. Tymczasem dziś pojawia się problem, który może wszystko zniszczyć. Dalszą współpracę z obecnymi zawodnikami, zakontraktowanie nowych, letnie obozy treningowe i sparingi. Bez pieniędzy nie da się już dłużej funkcjonować, a czas mija nieubłaganie. Czy ta walka skazana jest na klęskę?