Sobota, 18 grudnia 2021 roku będzie wyjątkowym dniem dla polskiego MMA. Wtedy właśnie do walki o pas wagi średniej KSW staną Roberto Soldić oraz Mamed Khalidov. Cała gala będzie pierwszą pod szyldem platformy streamingowej Viaplay, co dodaje pikanterii całemu wydarzeniu. Nowy „dom”, pojedynek zapowiadany na jeden z najważniejszych w dziejach organizacji i szansa, która może okazać się strzałem w dziesiątkę. Co z tego wyniknie?
Auf diesen Käfig-Knaller schaut die ganze Welt!
Powyższe zdanie to nagłówek niemieckiego portalu „SportBild”. W wolnym tłumaczeni oznacza „cały świat spogląda na klatkę”. Najpopularniejszy portal sportowy w Niemczech jako jeden z głównych tematów opisuje dziś pojedynek Khalidova z Soldiciem. Z tekstu wyczytać możemy, że Roberto i Mamed do dwie najsłynniejsze gwiazdy MMA, które nie walczą w UFC. Przesada? Potężna.
Autor tekstu mocno podkoloryzował całą otoczkę wokół walki. Możemy więc dowiedzieć się o tym, że Khalidov jest polskim bohaterem narodowym, ma za sobą bezprecedensową serię zwycięstw i pokonał 12 kolejnych rywali. O tym, że przegrał 3 z 4 ostatnich występów nie ma oczywiście słowa. Niemiecki czytelnik „Bilda” ma zostać skuszony na niezapomniane sportowe emocje.
Nie ma w tym żadnego przypadku
„Bild” informuje bowiem, że posiadając ich wersję premium (BildPlus), niemieccy widzowie będą mogli obejrzeć całą galę KSW. Kapitalna sprawa! Czy starcie opisywane jako „walka, na którą czeka cały świat” jest rzeczywiście aż tak wspaniałe? Bez wątpienia mamy do czynienia z pojedynkiem jednej z największych gwiazd w historii KSW i zawodnika, który dziś jest numerem 1. Wydaje się, że produkt, który przez lata serwowano w Polsce, w końcu może udać się sprzedać w innych krajach. Machina promocji u naszego zachodniego sąsiada jest tak prosta i zarazem genialna, że powinna przynieść znakomity efekt.
Czy w jakimkolwiek miejscu wspomniane jest, że Soldić to Chorwat? Nie! Zawodnik przedstawiany jest jako „przedstawiciel niemieckiej sceny MMA”, który reprezentuje Dusseldorf. Na myśl przychodzą od razu bracia Kliczko, którzy pochodzili z Ukrainy, ale zostali „przygarnięci” przez Niemcy i traktowani jak „swoi”.
Viaplay daje szansę
Nordycki nadawca jest już obecny na rynkach skandynawskich, a od 15 grudnia pojawił się w Stanach Zjednoczonych. Cena dla mieszkańców USA? Niecałe 5 dolarów, plus oczywiście darmowy okres próbny, który prawdopodobnie łączy się z galą KSW 65. Martin Lewandowski i Maciej Kawulski nie muszą brać na siebie całej machiny promocyjnej, bo ta zostanie napędzona przez ich partnerów.
Wydawać by się mogło, że polska organizacja będzie miała problem, żeby zainteresować widza w świetle rosnących organizacji „MMA dla celebrytów”, ale KSW ma szansę zdystansowania konkurencji. Jeśli przyciągnie uwagę fanów sportów walki w Niemczech i przekona do siebie widzów ze Skandynawii. Jeśli zasieje ziarno zainteresowania w USA, potencjał rozwoju będzie przeogromny. Bild już sugeruje, że Soldić i Khalidov za swoje starcie otrzymają milion euro. KSW ma więc środki, by namieszać w światowym MMA. Czas pokaże, jak wykorzysta swoją szansę.