.jpg){kind=link}
17.5 miliona euro za napastnika, który w 14 spotkaniach obecnego sezonu Bundesligi strzelił 19 goli? Klauzula wpisana w kontrakcie Serhou Guirassy’ego powinna być znakomitą okazją, ale… Nie jest wykluczone, że Gwinejczyk pozostanie zawodnikiem VfB Stuttgart. Jak donoszą „kicker” oraz „FT” 27-letni napastnik ma konkretne plany na przyszłość.
Guirassy jest związany ze Stuttgartem umową do końca czerwca 2026 roku i na ten moment nie ma żadnych planów względem jej przedłużenia (oczywiście z usunięciem niekorzystnej dla VfB klauzuli). Innymi słowy, jeśli znajdzie się chętny, wystarczy że przekona samego zawodnika – a jego niemiecki klub nie będzie mógł zablokować transferu. Serhou zdaje sobie jednak sprawę ze swojej obecnej sytuacji i nie zamierza brać „pierwszej lepszej oferty”. Kluczowym aspektem mają być szanse na regularną grę. Gwinejczyk nie celuje więc w przenosiny do klubów „z topu” gdzie miałby być jednym z wielu i być może wylądować na ławce. Przedstawiciele napastnika jasno postawili sprawę – liczą się jedynie te drużyny, w których Serhou miałby gwarancję regularnej gry.
Guirassy ma także konkretny kierunek – chciałby zagrać w Premier League
Z tego powodu próby kontaktu z AS Romy i AC Milanu miały zostać póki co odrzucone. Manchester United podobno był zainteresowany, jednak w ostatnim czasie bliżej mu do Joshuy Zirkzee (Bologna). Pozostaje więc Newcastle, ale i w tym przypadku niemieckie media sugerują brak konkretów. Dodajmy – serwis fussballtransfers.com wspomina także o Borussii Dortmund, jednak Guirassy miał stanowczo odrzucić możliwość transferu wewnątrz Bundesligi. Celem jest Anglia.
Sprawa jest więc stosunkowo prosta. 27-latek chciałby zagrać w Premier League, ale pod warunkiem poważnej oferty z klubu, w którym będzie piłkarzem pierwszego składu. Jeśli nie otrzyma takiej propozycji – prawdopodobnie nie będzie naciskał na opuszczenie Stuttgartu. Zauważmy zresztą, że wszystkie wspomniane kluby póki co zdecydowały się jedynie na luźne zapytania, bez rozmowy o konkretach. Guirassy ma za sobą kapitalną rundę i stawia określone wymagania. Jeśli te nie zostaną spełnione – najprawdopodobniej pozostanie w dotychczasowym klubie. Pamiętajmy jednak o tym, że okienko transferowe zostanie oficjalnie otwarte dopiero 1 stycznia 2024 r. (w Hiszpanii i Włoszech dzień później), a 17.5 miliona euro to kwota, która dla większości klubów Premier League jest niewielkim wydatkiem.