8. kolejka PlusLigi nie przestaje zaskakiwać. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn — Koźle miała zdobyć pewne 3 punkty, tymczasem Ukraińcy postawili się gospodarzom. Wicemistrz Polski przegrywa u siebie z Barkomem Każany Lwów!
Nerwy, nerwy…
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn — Koźle jest nieustannie nękana kontuzjami, a przez to brakami kadrowymi. Do gry nadal nie wrócił podstawowy rozgrywający – Marcin Janusz. W siatkówce kędzierzynian widoczne jest zmęczenie i brak chemii. Dokładnie tak wyglądał pierwszy set, w którym wyrównana walka toczyła się tylko do stanu 18-18. Goście byli skuteczni w ofensywie i kończyli swoje akcje. Lwowianie wytrzymali nerwową końcówkę i pokonali ZAKSĘ 23-25.
Gospodarze nadal mieli problemy w ofensywie, co jeszcze bardziej napędzało Barkom. Ukraińcy m.in. dzięki dobrej postawy Tupchiia objęli wysokie prowadzenie (13-19). Zdobytej zaliczki nie sposób już było roztrwonić i Lwów objął prowadzenie 2:0!
3 punkty jadą do Lwowa!
ZAKSA nie poddała się i pokazywała swoją siatkarską klasę. Skuteczne ataki Smitha ze środka siatki były dla Barkomu nie do obrony (15-15). Wyrównana walka zapowiadała nam kapitalną końcówkę seta (20-20). Kluczowe akcje na finiszu wygrali ostatecznie wicemistrzowie Polski i złapali kontakt z gośćmi 1:2.
Fatalnie kędzierzynianie rozpoczęli ostatnią partię spotkania (0-5). Barkom „poczuł krew” i rozpędzał swoją siatkówkę. 3 punkty wywiezione z hali „Azoty” były coraz bardziej prawdopodobne (8-18). Ofensywną siłę gości stanowił Illia Kovalov. Przyjmujący zdobył w tym secie 7 punktów, czym pogrążył wicemistrzów Polski (15-24). Spotkanie zakończył udany atak Palonskyego ze skrzydła (15-25).