Tegoroczna edycja Pucharu Narodów Afryki dobiegła końca. Nieoczekiwanym zwycięzcą turnieju zostało Wybrzeże Kości Słoniowej, które w decydującym meczu pokonało Nigerię. Gospodarze turnieju po raz trzeci w historii sięgnęli kontynentalnego czempionatu, co jest o tyle intrygujące, że w pewnym momencie wydawali się być jedną nogą i czterema pacami drugiej poza turniejem. Po klęsce 0:4 z Gwineą Równikową selekcjoner Jean-Louis Gasset stracił stanowisko. Wszystko wskazywało na wstydliwe niepowodzenie i kiedy nadzieja przestawała się tlić, doszło do sportowego cudu.
Upadek… a potem było już tylko lepiej
Iworyjczycy byli o krok od odpadnięcia z turnieju, ale mimo ledwie trzech punktów w grupie, awansowali dalej, zajmując ostatnie premiowane miejsce w dodatkowej klasyfikacji drużyn z trzecich miejsc. Działacze, zdając sobie sprawę, że nie mają selekcjonera, próbowali zatrudnić byłego trenera Arabii Saudyjskiej Herve Renarda, ale planu nie udało się zrealizować. Tymczasowy selekcjonerem został Emerse Fae, dotychczasowy asystent Gasseta. WKS po wyjściu z grupy, do 85. minuty przegrywało z faworyzowanym Senegalem (obrońca tytułu). Franck Kessie wyrównał w końcówce, a następnie Wybrzeże Kości Słoniowej wygrało w serii jedenastek. Coś ewidentnie przeskoczyło. Czarna rozpacz odchodziła w niepamięć, zmieniona w rosnącą wiarę.
W pojedynku z Mali Iworyjczycy przegrywali do 90. minuty i grali w „10”. Simon Adingra rzutem na taśmę doprowadził do dogrywki, a w 120. minucie Oumar Diakite przesądził o awansie Wybrzeża Kości Słoniowej do półfinału. W nim bohaterem okazał się Sebastian Haller. Napastnik Borussii Dortmund w listopadzie 2022 r. przechodził 2 operacje i 4 cykle chemioterapii. Istniało ryzyko, że rak jądra uniemożliwi mu powrót do futbolu. Haller długo nie mógł wrócić do właściwej formy. Jeszcze jesienią 2023 r. wskazywano, że ma rozczarowujące wyniki testów i przebyta walka z nowotworem drastycznie osłabiła jego organizm. W niemieckich mediach otwarcie spekulowano, że przygoda Sebastiena z Borussią Dortmund powoli dobiega końca.
Sebastien Haller pokonał raka, a teraz został bohaterem narodowym
Haller nie zagrał w żadnym ze spotkań fazy grupowej, przegrywając batalię z urazem stawu skokowego. Istniało realne ryzyko, że pożegna się z turniejem, nie rozgrywając w nim nawet jednego meczu. Stopniowo wchodził do zespołu w fazie pucharowej, aż w końcu zapewnił awans do finału. Podczas decydującego starcia to właśnie jego trafienie przesądziło o zwycięstwie Wybrzeża Kości Słoniowej. Drużyna, która była skazana na porażkę i napastnik, którego powrót do futbolu stał pod znakiem zapytania. Los napisał piękną historię na naszych oczach. Łzy wzruszenia jak najbardziej zrozumiałe.